Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

maz maminsynek, kto jeszcze tak ma

Polecane posty

Gość gość

Zawsze byl za mamusia ale ostatnio to juz przegina. Mam disc od tygodnia jestesmy pozarci. Widujemy sie praktycznie tylko w weekendy I wtedy tylko jest czas na wspolne spedzenie czasu razem z dziecmi. Wczoraj umowiomy wyjazd,auto zatankowalam,udalo mi sie wyrwac wczesniej z pracy,corka umowiona z przykaciolka bo miala z nami jechac I co? Mamusia zadzwonila zebysmy przyjechali na grilla. Jason mu powiedzialam ze nie jade bo mamy plany juz, dzieci to samo ze nie jada do babci bo wycieczka. A maz co??? Zawinal sie I pojechal. Dzieci obrazone na niego jak diabli co wcale mnie nie dziwi. Starsza corka az sie smieje z niego ze taki maminsynek. Dzis rano kolejna sprzeczka bo mowi ze dzis mozemy pojechac. A ja na to ze mowy niema. Przegiol po calosci wczoraj, wystawil NAS do wiatru I wogole. Tym bardziej ze corks sie uczy na sprawdzian dzisiaj. I co zrobil??? Pojechal do mamusi. Coz...chcialam sie tylko wygadac bo jestem wsciekla I zla,czuje rozzalenie I wogole plakac mi sie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka pępowinaq urywa się niestety po śmierci mamusi dopiero. U mnie było podobnie. Nawet kiedyś w kłótni powiedziałam.mężowi żeby wybierał ja i dziecko czy jego mamusia. To mi powiedział " no to się rozwiedźmy" ... Już nie pamiętam co mu odpowiedziałam wtedy, kilka lat upłynęło. Nie rozwiedliśmy się bo mamusia zmarła... świeć Panie Boże.... oj ta też mi krwi zatruła. Ale o zmarłych lepiej wcale .. . MUSISZ.mu powiedzieć, że.jego dom jest już TU i jego rodzina. Ciężko się żyję z takimi maminsynkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest, że w krajach, gdzie dominuje religia katolicka, jest mnóstwo maminsynków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żon można mieć bowiem w życiu wiele, dzieci też napłodzić sporo, ale matkę ma się w życiu jedną jedyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie bronie mu widywania sie z matka. Tylko moim zdaniem takie zachwanie co opisalam to przegiecie. Wyjazd umowiony od tygodnia. Dzien wczesniej mowi mi ze matka zaprasza na gorilla. Mowil ze nie jedzie do niej bo mamy zaplanowany dzien. A Nast dnia sie zawinal i pojechal. Sam bo ja z dziecmi stanowcze nie jedziemy. Mam ochote do niej zagadac ze co ona robi. Usyszala raz odmowe meza to I tak dzwoni I dzwoni I nalega. Przesiedzial u niej caly weekend my w domu( do tej pory tam siedzi)a ona nawet tego nie widzi jak NAS skloca ze sobą. Moglaby my przeciez piwiedziec ze weekendy spedza sie z zona a nie mamusia. Kuzwa mam ochote spakowac mu walizy i wypierdzielac do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, czyli nie zabraniasz... ale tak właściwie zabraniasz :D Zdecyduj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabraniam tylko wkurza mnie fakt ze wystarczy zeby mamusia zadzwonila I on juz pierwszy jest u niej. Mimo naszych innych planow. Mowi ze nie jedzie a pojechal. Jak bysmy nic nie planowali na sobote to ok, nawet z nim bym sie zabrala. A on takim zachowaniem pokazuje jak zlewa mnie I dzieci. Cala niedziela Wilma, co prawda wkurzona jestem jak osa ale zeby podszedl przeprosil jakos wytlumaczyl to i by mnie udobr*****,ale jest tak ze on wogole nie widzi swojej winy i zawsze wszyscy go obwiniaja. Strzelil focha i pojechal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontakt z matką to nie znaczy spędzać z nią niedzielę bo mamusia tak chce tylko że swoją rodziną, którą założył. Jego mama to tak jak moja śp teściowa - egoistka i nie ma litości ani skrupułów, ma satysfakcję, że się kłócicie. Mówię Ci powiedz mu, że nie jest już kawalerem i jego dzieci chcą z nim spędzać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i żona też. Przerasta to małżeństwo i obowiązki z nim związane. Do których należy min rozmowa z dziećmi, choćby siedzenie z nimi na kanapie ale ma BYĆ. Nie wiem czy Cię posiedzę miła ale ja to przerabiałam. Jak teściowa zmarła jest inaczej. Ale słowa złego na mamy się nie da powiedzieć, zaraz foch. To takie typy, duuupy wołowe nie mężowie. Można gadać , tłumaczyć a ten i tak swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*pocieszę miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie wiele rozmow z nim juz bylo ale bez skutku.I zartlopliwie zwracalam mu uwage zeby kupil w obi wielkie nozyce do obcinania pepowin,to sie tylko zasmial. I tlumacze na powaznie to ze sie czepiam. Kiedys nawet zabral bez informowania mnie na wspolny wyjazd swoja mame. I to Kilka razu byla taka sytuacja. Ogolnie do tesciowej nic niemam,stosunki mamy poprawne ale wkurza mnie fakt ze nie widzi jak nim manipuluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×