Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostawił mnie po 9 latach z dnia na dzień..

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem czy to że pisze ma jakiś sens ale nie daje już rady. Byliśmy ze sobą przez 9 lat a on zostawił mnie dla jakieś przelotnej 2 miesięcznej znajomości z inną. Nawet się z nią nie spotykał. Mieli tylko kontakt telefoniczny. Przynajmniej powiedział mi że widział ją tylko raz. A jakieś 4 miesiące wcześniej klęczał przede mną z piersionkiem i mówił że jestem tą jedyną i na zawsze. W dzień rozstania początkowo zaprzeczał że kogoś ma później jednak przyznał że jest ktoś i że ona ma lepszy charakter. Musiałam oddać pierścionek czego nawet nie skomentował. Na następny dzień poszedł z nią na imprezę a tydzień później na wesele na które mieliśmy iść razem a jeszcze później pojechał z nią na nasze wakacje. Oczywiście na końcu nawrzucał mi że ostatnio nie był szczęśliwy. I wiecie co? Powiedział mi że nie chciałam poznać jego babci a ona już nie żyje a byla dla niego bardzo ważna. Serio? A byłam z nim na jej pogrzebie? Nie wiem czemu ale strasznie mnie boli że wyciągał takie rzeczy na koniec. No i to że ona ma lepszy charakter niż ja? Chyba po 9 latach nie można usłyszeć nic gorszego? I jak teraz w siebie wierzyć? Dodam że wyjeżdżał za granicę od jakiś 3 lat. Ale przyjeżdżał średnio co 2 miesiące i wszystko było dobrze. Do ostatniego dnia mnie zwodził pisał że kocha rozmawialiśmy o ślubie o wakacjach i o wszystkim a później z dnia na dzień powiedział mi że to koniec. Od tego wszystkiego minęło jakieś prawie 2 miesiące a ja wciąż nie mogę się z tym pogodzić? Nie mogę patrzeć na to "szczescie". Nie moge patrzec na siebie w lustrze bez niego. Staram sie cos robic ale to wszystko jest na chwile bo nie mam poczucia sesnu niczego. Niby zaczęłam nowa pracę zaraz wracam na studia i jakoś staram się to ciągnąć ale kompletnie nic mnie nie cieszy. Jestem jak robot bez jakichkolwiek uczuc no oczywiście z wyjatkiem wszechogarniajacej rozpaczy i depresji.. i ciagle myśli że może trzeba ze sobą skończyć bo nie mam siły już dalej żyć i walczyć ze sobą każdego dnia. Nie chce o nim myśleć chce go znienawidziec ale jakoś nie mogę. Myśli same naplywaj bo wszystko kojarzy mi się z nim z nami.. Jestem zmęczona tym moim życiem i tylko zastanawiam się kiedy jest dobry moment żeby to skończyć jakoś.. Nie wiem kompletnie co mam robić i jak to przetrwać? I czy w ogóle da się to przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest w przechodzonych związkach, z jedną tyle lat, potem poznają inną i szybki ślub, dziecko itd. Na razie on zafascynowany jest nowa osobą bo przecież ktoś zawrócił mu w głowie. Proza dnia codziennego za jakiś czas uświadomi mu że być może starcił coś bardzo cennego. Oczywiście, że nie przyzna się do tego. Nie rób nic... Daj czas czasowi. Zadbaj o siebie, postaw sobie granice i trzymaj się ich. Pozdrawiam ciebie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy po 9 latach to nie ma znaczenia, zwiazki rozpadają się i po 20... Ba, nawet małzenstwa sie rozpadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli ta nowa fascynacja trwa dopiero 2 miesiace to byc moze jest tylko chwilowa... nie wiadomo czy im sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wątpię że ma lepszy charakter biorąc się za faceta który kogoś ma , jeśli o tobie widziała jest tak samo krzywa moralnie jak twój były facet , z resztą chciałabyś być z egoista który zostawia kogoś jedynie dla fascynacji nowa czipa? Wątpię że ma lepszy charakter , skoro znaja się krótko to ani jedno ani drugie jeszcze nie pokazało prawdziwego charakteru , bo człowiek na początku chce robić dobre wrażenie , po czasie dopiero jedno i drugie zobaczy swoje parszywe oblicza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam... jestem w podobnej sytuacji... zostałam porzucona w podobny sposób. Identyczne objawy... myśl o samobójstwie itd ale wiesz co nie możemy się dać złamać przez takie osoby!! Nie są tego warte.. musimy wziąć się w garść i miesiąc po miesiącu iść do przodu, na początku jest ciężko ale będzie coraz lepiej. Dzień po dniu wyrzucaj go z serca i z głowy... zobaczysz że się uda :) Staraj się zajmować czymś myśli, żeby nie zostawiać z nimi sam na sam bo one jeszcze za bardzo krążą w okół naszych byłych. Mam nadzieję że uda Ci się przetrwać ten najgorszy czas i w końcu zaczniesz żyć na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p2
