Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poszlam do pracy i padam na pysk

Polecane posty

Gość gość
Do 20:30 Nie każdy pracuje w handlu czy na produkcji, ale nie każdy a w zasadzie większość pracuje w pełnym wymiarze godzin czyli 8h dziennie a nie jak Ty 7. Ja pracuje w banku, na zarobki nie narzekam, mąż jest nauczycielem matematyki, to on ogarnia dziecko. Ja mam głupie godziny pracy - pracuje na 3 zmiany: 8-16, 10-18 lub 12-20-tej nienawidzę. Gdyby nie grafik męża to chyba byśmy musieli nianke mieć. Mamy Panią do sprzątania, która w sobotę przychodzi i sprząta wszystko na wysoki połysk plus robi ze 2-3 obiady do odgrzania np pyzy z mięsem, knedle ze śliwkami, pierogi,kopytka, krokiety, gołąbki itp. Resztę obiadów ogarniamy z mężem, w niedzielę na ogół jemy poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:46 w banku na takie zmiany? ja pracowalam kilka lat w banku i ZAWSZE na 8 do 16. a co od obiadow, to nieciekawe Wam ta gosposia gotuje. nie, to nei zlośliwość, to moja opinia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś akurat moj mąż czasem pracuje zdalnie, np w szkolne ferie to 2-3 dni z domu pracuje, on wlasnie jest grafikiem. ja juz teraz wiem, że 28 grudnia będę pracować z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas syn chodzi do prywatnej szkoły. Ja pracuj***ardzo blisko. Syn ma lekcje od 8 do 12:30, potem obiad a później ma zajęcia dodatkowe język angielski 3x w tyg, muzyka 3 x w tyg, plastyka 2 x w tyg i zajęcia sportowe codziennie. Odbieram go o 16:05 ze szkoły. W domu jesteśmy 16:20. Mąż pracuje 7-15 ale dojeżdża więc jest w domu chwilę przed nami. Obowiązkami domowymi się dzielimy z mężem więc na nic nie padam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak pracowałam wstawałam o. 5.30, brałam prysznic, piłam kawę, szykowalam się, prasowalam ciuchy its i budziłam dziecko do przedszkola o 7.00. Wychodzilismy oto 7.30 i najpierw do przedszkola potem na 9 do pracy. Tam do 17, o 17.30 byłam w domu, póki zjadlam itd to 18. Ogarniecie domu, chwila zabawy z dzieckiem i spać. Z mężem bzykalismy się głównie w soboty, czasami w tygodniu. Pięć dni ostrego zapier... zawsze było,,dobrze, że weekend miałam wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna w drugiej klasie i corke 2,5latke. I wam powiem,ze gdymym miała teraz wrócić do pracy,to bylaby masakra... Za rok we wrzesniu corka pojdzie do przedszkola. Syn bedzie sam wracal do domu. Kwestia tego,ze i tak będziemy musieli mu zorganizować opiekę albo będzie siedzial na świetlicy. Ja bede konczyla pracę o 15, po drodze zgarne dzieci. W domu o 16. I wiadomo obiad,lekcje. Czasu malo. Dzisiaj na spokojnie wszystko ogarniamy..syn kończy o 12.30. Z corka idziemy po niego w ramach spaceru. Potem trochę na plac zabaw w trojke. Potem obiad,corka drzemka a syn lekcje. Maz wraca po 16 i Wtedy mamy czas na zajecia dodatkowe.basen czy odwiedziny u rodziny czy znajomych. I zadne z nas nie pada na pysk codziennym kieratem. Z mezem mamy wieczory dla siebie. Dzieci zadbane,dom czysty,dobre obiady. Podejrzewam ze rok w naszym domu bedzie rzadzil chaos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.37 tak, teraz zamiast wpadek ciaze sa planowane a dzieci upragnione i kochane. Nikt ich nie tlucze linijka, jak jeszcze mnie w szkole ani w domach jako metoda wychowawcza nie jest stosowane bicie pasem czy kablem. Inne metody wychowawcze wymagaja zaufania i rozmowy z dzieckiem, czyli czasu, spokojnie spedzanego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 20:51 Bank PKO BP. Pracujemy do 19, no ale trzeba porobić raporty itd, zresztą sama wiesz. Akurat nam takie gotowanie odpowiada- ja tego typu potraw w ogóle nie robię, ale lubię zjeść knedle czy pierogi od czasu do czasu. Dlatego zamawiamy na co mamy ochotę i Pani Stasia nam robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21:01 - ja i mój mąż teżamy wieczory dla siebie, mimo że oboje pracujemy pon-pt 8-16. mąż czazem do 17 lub nawet 17:30, ale raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie. w domu jestesmy zwykle 17, lub tuż po. obiad szyvbki i już o 18:30 zjedzone. naczynia do zmywarki. trawimy wszyscy robiąc cos kazdy dla siebie, a ok 19:00 z dzieckiem lekcje, potem zwykle cos rodzinnie obejrzymy. teraz syn wlasnie chyba zasnał, ja idę wziąć prysznic i poczytam książkę. kupilam sobie dwie w sobotę i jeszcze żadnej nie zaczęłam, zastanawiam się którą zacząć dziś "Dziennik" Krystyny Jandy, czy kryminał "Zbyt wielkie serce" Zaleskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem co wy takie padnięte. jelsi macie 2 dzieci plus praca, to tak, ale jedno dziecko? tez mam y jedno tez pracujemy też gotujemy pierzemy i jakos mamy czas na film, ksiazkę czy wyjscie w tygodniu np jutro mąż idzie z kolegą na piwo tuz po pracy, a ja w poniedzialek do kina z koleżanką o 20stej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.11 Dla siebie? Kazdy dla siebie? Ty czytasz ksiazki a on? O ktorej chodzicie spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.13 GotujeMY, pierzeMY otóż to. Chłop Ci pomaga a wyobraź sobie ze facet kładzie sie po robocie na kanapie a Ty musisz obiad mu i dziecku dac pod nos, wyniesc po nich, zaladowac zmywarke, ogarnac kuchnie, zrobic porzadek w lodowce, poodkurzac, posegregowac pranie a facet leży i nawet nie zainteresuje sie dzieckiem. Mozna paść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajedna32
