Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja mama nierowno traktuje wnuki

Polecane posty

Gość gość

Z pierwsza corka moja ma bdb kontakt, to bylo zawsze jej oczko w glowie. Corka jako maluch byla dosc spokojna, ostrozna i grzeczna, szybko zaczela na nocnik robic ( miala 22 mce- dla mnie szybko, dla mojej mamy - ostatni dzwonek), pierwsze proste zdania mowila majac poltora roku. No i bardzo lgnela do babci, chetnie z nia zostawala ( wtedy gdy babcia miala checi i czas, nie na zasadzie opieki, bo ja musze cos zalatwic). W zeszlym roku urodzilam synka. No i sie zaczelo- dlaczego spi w rozku, sadzaj go, stawiaj na nozki, by sprezynowal, dlaczego dajesz mu mleko modyfikowane- daj z kartonu. Jak skonczyl rok- dlaczego nie siedzi na nocniku. Syn juz nie jest za moja mama jak moja corka. Czesto wyczuwa jej humory i niezadowolenie i watpie, ze zostalby z nia sam. Mama zreszta otwarcie mowi, ze ona nawet nie chce go, ze to juz nie to samo, co jej wnuczka. Ostatnio obrazila sie, ze syn nie chcial jej podac reki na powitanie - skwitowala ze zloscia " nie bedzie sobie ze mna pogrywal". Uwaza tez ze syn jej nie lubi a to dziwne, bo zawsze wszystkie dzieci do niej lgnely a on nie. Ogolnie do kogokolwiek nie pojde z synem, czy ktos odwiedza nas, wszyscy mowia ze jest fajny i bardzo grzeczny ( jak na chlopca). Tylko babcia twierdzi inaczej. Ma male mieszkanko, pelno bibelotow i sie dziwi, ze dziecko chce zobaczyc/ dotknac. Chociaz synek wie, co moze wziac, babcia mu pozwolila mu brac kilka przedmiotow i innych maly nie rusza. Ale zaraz powstaje inny problem- bo balagan robi ( 3 rzeczy na krzyz na podlodze leza). Zapomnialam wspomniec, ze mama ma swira na punkcie sprzatania i ma wrecz " wylizane" w mieszkaniu. Ostatnio przyszlismy do niej i syn jadl bulke- od razu mu zabrala, bo nakruszy. Czepia sie tez, ze synek nie mowi zdaniami, wrecz mi sugeruje, ze " to nie jest normalne". Maly skonczyl wlasnie poltora roku,mowi slowa, powtarza te, ktore mu sie spodobaja. Laczy dwa ze soba, np." mama am". Wie, jakie odglosy wydaja zwierzeta, pokaze czesci ciala i ogolnie wykonuje kazde polecenie. Do tego wielkim problemem dla mamy jest fakt, ze syn nosi pieluchy. Owszem, czasem sam przyniesie nocnik i uda mu sie zrobic. Ale ja go raczej zachecam a nie zmuszam, co robilam z corka wlasnie za namowami mamy- wysadzalam ja czesto na sile, siedziala nawet po 20 min i pilnowalam zeby nie zeszla poki nie zrobi ( miala 15mcy jak zaczelam). Ostatecznie taka " nauka" i tak trwala bite 7 mcy. Corka ma z babcia mnostwo wspomnien, wspolnych zdjec czy po prostu ukochane zabawki, ktore dostala od niej. Syn zdjec nie ma, mama nie chce, uwaza ze jest stara ( ma 54l), jedyna rzrcza ktora od niej dostal byly 2 oary polspiochow i skarpetki, gdy sie urodzil. Na roczek nie przyszla, nawet kartki na pamiatke nie dala ( corka taka ma), dzwonila tylko z glupim tekstem" czy gowniarz juz sie urodzil" ( ma taki zwyczaj skladac zyczenia o danej godzinie urodzenia- np do mnie zawsze pisze po 15tej) . Ograniczylam odwiedziny u niej ( kiedys raz w tyg, teraz raz na mc), a jej to odpowiada, twierdzi, ze wnuczek i tak ma ja w d***e...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie klime ma kobieta i nie ma juz sily na malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha. Dobre. Tez zauwazylam, ze mlode babcie jeszcze przed menopauza maja swira na punkcie wnukow, a tym po dzieci zaczynaja przeszkadzac, oczywiscie nie wszystkim. Potwierdzone wsrod rodziny i znajomych. P.s. moja mama juz po menopauzie. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
