Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet z niskim libido najbardziej nadaje się na męża

Polecane posty

Gość gość
Wszyscy znajomi których mam z wyższym libido (co widac po ich zachowaniu, nieustannych zaczepkach, aluzjach, tematyce głównie wokół seksu) albo nie potrafią byc w stałym związku albo zdradzają żony lub chcą zdradzić (miałam propozycje :( ). Oczywiście to nie znaczy że wszyscy tacy muszą być ale prawdopodobieństwo wydaje się jednak spore. Lepiej mieć to na uwadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta też ma niskie libido to najlepiej jak będzie w związku z mężczyzna z niskim libido, w innym przypadku mogą pojawić się problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie chciała męza z niskim libido bo sama mam wysokie. Najlepiej seks codziennie albo co 2 dni. Dwudniowa przerwa sprawia, że na 3 dzień wystarczy, że mnie facet dotknie i od razu jestem cała mokra, aż się ze mnie leje. Na szczęście mój przyszły mąż też ma duze libido, więc bzykamy się w najlepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:42 bzdury piszesz! takie zachowanie facetów, których opisujesz (zaczepki, aluzje itp.) to nie jest kwestia libido tylko osobowości i stylu bycia. taki styl bycia może mieć erotoman gawędziarz z minimalnym libido. to jest prymitywny typ podrywacza i flirciarza. facet na poziomie, nawet jeśli ma duże libido tak się po prostu nie zachowuje. traktowanie kobiety jako przedmiotu i brak zaangażowania uczuciowego to też nie kwestia libido, lecz psychologii (osobowości i rozwoju uczuciowego faceta). wysokość libido jest ważna w jednej i konkretnej kwestii, co padło tu w kilku wypowiedziach: ludzie powinni dobierać się w pary z osobą o podobnych zapatrywaniach i chęciach na seks, bo wtedy związek jest bardziej harmonijny. ja np. znam faceta z niskim libido, a wręcz wydaje się pozbawiony potrzeb bliskości z kobietą, a wyraża się o kobietach i traktuje je jako wyłącznie obiekt zaspokojenia seksualnego. także jeśli chodzi o traktowanie kobiety jako worka na spermę, nie wysokość libido decyduje, ale charakter faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"takie zachowanie facetów, których opisujesz (zaczepki, aluzje itp.) to nie jest kwestia libido tylko osobowości i stylu bycia. taki styl bycia może mieć erotoman gawędziarz z minimalnym libido". Kwestie biologiczne mają swoje przełożenie na zachowanie, wysoki poziom testosteronu ma wpływ m.in. na zachowania seksualne czy agresywne, nie możesz więc całkowicie oddzielać biologii od osobowości. Wszystkie hormony, neuroprzekaźniki, odpowiedzialne za uzaleznienia, odczuwanie przyjemności itp. nalezą też do sfery ciała i nie mozna tego bagatelizować. Popędy maja wymiar zarówno psychiczny (id) jak i biologiczny, ewolucjonizm podkresla pewne zachowane schematy i zakodowane potrzeby przekazywane genetycznie. Wysoki popęd ma swoje plusy i minusy, zwiększa prawdopodobieństwo potrzeby częstych kontaktów, zaś do jednego partnera szybko organizm się przyzwyczaja. W zderzeniu z kwestiami moralnymi popęd może wygrywać, co nierzadko występuje. Myślę że chcesz zaznaczyć wpływy kulturowe, które są wazne ale nie zawsze u wszystkich gwarantuja "uczłowieczenie". (Istnieją typologie osobowości oparte na biologii - np. układzie nerwowym -choleryk, flegmatyk itp. biologia zawsze ma znaczenie). I nie zarzucaj mi bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo wysokie libido, ale nigdy nie zaczepiałem kobiet, nie podrywam też, bo nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem kwestie biologiczne mają przełożenie na zachowanie, wszystko się jakoś tam łączy i współwarunkuje, ale takie uogulnianie, jak wcześniej przedstawiłaś to są niestety bzdury, nazywając rzeczy po imieniu. bo jednak człowiek wyżej niż niżej rozwinięty intelektualnie nie podchodzi do związku