Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mich92k

Żona odeszła. Zostałem sam z córką

Polecane posty

Gość Mich92k

Witam, Wiem, że to kobiece forum ale już nie wiem co mam ze sobą i z tą sytuacją zrobić. Pomiędzy mną, a żoną w ostatnim czasie się nie układało. Podejrzewałem ją o zdradę, ponieważ pisała na okrągło z jakimś gościem i ukrywała to przede mną. Tłumaczyła, że to tylko kolega. Żona już mnie kiedyś zdradziła ale dla dobra dziecka, naszej rodziny oraz głupiej i ślepej miłości jej wybaczyłem. Jednak niepewność i podejrzenia zostały w głowie. I tak oto w ostatnim czasie właśnie podejrzewałem ją o kolejną zdradę. Przyznam, że robiłem to aż zbyt chorobliwie. Zacząłem ją kontrolować, wypytywać się o wszystko. Często wybuchały z tego powodu kłótnie. Ona twierdziła, żebym się leczył na głowę, że nie musi mi się z niczego tłumaczyć i żebym przestał ją kontrolować, bo to że jest moją żoną wcale jej nie zobowiązuje do tłumaczenia mi się gdzie jest i co robi. Pożycie dalej było między nami, bo sypialiśmy ze sobą, przytulaliśmy się i całowaliśmy. Jednak cały czas ona z nim pisała. W końcu nie wytrzymałem i wbiłem się na jej facebook'a i sprawdziłem wszystkie wiadomości z tym gościem i ze wszystkimi. Wiem, że źle zrobiłem i pod tym względem jestem ch***m ale to było już silniejsze ode mnie. Oczywiście okazało się, że wszystkie rozmowy z tym gościem od razu kasuje i udało mi się tylko nieliczne przeczytać. Dodatkowo awantury były o jej towarzystwo. Wdała się w towarzystwo ludzi skrajnie nieodpowiedzialnych, którzy ćpali na okrągło. Porzuciła kontakty z naszymi normalnymi znajomymi. Zaczęła na okrągło jarać zielsko z tego co się dowiedziałem. Do domu też wracała i dziwnie się zachowywała, jakby coś wzięła właśnie. W jej rzeczach znalazłem opakowanie po fajkach, a w nim opaloną i częściowo nabitą fifkę oraz sreberko z towarem. Oczywiście wszystko zabezpieczyłem i schowałem. W końcu wybuchła między nami ostrzejsza awantura, przy której się dowiedziała, że przeczytałem jej wszystkie wiadomości. Ona stwierdziła, że się w takim razie wyprowadza i zostawiła mnie z naszą prawie 5 letnią córką i psem. Ukryła przed wszystkimi swoje miejsce pobytu. Nikt nie wie gdzie ona jest. Zachowuje się w sposób irracjonalny. Raz na jakiś czas przyjedzie wyjść z dzieckiem na plac zabaw i tyle z jej opieki nad małą. Jednego dnia mówi, że mnie kocha i jest to dla niej wszystko trudne, a drugiego już mi każe wyp*******ć. Zgodziła się na terapię małżeńską ale teraz jakoś kręci nosem. Nie wiem co już robić w tej sytuacji. Ja przemyślałem swoje zachowanie, wiem co źle robiłem. Rozmawiając z nią wyraziłem skruchę i chęć poprawy. Pokazałem, że mi zależy i wykonałem pierwszy krok. A ona? Ona się zachowuje tak jakby to nic dla niej nie znaczyło. Mówi, że mnie kocha, itd, a jednocześnie ma wszystko w d***e i jest chamska i opryskliwa do mnie. Ostatnio zaczęła z siebie robić domniemaną ofiarę przemocy domowej. Że to ona jest w tym wszystkim poszkodowana. Co dzień to ona wymyśla coś nowego. Raz jedyny ją uderzyłem. Kiedy się dowiedziałem o jej wcześniejszej zdradzie. Bardzo mnie to zabolało i dałem jej po prostu z tak zwanego plaskacza. Fakt, często wybuchały między nami kłótnie ale nigdy się do niej z łapami nie garnąłem. Wręcz przeciwnie, to ona do mnie startowała ale ja na to nie odpowiadałem. W domu nie robiła nic. Nie sprzątała, nie gotowała, tylko do pracy chodziła i małą się zajmowała. Na okrągło miała tylko pretensję o wszystko. Cały czas jej coś nie odpowiadało. Cały czas teksty, że facet jej koleżanki to jej kupił to i tamto, że ją zabrał tu i tam. Że jej koleżanka ze swoim facetem jest bogata a my nie. Nasi znajomi zaczęli już nawet stwierdzać, że coś jej się z głową porobiło, bo byli niejednokrotnie świadkami jak w jednej chwili właśnie dzwoni do mnie i jest miła, kocha itd, a po 15 