Mam dosc siebie i innych ludzi

Robia sobie ze mnie beke ale ja juz z nich nie moge, inni sobie zartuja ale ja jak juz zazartuje to zle buuu niesmieszne zamknij morde. Powqznie pogadac to tylko czasem bo potem nastepuje cisza i nikt nie ma ochoty kontynuowac rozmowy. Imprezy nie istnieja nikt na zadna 18 w klasie mnie nie zaprosil. Bylo mi najbardziej przykro jak byc moglo. Fakt jestem dosc zamknięta w sobie i siadam na ogol zdala od ludzi ale to dlatego ze czasem tego ptorzebuje i boje sie ifh reakcji ze o po co ona tu, neich w********a. W domu tylko spiny nerwy i klotnie. Gdy tam wracam od razu sie klade pod koldre by nie patrzec na ludzi. Wole pograc w gry na tablecie albo najlepiej isc spac.... Czasem tylko znajoma zadzwoni lub kolega i to na tyle. Chlopaka w sumie mam ale on zadzwoni kiedy znajdzie minute przerwy. A rodzina blizsza dalsza tez porazka rzadko sie widujemy nie traktuja mnie tak samo jak reszty rodziny. Nikt nie chce ze mna pogadac tak na luzie tyljo sztywne pytania i koniec. Nie traktuja mnie powazjie. Jak ci wszyscy pseudokoledzy aby sobie beke zrobic i koniec. A ja tez mam uczucia!!!!!!!! Ale najwyrazniej kazdy ma te uczucia w d***e. Nienawidze za to zycia i siebie bo gowno z tym wszystkim robie.