A ja bym chciała mieć dziecko. I nikt z was mających dzieci tego nie pojmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja autorkaaaa
dzis padam na pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobranoc, wyspij sie, wtedy swiat choc na chwile wyglada inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na prawdę same sobie organizujecie taki kierat,zauważyłam ze tu na kafe jest masa kobiet z obsesja perfekcyjnosci, a wystarczy troche odpuscic, podam swój przykład, oboje z mężem pracujemy, obiady jemy w pracy, dzieci w przedszkolu i szkole, ubrania kupuje takie które nie wymagają prasowania, mam zmywarkę, rumbe odkurzajaco-mopująca, rzuciłam palenie i te pieniądze przeznaczam na pomoc domowa, raz w tygodniu ogarnia mi wszystko na blysk, mam czas dla rodziny i dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję 7h, ponieważ jestem niepełnosprawna i żyje, nie padam na pysk, cieszę się życiem. Chcecie jęczeć, to jeczcie. A, i ludzi, którzy pracują tyle czasu, co ja, jest w Polsce mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak burdelw domu to zasnac bym nie mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile placisz tej Pani i jak dlugo sprząta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:51 Ja nie jecze, bo akurat my wspólnie wypełniamy obowiązki, a od reszty mamy Panią której płacimy, ale nie każdy pracuje 7h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie meczy najbardziej te poranne wstawanie.A wstaje dokladnie 6.30.Najpier ograniam siebie.Myje sie, robie wlosy makijaz Robie sniadanie dla siebie i corki.Maz nam robi herbnate lub kawe.On wychodzi do pracy o 6.50.I budze corke.Jemy.Jedzenie do szkoly.Corka myje zeby i ubiera sie. Ja w tym czasie sie ubieram.I o 7.30 wychodzimy.Corka ok 7.45 jest w szkole a ja ide do pracy.Wracam ok 15.20.Obiad potem lekcje.Wola mnie musze jej wytlumaczyc,Przypilnowac.Pon- wt- sr- czwartek ma zajecia.W pon i srode wracamy ok 19.Kolacja posiedzimy i o 20 idzie sie kapac.Sprawdzi jeszcze czy wszystko ma i ok 21 idzie spac.Ja w miedzy czasie zrobie pranie, robie obiad, male codziennie porzadki typu umycie podlog czy poukladanie rzeczy.W tym tez pomaga mi maz.A we wtorek i czwartek ma zajecia od 16-17 blisko domu wiec sama idzie i wraca.A teraz 4 klasa to w szkole tyle roboty, nauki.A 1-3 klasa to jeszcze zabawa. Jutro ma 2 sprawdziany- matma i angielski.Tez musiala posiedziec i sie pouczyc.A potem trzeba bylo ja przepytac.I tak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zgaś światło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.17 nie, nie jest mnostwo, bo 7h to nie jest normalny czas pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dziś Zgaś światło. haha świetna rada :) mam znajomą, która nie pójdzie na rodzinny spacer w sobotę, choćby nie wiem jak pięknie było, dopóki nie posprząta chałupy ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 21.11 Dla siebie? Kazdy dla siebie? Ty czytasz ksiazki a on? O ktorej chodzicie spac? /// chodzimy spać zwykle o 23-23:30, wstajemy 6:40 mąż czyta artykuły w internecie, czasem też gra w jakies swoje dziwne gry. czasem oglądamy seriale a mamy kilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoorkkaa
my spimy w weekend do 10.Potem sniadanie i razem ograniamy mieszkanie, obiad na 2 dni i mamy weekedn dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płacimy 250 zł za sobotę. Sprzatanie/pranie/prasowanie i gotowanie zajmuje 6-7h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 21.13 GotujeMY, pierzeMY otóż to. Chłop Ci pomaga a wyobraź sobie ze facet kładzie sie po robocie na kanapie a Ty musisz obiad mu i dziecku dac pod nos, wyniesc po nich, zaladowac zmywarke, ogarnac kuchnie, zrobic porzadek w lodowce, poodkurzac, posegregowac pranie a facet leży i nawet nie zainteresuje sie dzieckiem. Mozna paść? WIDZIAŁY GAŁY, CO BRAŁY ... szczera do bólu jestem. sorry, ale tak to jest. ja wzięlam partnera, nie księcia co obsługi wymaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.08 I 7 godz snu wystarcza? Ja bym wolala tych ksiazek nie czytac po nocach tylko spac. Nie kiedy bierzesz kogos a okaz uje sie ze wszystko jest inne niz sie zdawalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tysiak na miesiac dla Pani Stasi? To kobita ma fajnie. Ja kbym miala tule płacić to nawet by mi sie z domu nie oplacilo wyjsc do roboty. Ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×