min. już mi każe się odwalić i dać jej spokój, bo do prawnika pójdzie albo na policję mnie zgłosi, że ją niby prześladuję. To jest wszystko chore! Cała sytuacja trwa już od ponad tygodnia, bo wtedy się wyprowadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie jesli to prawda, to ty nic zlego nie zrobiłeś. Kopnij ją w d**e, zabierz córkę i znajdz sobie kogoś madrzejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona sie wyprowadzila czy tylko wyjechala na wakacje? Jak sie wyprowadzila, a ty jestes nieco bardziej odpowiedzialny i nie chcesz potem klopotów to zadbaj o pozbawienie jej praw rodzicielskich bo dzis dzieciaka porzucila a jutro sie pojawi bo nie bedzie miala z czego zyc i bedzie chciala ugrac jak najwyzsze alimenty zeby sie do nich tez przytulic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu nie robiła nic? Tylko chodziła do pracy i zajmowała się małą? Faktycznie zajmowanie się dzieckiem to nic! Walnij się w łeb a potem zadtanów co ty robiłeś żeby ją odciążyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mich92k
Żona odeszła. I Póki co nie chcę wrócić. Ukrywa przed wszystkimi swoje miejsce pobytu. U matki jej nie ma. Ja wiem, że sam byłem nie w porządku, że wiele razy się źle zachowywałem, ona tak samo. Jednak zawsze się jakoś dogadywaliśmy. Jednak w ostatnim czasie nie dało się z nią o niczym porozmawiać. Jakakolwiek próba rozmowy czy zwrócenia jej uwagi kończyła się awanturą z jej strony. JA też już nie wytrzymywałem tego i sam zaczynałem krzyczeć, bo na okrągło jej źle było. Raz miała nawet próbę samobójczą i znalazła się w szpitalu na płukaniu żołądka. Na okrągło miała pomoc od wszystkich, zwłaszcza od mojej rodziny, bo właśnie u mojej mamy mieszkaliśmy. Kiedy chciała to wychodziła z koleżankami. Nikt jej nie ubezwłasnowolniał. Niestety te koleżanki, które najbardziej lubi reprezentują sobą czystą patologię. Jedna w ciąży i jara zielsko, druga ma małe dziecko i też jara zielsko i w takim stanie się opiekuje tym dzieckiem. Wiele razy się z nią o nie kłóciłem i mówiłem jej co o nich myślę ale ona jak widać woli je od własnego męża i dziecka. Dodatkowo ostatnio się dowiedziałem, że za moimi plecami i bez mojej wiedzy i zgody wzięła w trzech różnych bankach kredyty po 20 tyś zł każdy tak aby nie trzeba było zgody współmałżonka. Kredyt wzięła na jakiegoś gościa, który robi jakieś machloje finansowe i namówiła ją do tego przecież jedna z tych jej cudownych koleżanek. Dowiedziałem się o tym, bo znalazłem spisaną umowę pomiędzy nią a tym typem i ją sobie skserowałem na wszelki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę mi się pisać że jesteś głupi itp tylko pozbaw ja praw weź rozwód najpierw i uciekaj od niej bez jakiego kolwiek wytlumaczenia. To jest zwykły szlauf jak jej koleżanki. 60 tys kredytu stary po takim czymś zmienił bym zamki w domu,bo ci tv wyniesie ćpun jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jeśli to prawda z pożyczkami i prochami, to składaj papiery do sądu, o rozdzielnosć też, bo za chwilę będziesz miał komornika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz nie sa przelewki stary marsz do sadu zaloz sprawe o przyznanie opieki nad dzieckiem, ewentualnie ograniczenie wladzy matce dziecka i rozdzielnosc majatkowa, bo za chwile za toba bedzie latal jej komornik albo ona ci dzieciaka zabierze tylko dla alimentow jakie na niego dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Oczywiście, że złóż papiery rozwodowe, pozbaw ją praw rodzicielskich do małej ponieważ ona jest zwykłą ćpunką. Jak przyjdzie to sprowokuj ją żeby przyznała się do tego, że jara zioło i nagraj, będziesz miał dowód w sądzie. Przyda Ci się przy ograniczaniu praw rodzicielskich. Najlepiej to weź sobie dobrego prawnika jak najszybciej, on ci wszystko poprowadzi i powie co masz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×