Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy gdy facet nie chce się długo ze mną zareczyć

Polecane posty

Gość gość

ani rozmawiać ze mną o przyszłości tzn ze nie jestem miłością jego życia tylko jest ze mną z braku laku? czy powinnam poruszyć ten temat, czekać cierpliwie czy rzucić faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej na twoim miejscu nei poruszałabym tego tematu. To przykre że ty pragniesz zaręczyn a on nawet o tym nie pomyśli. Cóż wygląda na to ze nie zalezy mu na tobie ewentulanie jest tak samolubny że mysli tylko o tym zeby było jemu wygodnie. A wygornie jest wtedy kiedy nie ma sie zobowiazań, trosk i kłopotów. Moze pępowina nie jest odcieta i on liczy sie ze zdaniem rodziców . Znałam w życiu ytakiego chlopaka. Dziś jest sam. A miał być ślub chodził z dziewczyną przez 7 lat po 5 były zaręczyny na siłę potem przygotowania do ślubu też chyba na siłę bo przed ślubem nagle sie rozpadlo a ona jest wyzywana od dziwek przez całą jego rodzinę mimo ze przez 7 lat im pasowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po jakim czasie ogólnie można oczekiwać podejmowania takich tematów ze strony faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy od faceta własnie. Jeden kiedy wie że to ta jedyna może po trzeciej randce prosic o rękę drugi po roku a trzeci mimo że chce to wacha sie i tacy sa najgorsi. Bo ty łudzisz sie ze on chce ale nie wypada ci zapytać. A tak można czekać do usranej śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie karyna nie chce takie życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NÓW__________
Ale głupie pytanie - po jakim czasie. Po takim żebyś jeszcze sama nie zdążyła o tym pomyśleć i tego chcieć i żebyś na to nie czekała. No cóż dużo jest takich związków, że jednej osobie zależy na nim o wiele bardziej niż drugiej, jak to lubisz, to czekaj latami na oświadczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co gdy facet nie oświadczy się na 3 randce to go olać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważacie że takie szybkie zaręczyny to przesada w druga stronę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy czego się oczekuje. Ja zaręczyłam sie po 8 miesiacach ale nie musiałam mojego meza namawiac itd. Sam tego chciał a ja także. Takze nie można skreślać kogoś kto nie prosi o zaręczyny na 3 randce ale że nie prosi po kilku latach t trzeba sie grubo zastanowic jaki jest sens czekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec w takiej sytuacji powinno się podpytać faceta o zaręczyny, cierpliwie czekać czy go zostawić po prostu żeby nie marnować sobie czasu i życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty nie rozumiesz ze to zależy od tego ile masz Ty lat, ile ma lat partner i jak wyglada wasz związek? Jestes na tyle durna ze będziesz zrywać z facetem który być moze Cie kocha, bo jakas anonimowa kafeterianka ci powiedziała ze facet jej sie oświadczył po pol roku? Każdy przypadek jest inny bo każdy związek jest inny. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim skromnym zdaniem jak facet chce założyć rodzinę i znajdzie odpowiednią partnerkę, czytaj kandydatkę na żonę i matkę jego dzieci to oświadcza się dosyć szybko, 3- 6 miesięcy max. Wcześniej już rozmawia o przyszłości o rodzinie, dzieciach, planach i jeśli się dobrali, to się żeni. Wcześniej dąży do poznania rodziny swojej kandydatki, wprasza się dyskretnie na obiad, by zobaczyć jak gotuje jego przyszła żona, czy w ogóle umie gotować, sam również zaprasza ją do swojej rodziny na obiad, kawę, czy grilla. Tak po cichu, to wtedy jest oceniany jego wybór. Wiem z własnego doświadczenia i "babskich rozmów" im dłużej chodzą ze sobą, tym mniejsze szanse na ślub. Ja z pierwszym chłopakiem chodziłam cztery lata, rozmawialiśmy o przyszłości, ale niby przed ślubem chciał się wielu rzeczy dorobić, a co się okazało. Był miesiąc na delegacji z pracy, wrócił inny, obcy, daleki, błądził gdzieś myślami, że nie słyszał co do niego mówię. Widywaliśmy się coraz rzadziej, aż