Zaręczyny,wątpliwości,obawy

Witam jutro wybija 4 lata jak jesteśmy razem w związku.Ona 23 ja 24 lat.Chciałbym sie oświadczyć jej,bo mysle ze to juz czas,ale mam wątpliwości ,boje sie tego podjąć.Miedzy nami raz jest dobrze raz zle i bardzo zle,nie czuje sie tak dobrze jak powinienem ,ale tez i super i ciesze sie z nią ,chyba jak to w związakch wzloty i upadki.Mamy juz ustaloną wspolnie sale,fotografa i inne na slub bo tak podjelismy dezycje,choć jakos to wszystko jest sztuczne,za ciezko idzie i w pewnym momencie wszystko staneło .DZiewczyna ma troche cięzki charakter ,jest uparta,ma swoje zdanie,jest mi z tym ciezko troche,ale wiadomo tez nie jestem idealny.NIe mam az takiej pewności co do niej i wiary w sobie zebym bez obaw dał jej ten pierscionek.KTos z was moze miał taką sytuacje? Czy moze zaczekac jeszcze? Lub skąd miec pewnosc ze to ta osoba.

Macie wynajęta sale a jeszcze pierścionka nie dałeś? Ona jest tak napalona na ślub, bo gdyby chodziło o ciebie, to pierścionek dałbyś dawno. Gdy nie jest się pewnym wyboru nie daje się pierścionka i nie planuje się ślubu. Jak pokochasz kobietę bez problemu będziesz to wiedział.

24 lata i chcesz sie oswiadczyc? jestescie jeszcze dzieciakami tak naprawde. jestescie samodzielni finansowo czy siedzicie w kieszeni u rodzicow? gdy jest sie pewnym czy to ta ten nie ma watpliwosci.

Decyzje podjąłem tez o ślubie bo dobrze sie układało,było jak powinno byc,była motywacja.Sala jest,fotograf jest i dalej stop nie mozemy sie dogadac,bo to wszystko bardzo ciezko nam było dojsc do porozumienia z tym ślubem ,nie zgadzalismy sie,ale jakos jest .Dlatego uwazam ze poprostu nie mozemy sie dogadac i nie jestesmy dopasowani we wszystkim.NIe chce zrobic zlego kroku co do tych zaręczyn,żeby nie żałowac