miłosnego na zasadzie "przyzwyczajenia organizmu" do tej samej osoby. co to zresztą za fraza z choinki "przyzwyczajenie organizmu". owszem, wszystko zawsze i każdemu powszednieje, ale od tego jest intelekt, żeby sprawie zaradzić inaczej, niż najniższym instynktem ru'chania innej, nowej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam 'znajomi' a więc te osoby trochę jednak znałam, to że skrótowo została przedstawiona sytuacja nie przeczy jej prawdziwości. Przyzwyczajenie oznacza to że te same bodźce nie wywołują juz intensywnych reakcji. Stąd bywa że poszukuje się nowych, np. 20 lat młodszych ;) Myślisz ze wszyscy bawią się w profilaktykę? Przygotowują plan w razie awarii? Ze wogole poszerzają świadomość na wlasny temat i przyczyn zachowania? To byłoby bardzo piękne gdyby było powszechne. Jeśli się czujesz urażony bo nie pasujesz do tych tresci lub jesteś kobietą faceta z wysokim libido który jednak świetnie sobie radzi z biologia to tylko gratulowac. Niestety inni potrafią właśnie wybrać najszybsze rozwiązanie które opisales/as w ostatnim zdaniu. Nie oburzaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie oburzam, tylko wkurzają mnie takie uogólnienia. a jestem kobietą faceta z niskim libido. wiem jednak z doświadczenia życiowego, że nie można wszystkich facetów z wysokim libido wrzucać do worka "je/baków", a tych z niskim do worka wiernych romantyków. bo tu nie o libido chodzi, lecz o mentalność. w sumie o oba, a w tym które z nich przeważa u jakiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nikt nie mówi że wszystkich. Jednak większość. Facetowi z wysokim libido, trudniej być wiernym, jeśli nie będzie zdradzal fizycznie, to z pewnością psychicznie. Bo inne kobiety będą mimowolnie wywoływały u niego podniecenie. Tak samo swoją kobietę będzie postrzegal przede wszystkim jako obiekt do rozładowania swojego dużego popędu, czy tego będzie chciał czy nie, bo to będzie silniejsze od niego. Natomiast facet z niskim, jak szczerze pokocha kobietę, to ma większe predyspozycje do bycia wiernym i kochającym. Co nie oznacza że każdy co do jednego taki będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u wszystkich facetów inne kobiety wywołują podniecenie, to jest normalne i naturalne. tak, jak faceci u kobiet, jeśli kobieta nie narzuca sobie jakiś sztucznych ograniczeń. to jest naturalne i nie oznacza zdrady. a "zdrada psychiczna" to już jest jakiś chory wymysł zazdrosnych i zakompleksionych histeryczek. jeśli myślisz, że są ludzie, którzy nigdy w czasie długoletniego związku nie pomyśleli z pożądaniem o innej osobie, to żyjesz w urojonym świecie wymyślonym w powieściach dla ułożonych pensjonariuszek. ale to, że ktoś podziwia inne osoby nie oznacza przecież, że nie kocha tej, z którą jest w związku. ważne, by tak pokierować swoim życiem, aby się wzajemnie nie oszukiwać i dbać o dobrostan tej drugiej osoby. facet z jakimkolwiek libido może traktować kobietę jako przedmiot do zaspokojenia, jeśli jej nie kocha wyższymi uczuciami. ten z najmniejszym libido też. jak chyba wcześniej pisałam, sama mam takiego znajomego. libido i częstotliwość jakichkolwiek randek czy zbliżeń prawie zerowa, a wyraża się o kobietach jak o szmatach, sukach i workach na spermę. a do zdrady pcha facetów bardziej kwestia okoliczności i tego, czy jest w pobliżu chętna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że wypowiada się tu kilka osób, moja ostatnia wypowiedź była z 20.00, późniejsza już nie :) Ale akurat teraz jestem :) Zdrada emocjonalna bo chyba o to chodziło istnieje i dotyczy wytworzenia więzi emocjonalnej co rózni ja od zdrady seksualnej w której ta więź nie musi się pojawić chociaż może. Więc wstrzymaj sie z obrażaniem innych tylko dlatego ze cos Ci nie odpowiada. To termin naukowy chociaz mozesz sie z nim nie zgadzać. Co do tresci jak