54 lata i juz po menopauzie? zanik miesiaczki to poczatek a nie koniec menopauzy ale jest jeszcze jedno wyjasnienie - moze twoja mama nie lubi facetow? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona okresu nie ma juz od kilku lat. Lubi facetow, moj brat to jej oczko w glowie, idealny synek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to wygarnij jej wszystko zanim maly zacznie rozumiec co sie dzieje dookola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia tez wolała mnie niż mojego brata nie chciała nawet żeby mój brat do niej przyjeżdżał a to dlatego ponieważ mama zawsze traktowała brata jak swoje oczko w głowie i rozpieszczała a mnie traktowała dużo gorzej i mojej babci to przeszkadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można powiedzieć ze babcia zastąpiła mi mamę i dała to czego mama nie potrafiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero w dorosłym życiu babcia mi wytłumaczyła dlaczego nigdy nie tolerowała mojego rodzeństwa tylko mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale babsko, podobne do żony mojego teścia, tylko że ta czepia się tak wszystkich dzieci sama wychowawszy lenia i psychopatę oraz nawiedzoną starą pannę (przyrodnie rodzeństwo męża).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, pewnie babcia widzi, że synuś oczko w głowie mamusi, więc próbuje osłodzic wnuczce odtrąconej przez matkę gorycz bycia starszą siostrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo smieszne. Oboje dzieci traktuje tak samo. Mojej mamie raczej chodzi o to, ze ja nie postepuje jak ona chce i ze syn nie lgnie do niej jak moja corka. Wtedy sie cieszyla, ze mala swiata poza nia nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe ze ty nie widzisz różnicy a twoja mama tak.sam fakt ze twoja córka miała zasady typu dopóki nie załatwi sie nie wstanie z nocnika a już twój syn nie świadczy o tym ze rozpieszczasz dziecko i robi to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spójrz na to z innej perspektywy bo nie traktujesz dzieci w identyczny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo smieszne. Oboje dzieci traktuje tak samo. Mojej mamie raczej chodzi o to, ze ja nie postepuje jak ona chce i ze syn nie lgnie do niej jak moja corka. Wtedy sie cieszyla, ze mala swiata poza nia nie widzi. xxxx jasne, bo ty bylas jedza ktora kaze siedziec na nocniku i wymaga i na tym tle babcia byla wybawieniem dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myśle ze twojej mamie nie chodzi o to żebyś traktowała syna tak jak ona chce tylko żebyś traktowała syna tak jak traktowałaś córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, przejrzyj na oczy, popatrz na ton wypowiedzi, córkę trzymałas krótko i miała zasady, a syn robi co chce, twoja mam to widzi, dziwisz sie jej reakcji? Dalej wmawiaj sobie, że traktujesz dzieci jednakowo, a prawda jest taka, ze jak wiekszość polskich matek hodujesz zastraszoną i posłuszną szarą myszkę tj córkę, i królewicza który nic nie musi i robi co chce a mamusia (i siostra) muszą go obsługiwać. Współczuję przyszłej synowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem leży w Tobie nie w Twojej mamie.A świadczy o tym jedno zdanie o Twoim synu cyt. jest grzeczny jak na chłopca. Co to znaczy jak na chłopca?? To są różne normy zachowań dla chłopców i dziewczynek?? To jest właśnie nierówne traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spójrz na to z innej perspektywy bo nie traktujesz dzieci w identyczny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zacznijcie bajki pisac, bo Was fantazja ponosi. Corke sadzalam bo mi mama tak radzila ( tak jak przy synku jak i przy malutkiej nie mogla zniesc widoku pieluchy u dzieckai12mcy plus), teraz tego zaluje. Gdzie tez napisalam, ze synowi na wszystko pozwalam? Albo ze wykorzystuje corke do opieki? Corka po prostu jako maluch byla bardzo grzeczna i sluchala. Syn jest bardziej