Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zestrachana

Byliscie kiedys świadkami zjawiska nadprzyrodzonego?

Polecane posty

Gość zestrachana

jakies duchy, zjawy, a może ufo? Wierzycie w ogóle w takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wsadzilem jej w duupe chociaz mowila ze to niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierze. Moj dziadek opowiadał mi jak u niego we wsi w górach kobieta zabiła swoje nowonarodzone dziecko, utopila je w jakims strumyku w lesie i ludzie potem podobno słyszeli płacz dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem_glodna
a moja mama jak byla nastolatka to wywolywala z przyjaciolmi ducha swojego zmarlego taty i nagle jak byla taka cisza to ich pies zaczal wyc i wszyscy sie wystraszyli i zapalili swiatlo i juz nie chcieli tego powtarzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zesralem sie w gacie nie je)balo smrodem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzę ale mi się nic nie przytrafiło... Może to i lepiej... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzialam z kolerzankami kiedys na lące taką wysoka postać na biało, ucieklysmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie, ale ktoś komu bardzo ufam i wierzę. Historia od lat zawiera te same szczegóły ;) Tak więc to na pewno dowód na to, że jest prawdziwa. Duchy, zjawy i cała tzw. "irracjonalna" czy też "nadnaturalna" forma bytowania energii do tej pory uznawana była (błędnie!) jako taka ;) Natomiast trzeba ją rozpatrywać w innych terminach, takich jak przenikanie się światów równoległych albo po prostu manifestacja energii (tej samej, z której stworzony został świat fizyczny) lecz bezcielesnej czy też nie mającej masy. To co uważamy za najważniejsze czyli świat fizyczny, jest tak naprawdę najmniej istotny element ogólnego istnienia, oczywiście dzięki temu możemy zakosztować wszystkich cudownych odczuć jakie płyną z fizycznych doznań i zmysłów. Natomiast nasz umysł nie rozumie jeszcze wielowymiarowości tego konstruktu jakim jest wszechświat, a właściwie jakim są wszechświaty. To co jest najważniejsze dla ogółu ludzi - dla Krysi kasjerki z Lidla, Tomka murarza, Darka pisarza, Krystyny aktorki i strego Jarka - najlepszego sprzedawcy jajek we wsi- jest najmniej ważne... To naprawdę śmieszne jak to być może, że ludzie posiadają, aż tak waską percepcję i tak niski stopień świadomości egzystencjalnej. I to, co ci prości ludzie (ogromna większość) jeszcze kiedyś uważali za prawdę pod płaszczykiem magii, dziś pod płaszczem nauki wydaje się im być NIEREALNE. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, mucha mi latała NAD PRZYRODZENIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Anna? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupka knorr
Kiedy umarł mój brat to na niebie widzialsmy z mamą i babcią dużą chmurę, która wyglądała jakby dorosły prowadził dziecko za rekę... obie sie rozpłakały, myślały o moim bracie i dawno zmarłym dziadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a powiesz nam tą historię? Opowiadajcie jak coś słyszeliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś był tu podobny temat. Dużo ludzi pisało o gościu w kapeluszu. Ale ja w to wszystko nie wierzę, może jeszcze w UFO, ale reszta? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uper
NO DALEJ, FANY TOPIC ;) UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ufo leży w szafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocnaAnia
Widziałam kiedys dziwne światła nad jeziorem, ale pewnie były to świetliki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właściwie nie wiem czy mogę to opowiedzieć... ale co tam, najwyżej pozamykają nas w Tworkach :D Historię tę przeżyła moja Mama, gdy była małą dziewczynką, a prawdę mówiąc ona i jej rodzeństwo czyli siostra i mały brat. Nocami, gdy już wszyscy spali, w ich pokoju działy się dziwne rzeczy. Gdy na drzwi od szafy padało światło księżyca, tańczące liście drzew rzucały przeróżne cienie, które ruszały się rytmicznie i spójnie tworząc swoisty teatrzyk, co tam, istne przedstawienie! Po szafie spacerowały żyrafy, latały ptaki i żyły inne zwierzęta. Dzieci cieszyły się na ten widok, czekały na niego. Nie rozumiały co się dzieje, dlaczego tak się dzieje... Myślały, że to normalne, że tak być powinno. Miały należną dobranockę do snu ;) Dziś mowią zgodnie, że to był duch. Objawiał się na różne sposoby, raz był przyjazny, a raz przerażający. Pewnej nocy, gdy reszta dzieci spała, a mama nie, bo chora nie mogła spać (a dokładnie targały nią wymioty, babcia zostawiła miskę pod łóżkiem dziecka, na wypadek gdyby wymioty wyrwały ją ze snu) nagle doznała widoku ojca z szerokim uśmiechem na twarzy. Problem w tym, że to było portretowe zdjęcie dziadka z wojska, na którym oczywiście jego mina jest niezwykle poważna (bardzo dobrze pamiętam to zdjęcie, nie było na nim kszty uśmiechu ). Oprawione w szkło i ramkę zwykle wisiało na ścianie, jednak tej nocy zbliżało się i oddalało w szalonych podskokach, jakby zawieszone na kiju - jakby duch wymachiwał nim jak transparentem protestując w jakimś marszu. Innej nocy ciocia doświadczyła tego samego. Wujek natomiast widział wychodzące ze ściany (?) i wijące się jak węże w transie wtyczki elektryczne... Jednak to coś, przypuszczalnie dusza zmarłej kobiety, a poprzedniej właścicielki mieszkania nie wiedziała, że nie żyje - tak więc w pierwszej kolejności zabawiała swych małych "gości", później próbowała ich przegonić, a na koniec, gdy okazało się to niemożliwe, posiąść ich ciała. Może uświadomiła sobie w końcu swój stan i wtedy postanowiła przejąć któreś z ciał dzieci (nie zczaiła techniki reinkarnacji i że to kompletnie nie ten moment :P) Próbowała z każdym po kolei. W ciało mojej matki wstępowała kilka razy. Ta, przebudzona słyszała ją z daleka, cienki, piskliwy i nieprzerwany ton zbliżający się do mamy z przedpokoju, aż w końcu mogła to coś zobaczyć :O Nadlatującą kulę mglistego, przygaszonego światła, z jednym środkowym okiem patrzącym (!) w jej stronę - całym czarnym i okrągłym oraz milionem mieniących się różnokolorowych światełek, z których kula była "zbudowana". Gdy to coś doleciało, ciało mamy naprężało się i obracało na wznak, cała sztywniała i wtedy kula wchodziła w nią przez ucho (poważnie!) czuła jak intruz przemieszcza się w niej, cała puchneła, z góry na dół i z powrotem, gdy kula wracała (pewnie nie znalazła "miejsca", gdzie mogłaby osiąść i posiąść nowe, żyjące ciało... - nie skumała :D że od poczatku musi tworzyć całość ze swoim fizycznym wymiarem). W końcu dusza poddawała się i powoli odlatywała, aż do następnego razu ;) Nie wyobrażam sobie nawet jak przerażającym doznaniem musiały być te spotkania... brrr. Dzieci nie komunikowały się miedzy sobą na ten temat. Nie wiedzieć też czemu. Dopiero po latach fakt wyszedł na jaw, mama, ciocia i wujek opowiedzieli sobie historię, w której chyba coś straszyło, z niedowierzaniem słuchając, że rodzeństwo spotkało to samo. Duch nigdy nie straszył moich dziadków, nigdy też nie wybudzał wszystkich dzieci na raz. Tylko teatrzyki oglądały razem. Wszystko skończyło się, gdy dziadkowie przeprowadzili się na większe mieszkanie do bloku nieopodal. Sąsiadki razu pewnego zaczepiły babcię i spytały się jej: "czy tam u pani przypadkiem nie straszy?" - babcia odrzekła: "Nie, w żadnym wypadku" O niczym nie wiedziała. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jest to, że ducha można zobaczyć, usłyszeć i poczuć w sobie. Kościół myli się twierdząc, że świat "duchowy" nie ma nic wspólnego z tym cielesnym (może taki duchowy świat jak ich wyobrażeniu... ale właśnie taki duchowy świat, wyobrażony przez kościoł nie istnieje). W ogóle już princ**ium jest nielogiczne, jak to nie na nic wspólnego skoro ciało żyje tylko dzięki tej części boskiej energii, potocznie zwanej duszą? ;) Wszystko żyje dzięki tej energii, buddyści mają rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super historia, jak z filmu podbijam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wcale nie taka super, a już na pewno nie, gdy na własnej skórze doświadcza się tego typu zjawisk. I to nie był film, a rzeczy, które działy się naprawdę w komunistycznej Polsce, gdzie jeszcze nie było kolorowych telewizorów, ani też horrorów z Ameryki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego oglądasz polsat i tvp hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle, to uważam, że świat materialny/fizyczny jest najcudowniejszą manifestacją i formą energii. Mimo, iż najmniejszą częścią tego WSZYSTKIEGO, o czym tak naprawdę nie mamy pojęcia, albo jakieś minimalne. I tak łatwo sperzeniewierzamy ten dar jakim jest życie na tej planecie i pozbawiamy go innych. Myślę, że każda dusza pragnie cielesnej manifestacji, każda dąży do niego, nawet Bóg manifestuje się tu raz po raz, bo to cudowne doznanie w świecie energetycznym. Cudowna jest woda, powierze, cudowne jest słońce i droga mleczna, cudowne jest życie. I powinno być ono klu, wspaniałym rajskim miejscem, ale nie może, bo uwieńczone wiecznym szczęściem stało by się nudne i mało ekscytujące :P Choć z drugiej strony pomyślcie jak nudno musi być w niebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyżby dlatego Bóg stworzył szatana? Bo cierpienie było i jest częścią planu poznania przez załapanie niuansów, które ukazują prawdziwy sens istnienia? Jedno jest pewne, bez kontrastów nie ma porównania. Jakże to logiczne... Ale jakie tragiczne ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz musiałabym to sobie jeszcze poukładać :D Życie fizyczne (rzeczy dobre i piękne, a nawet znój, walka, ciężka praca, itp.) jest cudowne, szlachetne, boskie w swej skali ale Nie jedyne i nie najważniejsze, bo wbrew naszym przekonaniom JEST powtarzalne. Jak wszystko. Dlatego też nie ma początku i nigdy nie będzie końca. Koniec przychodzi tylko w zmęczeniu, a męczy się tylko ciało. Energia to energia. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego czas nie istnieje. Tak naprawdę. Jest miarą tylko dla nas. Już nawet na innej planecie mierzony jest kompletnie inaczej, tak niestabilną miarą jest. Nie wspominając o różnicy w czasie zegarowym na różnych półkulach, albo że satelity mierzą czas wolniej niż na ziemi, bo latają szybciej niż cokolwiek porusza się w ziemskiej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że poruszamy temat Zagadek Wszechświata z Morganem Freemanem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia mi duzo opowiadała ze strasznych histori, ja w nie wierze ale w ufo to juz nie, bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Oo dobra seria :) Dawno tego nie widziałam. Ale lepszą jest "Historia kosmosu" emitowana na włoskim focusie. Powinno być tłumaczenie polskie. x Czas to nie jest zagadnienie trapiące tylko i wyłącznie autorów zagadek wszechświata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat jest doskonały w swej harmonii, tak więc ziemia stworzona została po to, by utrudnić i "wzbogacić" sobie doskonałą egzystencję niedoskonałością. Ziemia to szkoła przetrwania.Nieźle co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o drugiej w nocy budzą się filozofowie :) moim zdaniem nasz byt to tylko energia, która kiedys zgasnie, nie bedzie nawet wiedziała, że zgasła kiedy umrze ciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×