Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dziecko musi wychodzić na dwor w przedszkolu?

Polecane posty

Gość gość

Od 3 lat moje dziecko chodzi do przedszkola. Pojawia się tam na 3,4 dni i choruje. Na płuca albo oskrzela. Wraca do przedszkola i po 4 dniach znowu choruje i tak w kółko. Ostatnio doszły do tego problemy z sercem. Chciałabym, żeby moje dziecko chodziło do przedszkola, ale mam ogromne zastrzeżenia do opieki. Czy ktokolwiek słyszał o podaniu do dyrekcji, żeby dziecko nie musiało wychodzić na dwór w przedszkolu, albo rozmwiał na ten temat z nauczycielami w przedszkolu? Proszę nie piszcie o tym, że powinnam przebadać dziecko, bo wczoraj pediatra powiedział mi, że w ciągu tych 3 lat miał już wszystkie możliwe badania jakie istnieją i został objęty opieką różnych specjalistów. Nie piszcie, że dzieci powinny wychodzić na dwór, bo spędza ze mną dużo czasu na dworze, ale jak zabieram go na narty to dbam o to jak jest ubrany, a w przedszkolu słyszę, że nie miał czapki i rękawiczek w grudniu, bo ich nie ubrał. Albo w maju jak przyszły upały był bardzo ciepło ubrany, bo akurat zabrał z szatni bluzę, która tam była. Nie piszcie, że ma złą dietę, albo brakuje mu witamin. Proszę odpowiedźcie na pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiutka   1999
No ja sama 15 lat temu chodziłam do przedszkola, ale napiszę co o tym myśle. Jak jest taki kłopot,że twoje dziecko często choruje no to porozmawiaj i poinformuj wychowawców w przedszkolu inni mogli nie być w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że ze stosownym zaświadczeniem od lekarza wszystko można załatwić. Czekałby albo w innej grupie, albo z panią woźną. Może w sekretariacie. Tylko czy to rozwiąże problem? Mnie się wydaje, że w ten sposób stworzysz nowy problem, dziecko będzie się czuło odmieńcem, zwłaszcza, że na placu zabaw zawsze jest najlepsza zabawa. Raczej wystosowałabym pismo, by z uwagi na słabą odporność dziecka przyłośyć starań do tego, by było zawsze ubrane stosownie do pogody. nawet wybrałabym się do naucyzcielki z jakąś bombonierką, by zwróciła szczególną uwagę. Tak wiem, że to jej obowiązek, ale ludzi czasem trzeba podejść nie tylko stanowczością, ale i życzliwością. Co do badań, czy aby na pewno dziecko miało "wszystkie"? Badane były wrodzone niedobory odporności? To bardzo drogie badania, wykonuje się je w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autko moja koleżanka próbowała u odmówiono jej. Powiedzieli zw wyjścia są w programie a poza tym z kim dziecko niby zostać jak Pani na spacerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zmieniła przedszkole na jakieś małe, kameralne i prywatne i od razu dałabym zaświadczenie, że dziecko ma słabą odporność i należy zwrócić szczególną uwagę na to, czy jest ubrane stosownie do pogody i pory roku. Tak swoją drogą, przy słabej odporności zalecam dietę bez cukru (cukier obniża odporność) i wyciąg z pestek grefruta (kupisz w aptece). Szczerze mówiąc, mnie to wygląda na wrodzone niedobory odporności -mieliście to badane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci w tym wieku powinny biegać i bawić się, może przedszkolanka ma go posadzić przed laptopem? Jeśli lekarz zrobił badania i nie wydał nic to dziecko ma się bawić na dworze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Obawiam się, że nie będzie mogło Twoje dziecko zostać z inną grupą jak jego gdzieś wychodzi. Ja Cię rozumiem jak nikt. Kiedyś w zimie moja córka była z dziećmi na przedszkolnym placu zabaw bez szalika , kurtka zapięta do połowy. Zamarłam na ten widok a pani chyba zoriętowała się jak mnie zobaczyła i od razu do mnie podeszła zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, i mówi , ze nie mogły znależć szalika i że ona nie jest w stanie wdzystkiego dopilnować... 