Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ava_ava

Menu wegetariańskie

Polecane posty

Gość Ava_ava

Cześć, Słuchajcie, jakiś czas temu byłam na weselu brata mojego narzeczonego. To, że jestem wegetarianką wie cała jego rodzina. Niestety, przy organizacji wesela zlekceważono ten fakt i nie zarezerwowano mi dań wegetariańskich. Pozostało mi, że tak powiem wybieranie bezmięsnych "resztek". Ja rozumiem, że na ślubie nie jest najważniejsze jedzenie, ale chyba poprzez sam wzgląd na szacunek wobec gościa przydałoby się zadbać jednakże o taki "szczegół"? Bywałam w przeszłości na innych weselach i nigdy nie było problemu z zamówieniem mi bezmięsnego menu. Co Wy o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to twoje wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ava_Ava
Nie, nie moje. Ale czy to taki wielki problem zgłosić przed weselem, że będzie wegetarianin i poprosić o bezmięsną wersję dań dla niego? Nie każę nikomu robić CAŁEGO wegetariańskiego wesela tylko zgłosić ten fakt domowi weselnego. Zgłoszenie tego faktu zajmuje średnio kilkanaście sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jak robiliśmy wesele to się pytaliśmy każdego gościa czy ma jakieś specjalne wymagania typu dieta wegetariańska czy bezglutenowa. Nikt z gości nie chciał specjalnego menu, ale w restauracji przy rezerwacji uprzedzilismy, że będziemy gości pytać i takie prosby mogą się pojawić. Mieliśmy wprawdzie bardzo małe wesele, więc nawet 10% chętnych to było by kilka osób. Nie wiem jak to wygląda przy bardzo dużych imprezach. Co do twojego przypadku to skoro to bliskie otoczenie to albo nie pomyśleli w ferworze przygotowań, albo mieli to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Hej, nie chodze na wesela, ale byłam na dwóch i na żadnym z nich nie było to uwzględnione tzn na jednym z nich miały być ziemniaki z pieczarkami a wyszło tak ze ziemniaków juz zabrakło bo za malo kupili a pieczarki leżały jako przyozdobienie polmiska z mięsem... Niezrecznie sie siedzi gdy wszyscy wokół jedzą : ) w ty nie masz co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na weselu było osobne menu wegańskie, bez żadnego problemu. Wiedziałam, z moi goście są wege/wegetarianami, zresztą ja sama mięsa praktycznie nie jem, więc ustaliłam z kucharzem osobne menu. Poinforowaliśmy obsługę przy któych stolikach siedzą te osoby i miały dodatkowo inne kolory wizytówek, lekko zielone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to moze zrobmy oddzielne menu dla wegetarian, wegan, bezglutenowcow, tych co nie jedza pieczrak, tych co maja uczelnie na orzechy etc. AAA no i obowiazkowo dla panci zasranci osobyny tort weselny weganski. ludzie troche ogłady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość powyżej - ogłady??? 10 lat temu na własnej studniówce podano mi dania wegetariańskie i nikt nie robił z tego problemu. Każdy wybierał czy życzy sobie dania mięsne czy bezmięsne. To jest kwestia chęci. Brakiem ogłady jest postawić wegetarianowi rosół pod nos i powiedzieć"smacznego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość powyżej - ogłady??? 10 lat temu na własnej studniówce podano mi dania wegetariańskie i nikt nie robił z tego problemu. Każdy wybierał czy życzy sobie dania mięsne czy bezmięsne. To jest kwestia chęci. Brakiem ogłady jest postawić wegetarianinowi rosół pod nos i powiedzieć"smacznego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do gość powyżej - ogłady??? 10 lat temu na własnej studniówce podano mi dania wegetariańskie i nikt nie robił z tego problemu. Każdy wybierał czy życzy sobie dania mięsne czy bezmięsne. To jest kwestia chęci. Brakiem ogłady jest postawić wegetarianinowi rosół pod nos i powiedzieć"smacznego". x A to musisz zrec ten rosol? Tak ciezko jest zjesc to co nie mialo "oczu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żreć? Kulturą to ty nie grzeszysz. Nie, nie muszę "żreć" tego co miało oczy. Po pierwsze wiele zależy od menu na danym weselu. Wjeżdża rosół na stół? Ok, mogę pogapić się w sufit. Ale potem wjeżdża na stół mięsko z ziemniakami, polanymi sosem... oczywiście mięsnym. Ooo... A potem krokiety z mięsem i barszcz biały - oczywiście z dumnie pływającą kiełbasą. Więc co mam "ŻREĆ"? Surówki i ciasta? Człowieku, wegetarianizm to nie jest jakaś straszna egzotyka, żeby na wzmiankę o nim szeroko gały otwierać. Słyszy się już nawet o zakładach pracy gdzie można wykupić obiady wegetariańskie. To nie jest frutarianizm - tylko zwykły najprostszy w świecie wegetarianizm, gdzie tę kwestię idzie załatwić z domem przyjęć dosłownie w 15 sekund. Ale skoro dla kogoś te 15 sekund to taki wielki problem, to już świadczy tylko o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty inteligencją i nie