Czy tak smakuje miłość?

Chyba popiszę sama z sobą. Nawet nie wiem dlaczego taki tytuł. On jest obok mnie od kilku lat, nie mamy szans być razem, ale cały czas jesteśmy obok, taka to przyjaźń. Gdy się kłócimy oboje cierpimy, nasza przyjaźń jest słodka w najlepszych momentach i gorzka w najgorszych. Jest bardzo intensywna, w sensie emocje które są odczuwalne nie wiem jak to wytłumaczyć ale nigdy mnie nic takiego nie spotkało. Na przykład wielu moich znajomych wyprowadziło się nawet na drugi koniec świata, ale byłam spokojna jakoś nie niepokoiłam się że stracę kontakt i co lepsze oni zawsze piszą, a tu boje się że mogę go stracić, nie wiem dlaczego. Gdy ja wyjeżdzam ( często służbowo) on cały czas piszę chce mieć kontakt. Ostatnio bardzo się pokłóciliśmy tzn on na mnie wyskoczył z czymś co kompletnie nie było prawdą, był zestresowany z innego powodu, bardzo mnie to zraniło bo nigdy bym nie przypuszczała że może sie tak zachować. Przeprosił mnie milion razy ale ja nadal pozostała jakaś szrama, trochę się zdystansowałam. Wczoraj przyjechał do mnie i mówi że nie chce mnie stracić przez taką głupotę i mnie pocałował! Było to takie intensywne ( nigdy wcześniej to się nie stało) Mam mętlik w głowie.