zauwazono w 1:02 mowa jest o częsci osób, o wyższym prawdopodobieństwie. A nie o wszystkich. Gdybym miała sie bawic we wrozke, którą nie jestem rzekłabym że strasznie bronisz wysokiego libido z jakiegos prywatnego, waznego powodu..? Moze ktoś taki się koło Ciebie kręci, moze sie podoba, moze planujesz zwiazek z kims taki stad bolą Cię "oskarżenia" pod ich adresem? ;) Lub po prostu głęboko wierzysz że kazdy mezczyzna wyzej ceni wartości duchowe od przyjemności? Tacy też wystepuja, lecz znów, nie kazdy jest taki. Sama się troszkę gubisz bo najpierw mowisz ze to osobowosc decyduje a teraz ze to okolicznosci (a wiec cos zewnetrznego) pchaja do zdrady.. Tak naprawdę wszystko jest wazne ale u kazdego w innym nateżeniu. I tak, niestety będą osoby które na 1 miejscu bedą kierowac się swym wysokim popędem. Swoja wypowiedz miałam o 20.00 i konczę temat ze swojej strony tak by mnie potem już nie mylono ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NÓW______________
Ale głupoty wymyślacie . """"""ednak większość. Facetowi z wysokim libido, trudniej być wiernym, jeśli nie będzie zdradzal fizycznie, to z pewnością psychicznie. Bo inne kobiety będą mimowolnie wywoływały u niego podniecenie. """"""" Nie każdy podnieca się byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minie nie bolą "oskarżenia" i nie bronię takiej osoby. boli mnie brak logiki i uogólnianie na "argumentach" wyssanych z palca lub utkanych wyobrażeniami. wiem, że wielu mężczyzn traktuje kobiety przedmiotowo i jako dziury do ru/chania, ale to jest spowodowane psychiką, mentalnością, nie wysokością libido. a wytworzenie więzi emocjonalnej z inną osobą nie jest zdradą. zdradą jest oszukiwanie partnera. nawet, w drobnej kwestii. ale związek to nie jest więzienie, gdzie nie można mieć więzi emocjonalnej z kolegą czy koleżanką przeciwnej płci. "zdrada emocjonalna" to jest pojęcie naukowe? ciekawe z jakiej gałęzi nauki... powtarzam, ja nie bronię osób z wysokim, ani niskim libido, tylko tłumaczę, że nie wysokość libido decyduje o zdradzie, tylko mentalność oraz przede wszystkim okoliczności. bo nie oszukujmy się, ale wiele osób nie zdradza tylko dlatego, że nie posiada ku temu okoliczności. nie było sprawdzonych w tej materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie są tu i wyssane z palca, ja odpowiadam tylko za swoje słowa. Zdrada emocjonalna wystepuje i w psychologii i seksuologii. Wiem, czytam literaturę naukową, na niej tez bazowałam w duzej mierze, jak się czymś interesuje to szukam rzetelnych informacji. Staram się nie powielać mitów społecznych. Ciekawostka - kobiety bardziej przezywaja zdrade emocjonalna (która istnieje i jest wtedy kiedy to inna osoba staje się nam blizsza od partnera i z nia mamy większa intymność, chęć bliskości itp.) zas mezczyzni seksualną. O wpływie biologii dowiesz sie pewnie sporo też z psychologii ewolucyjnej. Libido to biologia, drugi raz o jej wpływie pisać nie będę, bo wystarczająco się wcześniej wypowiedziałam :) Podkreślałam też ze nie da się jej oddzielić od osobowości, która to jest zespołem wielu cech i zachowań i którą tak podkreślasz. Osobowość to tez wpływy genetyczne, i praca róznych ukladów. Ale moim zadaniem nie jest przekonywanie Cię do zmiany zdania. Dziele się tym co wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NÓW________
Mało wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O widzę,że pisze tu sporo tępych dziwek,którym tylko p********ie sie we łbie :) Ale czego się można było spodziewać po polkach,one są zwyczajnie tepe,pozbawione kultury,mózgu to jakoś muszą sobie czas umilić,szkoda tylko że są i tak kłodami w łożku ;) taka prawda,baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A idźże sobie chłopie zwalić, bo widać że ci duże libido do głowy bije :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×