Czy dorabiacie sobie w komisjach wyborczych?

Ja bede.

W życiu- za takie marne grosze kawał roboty do odwalenia, mam w rodzinie osobę zafiksowana na to i od 10 lat siedzi we wszystkich komisjach, przy okazji próbując wciągnąć w to mnie

To są marne grosze? Jak dla mnie to dużo można zarobić.

Dla mnie marne i zupełnie nieadekwatne do wlozonego czasu i pracy

Teraz siedzi sie w komisji i wydaje karty albo liczy glosy. Kazda z funkcji za 300 zl. Wczesniej wszystko robila 1 osoba za te sama kase.

Jak się jest zwykłym członkiem komisji, to ok, bo to żadna robota, ale przewodniczący czy zastępca mają w cholerę pracy, a niewiele więcej, w dodatku rzadko kto chce pełnić takie funkcje. Znam to wszystko "od kuchni" i dlatego nikt mnie na to nie namowi, choć rozumiem że dla wielu osób te 300 zl to znacząca kwota i chętnie sobie dorobia.

300 za 2 spotkania i cała niedziela w d***e? Dziękuję, postoję. Dzisiaj mnie ktoś prosił o to...

A jaka specjalna prace ma przewodniczacy lub zastepca? Jestem na macierzynskim. Bede miala z kim zostawic dziecko a 300 zl przyda mi sie. Wiecie kiedy dostaje sie kase?

Choćby dostarczenie wszystkiego do głównej komisji, a kolejki przy tym jak cholera, czasami do 4 rano zdarza się z tym bujać