Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka tego posta

komplikacje po łyżeczkowaniu.

Polecane posty

Gość autorka tego posta

Czy miałyście jakieś komplikacje po zabiegu łyżeczkowania? Ja poroniłam późno bo w 18tc, poronienie martwego płodu potem zabieg. Jestem już 10 dni po łyżeczkowaniu, wciąż mam krwawienie o różnym nasileniu, czasem delikatne bóle. Brałam antybiotyk, gorączki na szczęście nie mam. Wczoraj zabolało mnie bardziej (miałam wrażenie ściśniętego brzucha) a dziś wypadł ogromny skrzep chyba na 12 cm! Jestem w szoku, myślałam, że mnie wyczyścili dokładnie a tu takie coś. Wizytę kontrolną mam pod koniec przyszłego tygodnia ale zaczynam się martwić, czy to bylo normalne i czego jeszcze sie spodziewać? Czy miałyście taką sytuację? Czy potrzebny był kolejny zabieg łyżeczkowania? I czy pojawiły sie zrosty (tego chyba boję się najbardziej)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja plamiłam 2 tygodnie ale bez skrzepow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam w 13 tc. Po tym jak "urodziłam" synka miałam łyżeczkowanie. Po nim krwawiłam, plamiłam aż ponad miesiąc. Raz mniej raz więcej. Nie miałam gorączki, brzuch czasem bolał czasem nie. Hormony, wszystko musi się uregulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×