9 dzieci tylko było (3-4 latki) + Pani do pomocy. Ręce opadają. Im nie zależy...Im mniej dzieci tym spokojniej. Trzymaj się to najgorszy czas. Moja już jest w szkole ale tamten czas najgorzej wspominam i swoją bezradność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A... A szalik wisiał na ćórki wieszaki w szatni jak weszłam. Tak "szukały"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejciu jejciu straszne bez szalika ojjnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Po którejś z kolei chorobie lekarz zecił takie badanie. Leczymy się w prywatnej przychodni, więc tam bez problemu zlecają dużo badań. początkowo podejrzewali 3 migdał, alergie, brak odporności itd, ale wszystko zostało wykluczone. Co do rozmowy... przez pierwsze 2 lata próbowałam życzliwie prosić o szczególne zwracanie uwagi na to jak moje dziecko sie zachowuje i co ubiera na spacer, ale wierzcie mi,to nic nie dało. Według pan przedszkolanek, 4 letnie dziecko wszystko już powinno umieć i wiedzieć. Jednego dnia zapewniają, że będą nad nim czuwać jak nad swoimi dziećmi, a drugiego odbieram dziecko z głową w piasku, chociaż całe dwa dni wcześniej padało . Moje dziecko kłądło się w piasku i zasypywało, jak na plaży. Jak grzecznie zapytałam dlaczego tak się moje dziecko bawilo usłyszałam "Dzieci wiedzą, że w październiku nie wolno im bawić sie w piaskownicy". Stąd mój pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może trzeba było nauczyć dzieciora się ubierać a nie potem takie niedorajdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jejcij jejcij tylko u takiego dziecka to jest zaraz katar=zapalenie oskrzeli=moje L4= moje pieniądze w aptece, pajacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To siedzieć z nim w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jak sie dziecko doprowadza do takiego stanu to później choruje, najlepiej jest obwiniać za to lekarzy albo samo dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:31 dzieci muszą w takim tempie się ubierać że mogą nawet nie zdążyć butów przebrać , a i tak żadna krowa tego nie zauważy. Może dziecko nie zauważyć w tym wieku że nie ma szalika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:31.Jeśli chcesz kogoś sprowokować, to poszukaj sobie na innym forum i tam obrażaj innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zamknij pysk na suwak i zakryj się szalikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a brałaś pod uwagę zmianę przedszkola na mniejsze, gdzie jest bardziej kameralnie, co powinno się równać zwiększoną uważnością ze strony personelu? Myślę, że jeżeli chcesz coś takiego załatwić, o czym pisałaś, to tylko zaświadczeniem lekarskim. Tak swoją drogą, jakie badania wykonaliście? Pytam, bo moja córka ciągle choruje, nawet w lecie potrafi być chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale patologia tu siedzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś (w prywatnym przedszkolu) byłam świadkiem, jak pani wychodziła z dziećmi na podwórko. Był późny październik, chłodne dni. Zauważyłam, że jedna z dziewczynek, ubrana już w czapkę, kurtkę itp miała gołe nogi. Panie tego nie zauważyły i ona tak szła. Dopiero ja im zwróciłam na to uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:48 Ja bym te panie zwolniła z pracy, z zakazem wykonywania. Może by się rozniosło po świecie i inne PANIE by zauważały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:48 ja bym takie panie zwolniła z pracy z zakazem wykonywania. Może by się rozniosło po świecie i inne panie wolałyby jednak zauważać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze zabierz dziecko z przedszkola i zatrudnij nianie, ktorej powiesz co kiedy i jak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moje dziecko już tam nie chodzi, szybko zrezygnowaliśmy, ale z innego powodu. Dyrektor mówił i obiecywał co innego, a panie robiły o 180 stopni inaczej. Miałam ochotę go ponformować dlaczego wypisaliśmy dziecko, ale zrezygnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Badania: Alergolog (testy), morfologia, wrodzona odporność, 3 migdał, nawet ostatnio syn miał badanie laryngologiczne, ale nie pamietam jak sie nazywało (takie słuchaweczki miał wkładane i zasysały