dziwne pozniej ze wegeterian/wegan nazywaja atencyjnymi kretynami jak takie przyklady wojujace z kielbasa mamy.. Idiotko, bo inaczej cie nazwac nie mozna. od lat jestem weganką i jakos nie miałam problemu zeby zjesc na weselu zarcie bez produktów odzwierzecych. Jak "wjeżdża" rosol to po prostu go nie jem i za niego dziekuje. Jest cos takiego jak drugie danie, wiesz? Przystawki też są bez produktów odzwierzecych. A moze pańcia zasrańcia zazyczy sobie oddzielny tort weselny? :D Dziwne, bo jakos ja "resztek" jesc nie musialam ani glodna z wesel wychodzic. Robicie gownoburze na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takim debilom to nalezy smalec i mielone wciskac do żarcia. Bedziecie wp*****lac az wam sie uszy beda trzesly. tacy weganie na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież pisałam o drugim daniu: Mięso z ziemniakami polanymi sosem mięsnym. Dziwota bierze, że umknęło to tak wybitnie inteligentnej osóbce jak ty. Współczuję ci też znajomych i rodziny. Bo u mnie nigdy nie było problemu, że nie jem mięsa i podawano posiłki bezmięsne. Nawet nie trzeba się było nikogo o to prosić. Mniemam, że osoby u których bywałaś na weselu co równie inteligentni co ty bo przerosło ich podanie bezmięsnej zupki, co w wielu miejscach na świecie jest naturalne i nikogo nie dziwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 01:54 Niby weganka a mięchem rzuca :D Wyluzuj dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję ci też znajomych i rodziny. Bo u mnie nigdy nie było problemu, że nie jem mięsa i podawano posiłki bezmięsne. Nawet nie trzeba się było nikogo o to prosić. Mniemam, że osoby u których bywałaś na weselu co równie inteligentni co ty bo przerosło ich podanie bezmięsnej zupki, co w wielu miejscach na świecie jest naturalne i nikogo nie dziwi smiech.gif x Wyobraz sobie miernoto, że ja nie jestem pseudo weganką, która musi ogłaszać wszem i wobec, ze oto ja wielka nie jem miesa i skaczcie wokol mnie. Moja rodzina nie musi wiedzieć co ja jem a czego nie, bo to jest wyłącznie moja sprawa. Po 2 Nie kłam, bo w żadnej restauracji nie podają ziemniaków już polanych sosem tylko sos jest zawsze oddzielnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Siostra jak była na innych weselach to miała podana zupę dyniowa i rybę z ziemniakami (jest jaroszem) czyli zostala odpowiednio UGOSZCZONA : ) a nie olana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak dwóch weganów robi wesele to maja obowiazek zamawiac schaboszczaka? jebnijcie sie :o To wesele młodych, nie wasze. oni robia to co im sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Schaboszczaka moze i nie ma, ale na pewno jest cos innego co nawet mięsożercą moze zjeść : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec skoro weganin nie musi robic nic pod miesozerce to dlaczego weganie wymagaja specjalnego traktowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
A jesli tylko młodzi maja sie bawić to niech gości nie zapraszają : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Bo mięsożerca jest wszystkożerny... Co by sie nie podało to i tak zje i będzie dobrze sie bawił : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Co za problem przygotować cokolwiek innego dla swojego gościa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wesle jest dla gosci? I co na weselu liczy sie wałówa czy bycie w dniu najwazniejszym dla młodych"? Dzizys jak to dobrze, ze my mielismy normalnych gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Jesli jedzenie sie nie liczy trza było ogłosić gościom żeby przynieśli ze sobą wałówe : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jednak polska mentalnosc sie nie zmienila. na wesele tylko zeby sie nażreć, a nie by byc z młodymi. masakra. porazka kompletna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
W sumie masz racje, na sali weselnej w ogole nie powinno być jedzenia, wystarczy sama obecność panstwa młodych... : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto mowi o braku jedzenia? przeciez dania dla truchłojadów z samego truchła sie nie składają przystawki tez są czesto weganskie sałatki też Ale niee, autorka płacze, bo jej roladke rzuili na talerz. nosz kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie, weganie czy wegetarianie na co dzien jedzą same sałatki, a jak na weselu dostaną to ryk i lament niesamowity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Zalezy na jakim weselu, teraz to nawet w salatkach masz kurczaka albo rybę aż strach ruszać bo nie masz pewności co siedzi w środku... Owszem zjadlam łyżkę starej marchwi (dodatek do ziemniaków) a tak to były jedynie ryby pod różną postacią i cale polmiski różnego miecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×