Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikapetronela93

Zdrada. Dostaję obłędu...

Polecane posty

Gość Nikapetronela93

Witam Piszę by wyrzucić z siebie tą stajnie Augiasza... Bo ulewa się już bokami. Piszę bo może to pomoże mi w końcu złapać oddech... 7 lat związku. Prawie jak 7 lat nieszczęść przez to że się zbiło lustro. Mamy dwóch wspaniałych synów (4 i 3 lata)... Pierwsze oznaki "zdrady" były już podczas drugiej ciąży... Ale za rękę nie złapałam. Poczuł się jak konik polny, bo wiedział że ja z brzuchem daleko nie pójdę. Później niby była poprawa bo wyjechał za granicę do pracy na pół roku. Wrócił kochany tatuś i partner. Byliśmy dla niego wszystkim... Do czasu aż nie znalazł pracy w lombardzie koło sklepu z ciuchami który prowadzi pewna 40latka. Nie wiem ile to trwało. Ale jego zachowanie zmieniło się. Krył się z telefonami, wracał za szczęśliwy do domu. Potajemnie zainstalowałam mu nagrywanie rozmów na telefon. Zapisał ją jako "Lombard". Do dziś trzymam to nagranie. Chciał romansu z 40 letnia kobieta. A my jesteśmy 20paro latkami. Zrobiłam awanturę bo poczułam jakby ktoś dał mi w pysk. To była jego koleżanka ze sklepu obok. Ano razu ze mną nie rozmawiała. A na nagraniu słychać jak mówi na mnie "poszło to?"... Zabolało mocno. Nawet nie chce wiedzieć co on jej naoopowiadal na mój temat że babka praktycznie nie znając mnie, tak się o mnie wyrażała. Zrobił że mnie potwora od którego trzeba uciekać w pracę bo w domu nie da się ze mną wytrzymać, a ona, wróżka dobra-rada radziła mu by znalazł dodatkowa pracę by nie musiał ze mną w domu siedzieć. Dopiero teraz czuję jak bardzo mnie to zabolało. Po tym przepraszał. Dałam mu szansę, ale teraz tego żałuję. Przez pewien czas myślałam że jest nawet lepiej... Ale ostatnio znów czuję że coś nie gra. Wiem że on jest perfekcyjnym kłamca. Nie wiem czemu nie umiem się od niego uwolnić. Nigdy o mnie nie dbał. Nie pamiętał o urodzinach. Nigdy nie interesował się mna. Może jedynie przez pierwsze trzy lata związku. Obawiam się że znów dorabia mi rogi ale nie mam jak tego sprawdzić. Teraz jeśli już, na pewno ukrywa się lepiej. A ja czuję że znów zostaje na lodzie. Z dziećmi i dziadkiem którym się opiekuje. Z bałaganem w chacie i w głowie. Teraz właśnie kończyła mu się umowa na tą pracę. Myślałam że skoro "chce coś zmienic" i "nie dawać mi powodu do zmartwień" zrezygnuje z tej pracy bym w końcu ja mogła pójść do jakiejś. On pracuje jeszcze na nocki. Ale nie. Nie odszedł. Teraz mam ciężkie dni. Nerwica powraca. Siedzę w domu z mlodyszm synem i dziadkiem za ścianą i czuję że się duszę i umieram. Co chwilę jakieś ataki paniki i nikogo kto mógłby mnie wesprzeć. Od paru dni ryczę po kątach. Nie umiem się kompletnie w sobie zebrać. Czuję się jakbym była pod wodą i nie mogła wypłynąć na powierzchnię. A jednocześnie czuję jak trawi mnie gniew i jak bardzo chciałabym by on poczuł się jak ja teraz. Żeby cierpiał. I ta szmata również. Tym bardziej że ona wciąż przychodzi do jego pracy i razem gadają... Ma tupet. On również. Ciężko jest mi się pogodzić ze jestem na końcu łańcucha pokarmowego w tym związku. Kocham naszych synów całym sercem, chce się dla nich starać ale ten ból, gniew i stres który we mnie siedzi, nie daje mi możliwości normalnego funkcjonowania. Czasem jest lepiej myślę że już minęło, a zaraz wraca ze zdwojoną siła. Duszę się sama ze sobą, sytuacją. Brakiem kogoś bliskiego. Że stresu dostaje już mdłości. Nie mogę nic jeść. Drażni mnie każdy zapach. Dziadek nosi cewnik ma poczatki demencji. Tak jak wcześniej nie miałam problemu by po nim sprzątać tak teraz nie jestem w stanie. Rzygać mi się tym wszystkim chce. Dostaje mdłości od samego życia. Smrodu kłamstw. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Czuję się tonę i nie dam już więcej rady. Że zrobię coś głupiego sobie. Bo czuję tylko mury wokół mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód, alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt za ciebie nie rozwiaze tego problemu. Sama musisz dojrzec do radykalnych krokow typu rozwod, separacja. Tylko czy jestes na tyle silna i odwazna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikapetronela93
Obawiam się że teraz może mi nie starczyć sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Taki facet to zaden partner ani maz. Bez niego bedziesz miala przynajmniej swiety spokoj. Nie szkoda ci zdrowia i zycia? Ze o dzieciach nie wspomne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćprzypadkowa
Niestety obawiam sie ze z tym czlowiekiem takie wlasnie zycie cie czeka. Raczej nieszczesliwe... no chyba ze zdarzy sie cud. Macie slub koscielny.? Ja bym na twoim miejscu calkowicie zmienila swoje zycie. Skonczyla z tym czlowiekiem. I sama nie wiesz kiedy dostaniesz przyplywu sil. Dobra wiadomosc jest taka ze jestes baardzo mloda. Jeszcze mozesz ulozyc sobie zycie. Wszystko przed toba. Wspaniala wiadomosc jest taka ze masz cudownych synkow ktorych kochasz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tak nie szalej, zdrada to nie jest aż takie nieszczęście. Daj mu trochę odetchnąć. Za/ru/cha sobie na boku i wróci do rodziny bo kocha ciebie i dzieci. Nie reaguj aż tak drastycznie, bo świat się nie zawali jak partner (partnerka, bo kobiet to też dotyczy) przeżyją przygodę. To dzień powszedni dla 99% małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieuleczalna choroba to dużo bardziej tragiczne wydarzenie niż zdrada. Kiedyś każdy facet miał kochankę oprócz żony i nikt się z tego powodu nie rozwodził. Mężowie dbali o dom, mieli dzieci i kochanki a życie toczyło się dalej utartym torem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