powitrze) i kilka badań krwi, ale juz nie pamietam jakich. Problem polega na tym, ze syn nie choruje jak nie chodzi do przedszkola. wakacje bez chorób. Ferie bez chorób. Po 2 z rzędu zapaleniu płuc, w ciągu 2 miesięcy, lekarz zalecił przerwe na 3 miesiące w chodzeniu do przedszkola. Zrobiliśmy przerwę, ale każdego dnia synek był na podwórku, miał kontakt z innymi dziećmi i nie chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dzięki za wypisanie badań. Jak się bada trzeci migdał? Nie masz możliwości zatrudnienia opiekunki? Ile jeszcze zostało mu tego przedszkola? Rozmawiałaś z dyrektorką? Spróbujcie może od złożenia pisemnej prośby, by dziecko nie wychodziło. Wiem, że gdy np. rodzice nie życzą sobie by dziecko uczestniczyło w zajęciach religii, to jakoś znajduje się dla niego opieka w tym czasie. Czy wszystkie grupy wychodzą w tym samym czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdopodobnie skończy się zmianą przedszkola. Chce żeby mój syn chodził do przedszkola i on też chce chodzić. Ma 5 lat i nikt w domu nie zapewni mu takiego rozwoju jak w przedszkolu, gdzie trzeba przestrzegać różnych zasad, liczyć się ze zdaniem innych dzieci, śpiewać, rysować, tańczyć itd. Prawdą jest, że prywatne przedszkola też bywają różne. Jedno mijam bardzo często i widze jak dzieci są ubrane i co robią na placu zabaw, gdy panie rozmawiaja sobie w najlepsze. Wydaje mi się, że wszystko zależy od pan przedszkolanek, a nie od nazwy przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie to nie spacery przedszkolne mu szkodza, raczej kontakty z innymi dziecmi ( slaba odpornosc na drobne nawet zaziebienia itp),. Niestey od ludzi go w przyszlosci nie odizowlujesz. A czy w ogole lubi przedszkole? Moze reaguje stresem i dlatego choruje? Bo brak szalika itd to nie powod choroby. Dzieci sie ruszają i na ogol trzeba je ubierac lzej niz dorosłych.A lubi wychodzic na dwor? Jesli sie go oddzieli od grupy , moz sie bedzie gorzej czuł. Bo co z nim zrobią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasuje ci przepisz.Nie wierzę do końca w to co piszesz.Wszedzie są walnięte mamusie, które sądzą że ich cudo to pępek świata, a w grupie jest przecież jeszcze 24 dzieci.Te "szokujące "akcje z szalikiem pewnie miały miejsce góra raz,ale ty już byś pisała skargi najlepiej do dyrekcji.A w szkole to dopiero zobaczysz "troskliwość", pan.Tam moje dziecko przychodziło z siniakami itp.i żadna nie uważała za stosowne mi powiedzieć że się Dz. Przewróciło, płakało , że boli itp. A w przedszkolu zawsze o takich rzeczach wiedziałam i opieka zawsze tam jest lepsza, w szkole to ci pokażą jak na twoim dziecku im zależy...Jeszcze przedszkole docenisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko chodzi od trzech lat do przedszkola, więc ma chyba ok. 6, a nie 4? Dlaczego piszesz że panie tłumaczą że "czterolatek powinien", skoro twoje jest sporo starsze? Bo owszem, sześciolatek jak najbardziej powinien wiedzieć jak należy się ubrać w jaką pogodę, mieć ubrania które umie założyć- np. szalikogolf zamiast szalika, rękawiczki na jeden palec, buty na rzepy, kombinezon jednoczęściowy itd. Przecież dziecko za rok pójdzie do szkoły i tam już absolutnie nikt nie bedzie patrzył kiedy i jak się ubiera. Jak się martwisz że się przegrzeje- to bluzę zabieraj ze sobą kiedy odprowadzasz rano, ja tak zawsze robiłam bo panie zakładały że rodzice chcą żeby dziecko nosiło to co ma zostawione w szatni (bo i w drugą stronę miały uwagi- czemu Kasia nie miała bluzy skoro bluza specjalnie zostawiona). W przedszkolach publicznych wyjścia na zewnątrz są w podstawie programowej, nauczyciele muszą podawać istotny powód dla którego dzieci nie wyszły na spacer czy na podwórko. Skoro dziecko nie ma problemów ze zdrowiem jako takim, może warto pomyśleć właśnie o hartowaniu w różnych temperaturach? Pojedźcie nad morze w listopadzie, niech wykąpie się w chłodnym jeziorze, rób prysznic ze zmienną temperaturą, pozwól pobiegać boso po deszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×