przyszedł z szampanem, dobrym, drogim. I wiesz co, jak wypiliśmy po lampce zaczął mówić, że jednak nie pasujemy do siebie, różnica charakterów (po czterech latach!) Ten szampan to na pożegnanie, bo.bierze ślub z panienką poznaną dwa miesiące wcześniej na delegacji, już termin miał, ale nie chciał mnie widzieć nawet na ślubie w kościele.Jakoś nie musiał się niczego dorabiać. Wyrzuciłam go z domu, całą moją krzywdą, a za nim poleciał jego zdradziecki szampan! Kilka lat upłynęło zanim poznałam obecnego męża, zanim mogłam zaufać. Z mężem chodziliśmy trzy miesiące, potem zaręczyny i ślub. A tak w głębi serca, mimo że jestem szczęśliwa, tamto jeszcze... boli. Był moim pierwszym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie uważacie że takie szybkie zaręczyny to przesada w druga stronę bo ludzie się nawet dobrze nie znają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem, nie chciałabym zeby ktoś mi sie oświadczył po kilku miesiącach. Po roku tak, ale po 3-6 miesiącach nie przyjęłabym oświadczyn naeet jelsi byłabym zakochana. Te pierwsze miesiace zwiazku to zauroczenie. Wiele sie zmienia kiedy spadają klapki z oczu. Ślub to powinna być poważna decyzja. Zeby chcieć z kimś spędzić życie to trzeba ta osobę poznać dobrze... motyle w brzuchu nie sa dobrym doradca, pózniej przychodzi proza życia i można sir łatwo poczuć rozczarowanym mężem czy żona... dobrze jest ten etap kiedy spadają klapki z oczu przeżyć jeszcze w nieformalnym zwiazku bo gdy sie okaże ze partner jednak nie jesy taki cudowny, to łatwiej sie rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaręczyny po 3-6 miesiącach to jakas desperacja. Przecież w tak krótkim czasie nie da sie poznać dobrze partnera. Łatwo o pomyłkę bo w pierwszych tygodniach zwiazku każdy idealizuje partnera, nie wiemy jaki jest naprawdę i czy bedzie nam odpowiadał kiedy poznamy juz jego wady. Nie znam nikogo kto by sie zaręczył tak szybko :O optymalny czas na zaręczyny to po roku zwiazku, do dwóch lat. Wtedy sie juz zna dość dobrze druga osobę i sie wie ze chce sie z nią założyć rodzine... i tak ludzie sie zareczaja w moim otoczeniu. 3 lata i więcej bez deklaracji to faktycznie facet chyba nie rozważa partnerki jako potencjalnej żony. Mowa oczywiście o dorosłych ludziach, takich po 25 roku życia. Wcześniej wiadoamo ze czas zwiazku nieformalnego sie wydłuża bo ludzie studiują i sa na utrzymaniu rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moim skromnym zdaniem jak facet chce założyć rodzinę i znajdzie odpowiednią partnerkę, czytaj kandydatkę na żonę i matkę jego dzieci to oświadcza się dosyć szybko, 3- 6 miesięcy max. Wcześniej już rozmawia o przyszłości o rodzinie, dzieciach, planach i jeśli się dobrali, to się żeni. Wcześniej dąży do poznania rodziny swojej kandydatki, wprasza się dyskretnie na obiad, by zobaczyć jak gotuje jego przyszła żona, czy w ogóle umie gotować, sam również zaprasza ją do swojej rodziny na obiad, kawę, czy grilla. Tak po cichu, to wtedy jest oceniany jego wybór. XXX Typowa desperacja. Szukanie kandydatki na zone, sprawdzanie czy umie gotować czy nadaje sie na matke dla dzieci. Typowe szukanie kobiety do małżeństwa i jak odpowiadają jej cechy jego wyobrażeniom to sie oświadcza. Zamiast oświadczyć sie z miłości, milosci znającej nie tylko zalety ale i wady ukochanej kobiety... ale takiej miłości nie da sie wzbudzić po zaledwie pol roku bo to zbyt krótki czas zeby kogoś poznać i wiedzieć jaki jest naprawdę. Zeby wiedzieć czy sie naprawdę kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyjęłam zaręczyny po niespełna trzech miesiącach, wprawdzie kiedyś wcześniej wyszliśmy kilka razy do kina, bo od lat podobalam mu się, ale później na studia on wyjechal, później ja do innego miasta i ostatecznie nie widzieliśmy się długo. Przypadkowe spotkanie na mieście, kilka randek, wspólny Sylwester i oświadczyny przy szampanie o północy :-) po kilku miesiącach ślub. Bez mieszkania razem i doglebnego poznania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×