Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mnie popychał?

Polecane posty

Gość gość

Mój były już facet, nie miał do mnie szacunku. Potrafił popchnac mnie, rzucić mnie na ścianę, kopnąć, nawet opluć. Pierwsza kłótnia wyglądała tak, ze ja to próbowałam uspokoić, mówiłam łagodnym tonem, leżąc przy nim w łóżku, żeby się opanował już. Na co on złapał mnie za ręce i siłą wyciągnął z łóżka, po czym zatrzasnal za mna drzwi sypialni. Płakałam pół nocy w łazience. Później próbowałam mu oddawać gdy mnie popychał, ale był silniejszy. Przestałam więc. Zastanawiam się czy tylko w stosunku do mnie taki byl/jest? Czym sobie zawinilam? Czy w stosunku do innej, może bardziej pyskatej albo bardziej spokojnej. Cichej nieodzywajacej i niekomentujacej kobiety będzie inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niepotrzebnie gdy on był zły, kłócilam się z nim? Prowokowalam? Gdy on mnie wyzywal, ja zaczęłam wyzywać jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co to rozkminiac? Ciebie juz nie bedzie szanowal i posunie sie dalej. Oczywiscie juz nie jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chce wiedzieć. Nie odeszłam od niego. Nawet sie nie stara wrócić. Tzn mówi, ze wszytsko jest moja wina, nawet to że przespal sie z inna. Chce wiedzieć, czy taki się zmieni. Czuje się poprostu beznajdziejnie, jak wrak człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odeszłam od niego*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i super, że odeszłaś. Chciałabyś, żeby kiedyś cię uderzył a nawet zabił? Ktoś taki jak opisujesz nie panuje nad nerwami. Niech głupsza się z nim męczy. Po co kogoś takiego jeszcze rozkminiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo czuje się okropnie, zniszczyl moje poczucie wartości, bezpieczeństwa. Zastanawiam się czy nie było w tym mojej winy, ze taki był, bo sobie pozwalam. Potrafił mnie tak mocno popchnac, ze z jednego końca pokoju, ladowalam na ścianie naprzeciwko. Czy przy innej on będzie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie niebędzie inny przy innej bo to nie jest zależne od innego czlowieka ale od niego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce tak sobie mówić, ale nie wiem czy to prawda. Zawsze mówił mi, jakbyś się zachowywała normlanie, to bym był inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie obiecywał zmian, nie był taki że mnie popchnal i obiecywał że nigdy więcej. Nie, on uważał że to moja wina, i ja mam to przepraszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×