Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój niepracujący brat chce u nas przesiadywać.

Polecane posty

Gość gość
mialo byc: ze asertywnosci mozna sie nauczyc*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli rodzice oplacaja mu okolo 400 zl ubezpieczenia co miesiąc w NFZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu dyskusja, na co radzicie komuś, kogo nigdy nie widzieliście na oczy? skąd wiecie, jak na serio jest z ty bratem... Miałam tez koleżankę co chorowała na agorafobie, nie była sama w stanie wyjsć z domu. Choroba to ne tylko grypa, ale u nas masa ludzi myśli, ze jak czegoś nie widać gołym okiem to jest urojone. jak ten brat ma ochotę u niej przesiadywać dzień w dzień to zapewne nie ma żadnych znajomych? coś tez jest z pewnością powodem takiego stanu rzeczy, może tez to wynika z jakiejś choroby, może ma aspergera. W sumie to nigdy nie był zdiagnozowany? To w koncu twoje rodzina autorko, a on przez te chorobę ma zniszczone całe życie. Moze by wam mógł pomoc przy dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziękuję za to co napisałaś. Przeprowadzamy się najdalej za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, on nie ma ubezpieczenia w nfz. Ma wykupiony taki pakiet medyczny w prywatnej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Agorafobia lata temu została u niego zdiagnozowana, ale nie wszyscy psychiatrzy do których rodzice z nim chodzili podzielali to zdanie. Z tą agorafobią to było tak, że nie mógł pracować, robić zakupów, bo przecież ma agorafobię i nie moze wychodzić, ale np. pojechać sam pociągiem do nieznajomego miasta poznać dziewczynę z netu już mógł. W końcu rodzice zaczęli się wkurzać, że do pracy nie może iść, do szkoły nie może, na zakupy też nie, ale na randki jakoś chodzi, więc przestał chodzić na randki. Nie, przy dziecku nie mógłby nam pomóc. Nie będe się tu rozpisywać na temat jego osobowości i charakteru, ale nie zostawiłabym z nim dziecka. Zresztą drażniłaby mnie jego stała obecność w naszym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak się nie będziesz rozpisywać, to nic nie będziemy wiedzieć, wiec nie ma sensu tez pytać o rady. Bardzo często ci specjaliści są słabi i nie potrafią określić choroby, ale bardzo możliwe, ze to co ty określasz jako zły charakter jest właśnie jakimś zaburzeniem. Jest możliwe, Ze ktoś ma leki akurat przed szukaniem pracy, bo np. Ileś razy mu powiedziano, ze się do niczego nie nadaje. A bez problemu np. Pójdzie do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój brat ma raczej innego rodzaju problemy niż agorafobia, bo inaczej nie wychodziłby z domu w ogóle, a tu widać, że tylko do pracy ma problem. Przede wszystkim - tak mu wygodnie. A że rodzina w nim podtrzymuje przekonanie, że tak można - to trudno się dziwić, że ten stan dalej trwa. Rodzice go utrzymują, pytanie - co będzie kiedy ich kiedyś zabraknie? weźmiesz go sobie na kark i zamiast dla dzieci - będziesz utrzymywać starego, leniwego konia? A co do meritum - nie bardzo rozumiem po co się szczypać i czemu nie powiedzieć rodzinie otwarcie, że chcesz mieć trochę świętego spokoju? co to za bliscy, skoro trzeba przed nimi udawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym miaa codziennie wymowki, ze mnie nie ma bo sklep, bawialnia, spacer, zajecia na basenie, cwiczenia z niemowlakami. xx w taki sposób spławiłam natrętną tesciową :) szukała sobie we mnie osoby, która będzie wysłuchiwać jej tokowania i plot. Myślała, ze jak jestem na macierzyńskiem, to mi sie nudzi i potrzebuję zabawiania. O jakiejkolwiek pomocy nigdy się nie zająknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem troche podobna do Twojego brata. Mam silne lęki przed pracą i też dlugo byłam na utrzymaniu rodziców, a teraz facet mnie utrzymuje. Nie mam ubezpieczenia zdrowotnego. Ale prywatnego ubezpieczenia nie ma sensu kupować bo ono i tak nie gwarantuje szpitala w razie wypadku, a to najważniejsze. Te prywatne to tylko wybrani specjaliści, ale w razie poważnego wypadku i zabrania do szpitala to to i tak trzeba miec ubezpieczenie NFZ, które kosztuje okolo 400 zl miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie z ta praca. Jestem b pracowita, mam wyższe wyksztalceniemz bdb na dyplomie, znam niezłe angielski. studia skończyłam prawie 20 lat temu, wysłałam 1000 cv, zero odpowiedzi. Wyszłam z maź, pojawiło się dziecko. Po odchowaniu zaczęłam szukać pracy, już byle czego, i znalazłam 3 razy, za każdy. Razem ja tracilam w jeden dzień. Ludzie mnie nie lubią, bo mam ponury wyraz twarzy, i słabe u iejetnosci miękkie. do tego jestem flegmatyczna. wiele osób po prostu nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam słabe umiejętności miękkie, nie jestem komunikatywna, nie umiem się uśmiechać do ludzi, też taka smutna i ponura, poza tym widać po mnie strach bo zaraz się czerwienie, jąkam. Nie mam szans na rozmowie kwalifikacyjnej dlatego nawet nie szukam pracy, żeby się nie ośmieszać. Ale ze mną rodzice nigdy nie biegali po lekarzach, bo myśleli, że przejdzie mi z wiekiem. A szkoda, tak bym może miała orzeczenie, a nie mam nic. Ja nie mam agorafobii tylko lęk przed pracą i ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja właśnie ponura w ogóle nie jestem , tylko mam taka twarz, jak ktoś mniemdobrze zna, to mówi, ze jestem b wesoła. Kiedyś leku w ogóle nie miałam, ale po prostu wiele osób mnie nienawidzi bo moja twarz odpycha, wyglada ponuro, albo czasem myślą, ze jestem przerażona? ludzie w tym kraju w ogóle są niemili i brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 a Ty masz ubezpieczenie zdrowotne? Nie myslalas o otwarciu własnej firmy? Dla takich jak my to chyba tylko wlasna działalność gospodarcza... Chyba ze ma się znajomości i ktoś nas zatrudni. Ale ja nie mam znajomości niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam żeby handlować na Allegro, ale się boje. ale fakt, ze to chyba byłoby najlepsze, boje się jednak utopienia kasy i ze nic nie wyjdzie, bo to jednak najb. Prawdopodobny wariant. Wiele firm się musi rozwijać latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ubezpieczenie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×