czas leczy rany , minie miesiąc potem pół roku , poźniej rok , dwa i kiedys jak spojrzysz na swoje uśmiechnięte dzieci to przypomnij sobie ten dzień, kiedy chciałaśto wszystko stracić dla kogoś kto Ciebie tak potraktował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, zboczeniec, pijak i lajdak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i gdzie ta wasza kobieca intuicja? HAHAHAHA chuuj wam w dUUPE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Luj, ale czasu nie cofniesz. Biegaj, uprawiaj jakis sport, zeby ten szok ulatywal z Ciebie i zebys mogla spac. To dobrze, ze wracasz na studia, bedziesz wsrod ludzi a to pomaga w takich sytuacjach. Trzymaj sie, dasz rade, z kazdym dniem bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dla faceta 9 lat życia razem to nic i zostawił cię dla kogoś kto się może okazać totalną porażka to idź daj na tacę , że nie zrobiłaś sobie z takim pajacem dzieci , to jest człowiek nie godzien żadnego zaufania , teraz masz szansę na kogoś zupełnie lepszego a oni niech się z sobą męczą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że da, jednak w Twoim przypadku będzie to bardzo ciężkie, ponieważ łączyła was więź prawie dekadę, przynajmniej z Twojej strony. Myślę że ważne teraz abyś znalazła sobie bliska osobę z która moglabys spędzać dużo czasu, taka która będzie chciała Ci pomoc. Jeśli takiej osoby nie masz to warto np skorzystać z usług psychologa (tylko dobrego), który pomoże Ci sie z tym uporać, i nie psychologowie nie są tylko dla psychicznych, są to lekarze, którzy pomagają ludziach którzy nieradza sobie z emocjami czy zachowaniem. Warto też abyś maksymalnie zapchala swój wolny czas, np siłownia, czy zumba, jakieś zajęcia które dadzą Ci pozytywnego kopa i może uda Ci sie też spotkać nowych ciekawych ludzi. Życzę Ci powodzenia i ją wierzę, że dasz sobie radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.01 ojj myślisz że tak łatwo znaleźć, ja dawno już nie miałam i coo. Żyje dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz , on zrobił krzywdę przede wszystkim sobie nie tobie bo zostawił wierna kochająca kobietę , gorszej porażki nie mógł odnieść , niech się tylko okaze że nowa jest taka sama jak on , to się będziesz śmiała do rozpuku ale z nowym lepszym facetem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden facet nie jest wart ani jednej łzy kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boję się że się z nią ożeni.. my już razem nie będziemy ale proszę z każdą byle nie z tą bo poczucie że jest lepsza zostanie ze mną na zawsze.. A usłyszeć coś takiego od kogoś kto jest całym twoim światem jest miazdzace.. najgorzej jest jak zostaje sama ze sobą.. szukam kontaktu z kim się tylko da ale i tak są dni kiedy muszę być sama ze sobą i wtedy totalnie się rozpadam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co się śmiać, trzeba żyć. Bo życie nie będzie na nas czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blagam cie mowiac ci takie cos nigdy cie nie kochal , to jakis egoistyczny burak , nawet związku normalnie nie umiał zakończyć a ty płaczesz po takim smieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem. Ciężko.Trudno. Ale choćby pod stopami była sól, idziesz do przodu bez zdrajcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko jego slowa, litery, przeciez oni nie znaja sie do glebi, nie spedzili ze soba chocby 24 godzin. Nie wierz w to, ze ona jest lepsza, to tylko jego powierzchowna ocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci maja ta ceche, ze szybko sie zakochują, ale równie szybko odkocuja kiedy wady kobiety wyjada na wierzch ;) Czasem kiedy sa pod wplywem uroku jakiejs kobiety, jej wygladu, usmiechu itd., to pojawia sie taka fascynacja, wtedy nie widzą jej wad, ale i one wyjda na wierzch. 2 miesiace to wlasnie czas takiej fascynazji, zaslepienia, wiec bardzo mozliwe, ze za jakis czas bedzie jeszcze chcial wrocic do Ciebie. Ale to bedzie mozliwe tylko wtedy kiedy Ty mu pokazesz, ze nie chcesz z nim byc i przede wszystkim nie bedziesz go prosić żeby wrócił, ani nawet sie do niego odzywać. Badz dla niego zyczliwa, jesli zrobilas mu afere to przepros za to, ale powiedz, ze niczego juz od niego nie oczekujesz i zyczysz mu szczescia. Powiedz to w pogodnym tonie żeby sam nie wiedzial czy jeszcze o nim myslisz i Ci go brakuje. A pozniej milcz. Uwierz, ze wrogie nastawienie tez oznacza, ze o nim myslisz, tak samo jak proszenie go, czy ciagle odzywanie sie do niego. Niech on za Toba zateskni, wtedy predzej być może bedzie chcial wrocic, oczywiscie jesli przejdzie mu fascynacja tamta i nie rozwinie sie to w staly zwiazek- a jest to bardzo mozliwe na tym etapie. A jeśli juz sie odezwie, to bardz mila, ale też nie zgadzaj sie od razu na spotkanie. Powiedz, ze bardzo chetnie, ale narazie nie masz czasu. Po czym odezwij sie za kilka dni. Rozmawiaj z nim krotko kiedy sie odezwie, pierwsza koncz rozmowy, ale badz mila. Czasem ktos moze