Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Planowana cesarka czy nie za wcześnie

Polecane posty

Gość gość

Termin mam na 27 września a lekarz powiedzial zebym do szpitala przyszła 14 września. Jak było u was? Dodam że to moje trzecie cięcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra wedlig om miala termin na 1 maja wedlug usg 28 kwiecien a lekarz zrobil cc 12 kwietnia i dziecko mialo oznaki wcześniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam termin na 12, a cesarki termin na 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzecie cc miałam 10 dni przed terminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje pierwsze cc miałam dzień przed terminem. Lekarz był zdania, że jeśli nie ma problemów to dla dziecka najkorzystniejsze jest donoszenie do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem trochę wczesnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej być wcześniej, bo nigdy nic nie wiadomo. Ja kilka lat temu miałam termin na 21 sierpnia, ale lekarz chciał, bym była w szpitalu już od 20.07 - fakt, to była ciąża wysokiego ryzyka (poprzednio dzidziuś urodził się martwy :-( ). Nie byłam z tego zadowolona, bo nie chciałam siedzieć tyle czasu do rozwiązania. Pamiętam, że przyszłam do szpitala w poniedziałek, a w czwartek rano, jeszcze przed śniadaniem, nagle odeszły mi wody płodowe i urodziłam (w 35 tc). Jako że leżałam w szpitalu klinicznym, obłożenie pacjentkami było spore i niektóre pacjentki, choć miały planową cesarkę, spadały w grafiku na kolejne dni, bo w międzyczasie pojawiały się nagłe przypadki z oddziału (takie jak ja) i inne, przywiezione z SOR., a jak wiadomo, do CC musi być pełna obsada zespołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest to ciąża wysokiego ryzyka tak lekarz stwierdzil poniewaz ostatnie cięcie mialam rok temu i nie zachowałam tego odstepu czasowego jaki powinien byc odpowiedni czyli 2 lub 3 lata. Pierwsze cięcie , 38 tydzień dziecko w zamartwicy, drugie cięcie w 37 tygodniu bo porod zaczal sie w domu mialam skurcze ale byly niereguralne wiec myslalam ze to te przepowiadajace ale odeszly mi wody w czasie takiego skurczu. I teraz zastanawiam sie czy to nie za wczesnie 14 to bedzie 38w1d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, zapomniałam dopisać, że urodziłam, ale nie naturalnie, tylko właśnie przez CC. I całe szczęście, bo mały był owinięty pępowiną i przez to nieco się poddusił (9 pkt. w skali Apgar).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 tc to już dziecko donoszone, myślę, że lekarz wie, co robi. Faktycznie, rok od ostatniego cięcia to krótko, więc to zapewne dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam w dniu terminu porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bedzie to Twoje trzecie CC. Lekarz pewnie woli uniknąć by nie wystąpiły skurcze i doszło do rozejścia blizny po poprzednich cięciach. A ciąża bedzie już donoszona- zaufaj lekarzom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w feminie w krakowie, na szczęście z dzieciątkiem do samego końca było wszystko ok więc cesarke miaam planowo ale myślę ze to akurat indywidualna sprawa. Może zapytaj jeszcze innego lekarza co sądzi na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×