17:30 Kiedys? To co, mamy wracac do sredniowiecza? Nie pracowac, nie glosowac. Tylko rodzic i nianczyc dzieci? Chyba masz cos z glowa, sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qq namuniu
Ty z takim facetem zrobilas sobie 2 dzieci? Nie moge uwierzyc. Jak sie ozeni to sie odmieni (!) 25 lat i juz taki bagaz. Masz wszystko na wlasne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaki jest związek, między traktowaniem skoku w bok jak strasznej katastrofy, a pracą czy głosowaniem, albo siedzeniem w domu i nianczeniem dzieci? Co ma jedno do drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
17:40 Mam nadzieje, ze nie pytasz powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwód, radze Ci jak najprędzej rozwód, będziesz miała alimenty i na pewno poznasz kogos bardziej wartowciowego, z kim ulozysz sobie zycie i będziesz szczesliwa. Nie marnuj zycia, nie unieszczesliwiaj się. Na pewno rozwod to bolesnasprawa, ale z perspektywy czasu zobaczysz, ze najlepsze co zrobilas. Jestes mloda, zycie przed Toba, nie marnuj go dluzej, weź się za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:42 Mam nadzieję, że potrafisz odpowiedzieć poważnie, a nie zrobisz unik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś każdy facet miał kochankę oprócz żony i nikt się z tego powodu nie rozwodził x A żonie też wolno mieć kochanka czy tylko faceci mają taryfę ulgową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:46 Oczywiście, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:42 Mam nadzieję, że potrafisz odpowiedzieć poważnie, a nie zrobisz unik? xx nie zrozumiałam o co Ci chodzi, bo to było do mojej wypowiedzi :) proszę rozwin to jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:09 Przepraszam, zaszło nieporozumienie. Moje pytanie dotyczyło drugiego wpisu z tym samym czasem. Tego od q odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wiem ze nie na temat ale jaka to aplikacja do nagrywania rozmów? Napisz proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widze dwie wypowiedzi ta sama godzina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żony i mężowie mieli i będą mieć kochanki. Przyzwyczaj się do tego, bo jak świat światem zawsze tak było i będzie. Nie podejmuj pochopnej decyzji o rozwodzie, bo możesz jeszcze tego gorzko pożałować. Życie samotnej matki w PL to udręka i walka o byt. Nie rujnuj sobie, jemu i dzieciom życia. Ja ci to piszę jako rozwódka, która uniosła się honorem a teraz płacze w samotności. Nie życzę nikomu żeby był na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdddd
Tu nie o honor chodzi przeciez. A o szczescie. A jesli ktos sie czuje nieszczesliwy z powodu zdrad, probowal to naprawic i sie nie udalo, to nie wiele zostalo poza rozstaniem. Dziewczyna jest mloda, nie udalo sie, ale to nie znaczy ze piwinna z nim zostac tylko dla pewnosci, ze co do garnka bedzie co wlozyc. Ludzie nie zyjemy juz w sredniowieczu. Juz nie tylko ta pajda chleba sie liczy, ale rowniez jakosc zycia. Watpie zeby byla bardziej nieszczesliwa bez niego niz teraz. Z tego co piszesz autorko to ciezko to przezywasz. Mam nadzieje, ze znajdziesz w sb sile zeby zawalczyc o swoje szczescie. Jesli masz wsparcie w rodzinie to popros ich o pomoc. Przed Tb jakies 50 albo i wiecej lat jesscze, chcesz byc styrana zyciem, nieszczesliwa i zawistna stara baba? To zostan z mezem. Jesli chcesz walczyc o malzenstwo to walcz, ale nie bez konca. To on ma sie zmienic, nie Ty. Jak chce innej to niech ona mu sprzsta gotuje i pierze brudne majty. Postaw na siebie i szczescie dzieci. Jesli finanse nie sa duza przeszkoda, jesli bedziesz miala co do garnka wlozyc to sie nie zastanawiaj. Jak facet zdradza to nagle od tak zdradzac nie przestanie. Jak pozwala kochance Cie nie szanowac to niedlugo pozwoli wszystkim innym tez Tb poniewierac. Lepiej nie bedzie. Cudow nie ma. Fighting droga Autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już wiele razy tu pisaliście, że nikt poza domem nie szuka tego co ma pod bokiem. Zwłaszcza faceci. Wynika to z ich pragmatyzmu i wrodzonego lenistwa. Żona zostawiła go przed laty dla innego. Dla jej prawdziwej miłości. Jakże wtedy była szczęśliwa. Po weekendzie z nim, w poniedziałek po pracy wracała do domu. To, że dzieci czekały bez końca na matkę, że mąż został z nimi prawie bez kasy, bo wcześniej stary dureń oddał jej wypłatę, jakoby nie miało dla niej znaczenia. To jedena z tych historii, które raczej nie będą miały szczęśliwego zakończenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka to apka do szpiegowania rozmów napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×