powiedzieć, ze do takiego faceta nie warto wracać, ale czasem faceci tez popelniaja bledy, byc moze do waszego zwiakzu wkradla sie rutyna, byc moze chwilowo sie zafascynowal inna... Nie zawsze jest idealnie jak w komedii romantycznej i czasem warto rozwazyc powrót jesli byliscie szczesliwi przez te 9 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest też to że zostawił mnie z ogromnym poczuciem winy że to wszystko przeze mnie. Oklamywal mnie tyle czasu ale to ja jestem winna że ma inną lepszą bo nie robiłam tego czy tamtego. Tylko że przez 9 lat jakoś mu to nie przeszkadzało tylko mówił że rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe powinien był tak mówić i zwalać winy na Ciebie, ale... zastanów się czy nie ma w tym ziarna prawdy. Wina zwykle lezy po obu stronach, ale może faktycznie mu tego u Ciebie brakowalo i powiedział to akurat szczerze. Nie chodzi o to żebyś teraz czuła się winna i rozpaczała po nim, ale żebyś pomyślała, czy rzeczywiście mogło mu tego brakować w Twoich cechach czy to tylko pretekst do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co nie robię czy jestem w pracy czy biegam czy jestem w grupie ludzi to czuje tak rozdzierajacy ból duszy że nie potrafię już z tym egzystować. Marzę żeby się to już skończyło. Stąd też moje myśli samobójcze. Jakoś czuje że to może być lekarstwo dla mojej duszy. Że już tylko to może przerwać tą moją katorge. Totalnie nie poznaje siebie.. kiedyś nawet zakup długopisu by mnie ucieszył a teraz totalnie nic.. pustka tylko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu masz filmik na ten temat, który mi bardzo pomógł, ale w skrócie już napisałam Ci co powinnaś zrobić, przede wszystkim nie odzywać się do niego, ewentualnie przeprosić jeśli pojawiły się jakieś przykre słowa z Twojej strony,ale jednocześnie dać mu do zrozumienia, ze już niczego od niego nie chcesz, tylko po prostu chcesz rozstać się w zgodzie. https://www.youtube.com/watch?v=wr72F8zZq6s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama przeszłam kiedyś przez rozstanie po kilku latach związku i wiem jak to boli, to nic dziwnego, ze teraz tak się czujesz, więc daj sobie czas bo to normalne, że musisz przejść czas "żałoby". Jadnak pamietaj, że rozstanie to nie musi być definitywne i na zawsze bo tak jak pisałam, często takie fascynacje są chwilowe i albo jemu, albo jej po jakimś czasie może coś nie pasować. Szczególnie, że są ze sobą tak krótki okres czasu i nie znają się jeszcze dobrze. Teraz możesz mieć myśli samobójcze, a za miesiąc czy dwa sytuacja może całkiem się odmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 9 lat mu nie przeszkadzało że nie jeżdżę z nim motorem a przy rozstaniu mi powiedział że było to dla niego ważne.. hobbistycznie naprawial motory trochę tego nie rozumiałam ale nic mu nie mówiłam jak spędzał tam godziny.. wiedział że mam paniczny lek przed jazdą na motorze sama nie wiem skąd się to wzięło ale normalnie dusilam się. Rozumiał nie naciskał.. to tak jakbym ja powiedziała że książek nie czytał a to dla mnie było ważne.. każdy miał jakieś swoje zainteresowania.. W niektóre wchodzilismy razem inne niestety nie kręcily drugiej osoby ale jakoś każdy rozumiał i nie naciskalismy.. no i argument że ja to nie lubię jego rodziny bo nie chciałam do niech jeździć.. sama nie wiem po prostu wydaje mi się że odwiedzenie kogoś 3 raz z rzędu może być męczące dla drugiej strony.. Jakoś nie lubię się narzucać.. może rzeczywiście nikt nie miałby nic przeciwko ale wydaje mi się że takie ciągle przesiadywanie u kogoś nie jest na miejscu. Z drugiej strony ani juz później tematów nie było i takie siedzenie u kogoś na siłę. Ja przynajmniej źle się z tym czułam.. dziś żałuję.. bo tak cholernie tęsknię że mogłabym tam siedzieć cały rok.. Ale już za późno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale boję się żyć złudzeniem że może wróci? A co jeśli nie wróci a ja będę na niego wciąż czekać? A jak wróci to czy nie zrobi tego znowu? Nie zostawi mnie dla innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli masz mysli samobojcze popros lekarza o cos na rozladowanie napiecia. Jestes teraz w najgorszej fazie szoku, do tego te bezpodstawne oskarzenia, zwalenie winy na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla facetów bardzo wazne jest dzielenie wspolnych zainteresowan... Np. książe Karol spotykał się potajemnie z Camilą na polowaniach, których Diana nie znosiła. Może być to prawda, ze chocią nie robić Ci wcześniej wyrzutów mu tego brakowało żebyś dzieliła z nim pasję. Co nie jest Twoją winą, że nie macie wspólnych zainteresować, ale może być to moim zdaniem prawdziwa przyczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×