Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się zachować? Jak pomóc?

Polecane posty

Gość gość

Dowiedzieliśmy się przed wakacjami, że nasza koleżanka ze studiów próbowała popełnić samobójstwo. Jak się zachować? Jak pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Delikatna sprawa, ale należy jakoś dotrzeć do tej koleżanki. Z pewnością potrzebuje wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Delikatna dlatego nie wiemy jak się zachować, czy wypada rozmawiać na ten temat czy nie? Trochę plotek już niestety poszło. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że nawiązać kontakt i wyczuć czy chce na ten temat rozmawiać. Być może otworzy się i coś powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzeba dużo taktu i wyczucia w takiej sytuacji, ale próbować trzeba. Taka osoba powinna czuć, że ma kogoś, kto jest blisko. kto zrozumie, kto wesprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo delikatna sprawa i każdy się boi po prostu, nie świadczy to o naszej ignorancji. Poszły takie plotki, że jeden z wykładowców z naszej uczelni ma jakiś związek z tą sprawą koleżanki. Nie wiem czy to jest sprawdzona wiadomość, nie chcę powielać plotek, ale tym bardziej dziwna sytuacja. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zapytać wprost, czy chce porozmawiać? Ona na pewno jest świadoma, że sprawa już wypłynęła na zewnątrz. Zapytać, nie naciskać, uszanować jej wolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie mamy pewności czy ona zdaje sobie sprawę, że te informacje już wypłynęły i chyba wszyscy o tym wiedzą. Tym bardziej niezręcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie trudne. Nic, tylko zapytać czy chce porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy rozmawianie o tym nie spowoduje, że ona znowu... No wiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najciekawsze jest to, że była bardzo miła, sympatyczna, koleżeńska, lubiana, dobrze się uczyła. Nikt by nie pomyślał, że może chcieć zrobić coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażacie sobie, ile jest takich osób, co na pozór sprawiają wrażenie szczęśliwych, życzliwych, miłych, a w środku noszą ciężar. Często jest to trudne do wyczucia, że coś się dzieje. Ludzie ukrywają swoje problemy, bo wiedzą, że świat jest podły, że nie znajdą zrozumienia, że będą wyśmiani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem co musiało pchnąć tą dziewczynę do takiego czynu. Czy ludzie coś przeoczyli? Czy planowała to od dłuższego czasu? Czy była to decyzja pod wpływem chwili? I pytanie jaki związek ma z tym ten wykładowca z naszej uczelni? Dziwne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakiś szantaż. może coś związanego z uczelnia, może był romans..to tylko dywagacje, a prawdę zna tylko ona. Nieźle musiało ją przycisnąć. Nie stało się to bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno musiał być jakiś powód. Nikt nie podejmuje raczej takiej decyzji bez powodu. Zastanawiam się tylko czy można było tego uniknąć, czy otoczenie coś przegapiło? Czy były jakieś sygnały? Czy mogliśmy pomóc wcześniej? Dużo pytań i mało odpowiedzi. Przykra histora. Zwłaszcza jak dotyczy lubianej osoby. Nie wiem czy można mówić tutaj o romansie bo on mógłby być jej dziadkiem. Nie wiadomo o co chodzi i dlaczego on ma związek z tą sprawą, ale podobno jakiś związek ma. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielka niewiadoma, tak jak całe życie jest niewiadomą. Szkoda mi takich osób, co decydują się na tak desperacki krok. Jak bardzo musieli cierpieć zanim podjęli decyzję o odejściu. Jak bardzo tłumili w sobie ten ból skoro nikomu nie powiedzieli o problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mną również wstrząsnęła ta wiadomość i wiele innych osób z roku zareagowało podobnie. Oczywiście nie zabrakło plotek i teorii spiskowych. :o I to jest najgorsze... bo jak się ona ma teraz czuć w tym środowisku? Cały czas analizuję zdarzenia z przeszłości i staram się doszukać jakichś sygnałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak zachowuje się wykładowca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie wiem bo nie mamy z nim już zajęć. Rzadko widuję go na uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapewne najlepiej bedzie byc blisko tej kolezanki, spotykac sie z nia, wspierac ja, ale nie poruszac samego zdarzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powinniśmy reagować na to co się stało? Na ten udział wykładowcy w tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij się może swoim życiem i się nie wtrącaj. Jaki udział wykładowcy? Wiesz, widziałaś czy tylko słyszałaś plotki? Takimi plotkami właśnie możecie komuś zniszczyć życie albo pchnąc do targniecia sienna życie. Nie przyszło Ci to do głowy?? Nie wiesz jak było, nie powtarzaj głupot. Koleżance a pewno tym tylko zaszkodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo na 100% że był w to zamieszany tylko nikt nie wie o co właściwie poszło. I ja naprawdę chcę dobrze, więc proszę mnie nie atakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro nie wiadomo o co poszło to odpuść sobie. Może się w nim nieszczęśliwie zakochała? A może to nieprawda? Powtarzasz tylko plotki. Jeżeli będzie potrzebowała pomocy to o nią poprosi. I na pewno bliższe osoby a nie zwykłą koleżankę. Rozdrapywanie tej tragedii jest bezsensowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyciagnij ja na kawe:) biernosc jest zla, ale tez nie mozna byc natretnym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W facecie, który mógłby być jej dziadkiem? Serio? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×