ciekawski. Ale slucha polecen. I skad pomysly ze byla wychowana w rygorze i zaniedbana? Bylam z nia w domu do 3rz i bardzo duzo czasu jej poswiecalam i uczylam. Zreszta co ja sie bede tlumaczyc, Wy wiecie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zwyczajnie go nie lubi ? Niektóre dzieci nie da sie lubic****ewnie twój syn do nich należny . Sama mam takie dziecko w rodzinie które nie da sie lubic bo jest niegrzeczne , wiecznie jęczące, płaczliwie, upierdliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to tylko ona go nie lubi. Pisalam w pierwszym poscie, ze znajomi i reszta rodziny dziwia sie ze taki grzeczny i slucha. " Jak na chlopca"- bo praktycznie kazdy maly facet w rodzinie czy u kolezanek to broj. A co do rzeczy, ktore maly u niej dotyka, to jest stara sluchawka od domofonu, saszetka z pompka do roweru i kolorowe nakretki po butelkach- to mama mu pozwala wziac a potem nawet to jej przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy macie nierowno pod sufitem serio. Fantazja pierwsza klasa. Gdyby temat byl o tesciowej, to gromy by sie sypaly i jedna przez druga opowiadalaby, jaka to ma niedobra tesciowa sypiac przykladami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda odpowiadać autorce i tak uparta przy swoim do tego najeżdża na ludzi którzy po prostu chcieli służyć dobra rada. Jedno jest pewne matka zawsze widzi swoje dzieci jako najgrzeczniejsze i najwspanialsze na świecie to normalne niestety nie zawsze inni to tak widza. Jeszcze jedno nie myśl autorko ze ktoś ci prosto w twarz powie ze masz nie grzeczne dziecko (wcale tak nie musi być)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że autorka ma rację. Sama mam w rodzinie przypadki, że preferuje się dziewczynki (u moich krewnych znakomita większość to chłopaki) i nabcie bardziej garną się do kontaktu z nimi. Tak też było w moim pokoleniu - ze mną babcia chętnie jeździła i spędzała czas, choć wcale aniołkiem nie byłam, a z moim bratem już zostawać nie chciała. Wnusie zawsze są mądrzejsze, inteligentniejsze, szyciej się uczą itp. Łatwiej się nimi pochwalić. Fakt, że tak często jest, ale w starszym wieku chyba wszystko zaczyna przeszkadzać. Sama mam 44 lata, więc wiem, co mówię... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko.. przeciez twoja mama NIE MUSI lubic czy kochac wnuków jednakowo.. nie ma takiego obowiązku :) Nie zmusisz jej.. Moze po prostu zaspokoiła juz swoj potrzebe " babciownia " i najzwyklej w swiecie nie ma juz ni checi ani siły dla drugiego wnuka. Przeciez nie wytrzasnie skoro nie ma.. A moze zle sie czuje, mecza jaj dolegliwosci o których nie wiesz, skoki hormonalne itp. i wszystko ja denerwuje ? Zreszta chłopcy w stosunku do dziewczynek sa z lekka.. opóznieni :P Mam tak samo, dziewczynke i chłopca.. Dziewczynka jest geniuszem , a chłopiec opózniony czyli w normie ;) I to chłopiec jest moim oczkiem w głowie..I to widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w trochę podobnej sytuacji, u mnie tylko chodzi o córkę z poprzedniego związku męża i nasza. Wiem, co czujesz. Boję sie, że przez to w przyszłości nasza córka będzie się czuła gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozecie pogadac ze swoimi mamami? przeciez nie mozna pozwalac na takie cos. zwłaszcza ze kontakt macie rzadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nieżyjąca babcia kochała moja starszą córkę, młodszą lubiła a syna mojego brata nie cierpiała, mimo że jest to fajny, grzeczny chłopiec i taki był od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem. Mam 2 corki. Maja 10 i 2 latka. Pierwsza moja matka ubostwia, drugiej juz nie. Po prostu minelo juz wiele lat i chyba nie ma sily i cierpliwosci do mniejszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×