MOIM MARZENIEM jest przestać siedzieć na kafeterii

to żywe bagno które wciąga na sam dół, demoralizuje, uwstecznia, zabiera resztki ochoty do życia, namawia do oglądania porno i masturbacji, niszczy psychike i wiele innych złych rzeczy robi ta kafeteria, ale niestety jak sie jest przegrańcem to nuda zabija i trafia sie na kafe, musze coś innego wymyśleć do zabijania czasu, coś o wiele konstruktywniejszego niż to bagno, a przede wszystkim mam nadzieje że wyjde z przegrywu i tego typu rzeczy jak kafe i gnicie przed kompem będzie już dla mnie tylko złym wspomnieniem

To nie kategoria marzeń a postanowień i działań je realizujących

Dobrze powiedziane. Na pewno uda ci się wyjść z przegrywu. Ja też mam taką nadzieję, że mi się uda. Powodzenia!

a ja lubie przegryw

a ja jestem przegrywem i ja sie tego nie wstydze! bo taką rolę wyznaczyła mi historia!!!

U mnie akurat niczego nie zniszczyło, bo nie jestem typem człowieka, który ulega czyimś sugestiom w sprawach polityki, religii, presji otoczenia co powinien robić i jak żyć, na co przeznaczać zarobione pieniądze. Wchodzę sporadycznie, na własną odpowiedzialność, bo zrobiło się nudno. Kilka osób pisze wciąż te same głupoty, albo podobne. Lepiej by się na prawo jazdy zapisali, o ile nie ma przeciwwskazań lekarskich. Kiedyś zdarzało się dyskutować z kimś z tego forum konkretnie, ale nie ma już z kim i nie ma o czym :-(