Chcę iść na solo z Bogiem za to co robi wszystkim ludziom.

Czy myślicie że mam szansę? Chce przynajmniej spróbować, może jak będę dobrze n*******lał prostymi to dam mu radę?

To ludzie ludziom gotuja ten los,nikt inny.

może i tak, ale czemu on nic z tym nie robi? ja bym nie potrafił tak na to wszystko patrzeć, a on potrafi jak psychol jak wypruty z emocji socjopata, a poza tym dlaczego on nie chce pomóc? w żaden sposób od lat niczego nie jestem w stanie u niego uprosić mimo skromnego życia, nikomu nie wadze, wrecz pomagam a g****o z tego mam tylko ciągłe kopniaki od życia i Boga dostaje, tylko tyle mi dał no i życie oczywiście, ale ja sie na ten debilny świat nie prosiłem, wrzucił mnie w bagno i teraz sie tylko śmieje patrząc jak ja sie w nim topie, dobrze wie że jestem słaby zarówno fizycznie jak i psychicznie i wie ze w zyciu sobie nie dam rady bez pomocy ale nikt nie pomoże, na ludzi to rozumiem ze nie można liczyć bo to są tylko zwykłe grzeszne istoty, każdy ma wady, ale że na Niego nie można nawet liczyć? przecież on jest najwyższą dobrocią i miłością, czemu zatem nie chce tego okazać? czemu nawet na kroplę jego miłości i dobroci nie jestem w stanie zasłużyć? a z kolei skurfysyny złodzieje oszuści wyzyskiwacze i innej maści gnoje mają wszystko od dóbr materialnych po związki miłość seks, za co oni zasłużyli? za te k******a wszystkie co robią? a człowiek cichy pokorny skromny i posłuszny nikomu nie wadzący i wypełniający dekalog góóvvno ma, tylko same cierpienia i męki, tak to ukochany Pan Bóg wymyslił? tak kocha swoje dzieci wypełniające jego przykazania?

A kto ma co zrobic jak nikogo nie ma.

gość dziś Rozpatrzamy przypadek Jego istnienia. gość dziś , Myślę, że to nie tak, że nie chce nam pomagać. Każda dusza nim przyszła na ziemię jako człowiek dobrze wiedziała co ją czeka. Takie były warunki uczestnictwa. To nie jest tak, że narodził się ktoś, kto tego nie chciał. Każdy chciał, po prostu o tym nie wie. Bóg nikogo nie zmuszał, a głównym warunkiem uczestnictwa w ziemskim życiu jest brak możliwości wyboru tego jakie to życie będzie tzn. gdzie przyjdzie na świat, w jakiej kulturze, rodzinie, w jakim ciele, z jakimi atrybutami, talentami czy problemami, chorobami, etc. Jaka to będzie płeć, jak będzie wyglądał, kogo pokocha, itp. Tylko tak droga do przejścia może być prawdziwa, nie sztuką byłoby zejść na wcześniej przygotowane pole gry, a sztuką jest zastać nieznane i dopiero decydować. Głównym zadaniem jest przejście przez życie i spróbować się ze wszystkim co nas tutaj czeka, a także wybór strony po której chce się być. Świadomość "wszystkiego" unicestwiłaby cały plan poznania szlachetności swego ducha, bo chyba to właśnie to jest najcenniejszym dobrem w całym wszechświecie.

Tak więc, dostaliśmy kilka nauk i to ma nam wystarczyć. Cała reszta zależy tylko od nas. Tylko słabi nie wytrzymują i pozyskują z ułatwieniem wszystko to, co chcą osiągać w ziemskim życiu czyli bogactwo, sławę, pieniądze, uwielbienie mas... Wszystko to, czym Jezusa kusił szatan, a czego Jego szlachetny duch odmówił.

Bóg dał nam wolność. Możemy urządzić się tak jak chcemy. To, jak świat wygląda dziś jest tylko wymierną wszystkich funkcji naszego wolnego działania. A moglibyśmy mieć tutaj raj... ale nie, bo z raju uciekliśmy na ziemię, bo było za nudno... ;) :P :O :D

11:40 Za to jak go docenimy, teraz po tej ziemskiej wędrówce xD Kto jak kto... znaczy się ten kto tam wróci ;) Nic nie działa bez kontrastów. Żeby mogło istnieć dobro, musi istnieć złuo.

Nie można iść na solo z bogiem, bo bóg jest silniejszy i uzyje tej siły żeby cię zniszczyć. Bo żeby ci pomóc, to już nie.

Bóg o nas nie pamięta a przypomina sobie tylko po to, żeby nas skopać jak się trochę podźwigniemy o własnych siłach.

a dlaczego nie z diabłem?

To się nazywa miłość boża. Im więcej cierpienia tym lepiej. Ludzkiego cierpienia.

gość dziś Po co ma Ci pomagać w ziemskim życiu, skoro im szybciej do Niego wrócisz tym lepiej dla Ciebie...? Brzmi szokująco, ale to chyba tak właśnie jest.

Największą rozkoszą boga jest cierpienie najsłabszych.

11:51 tak, pamiętam te twoje powiastki o roztrzaskiwaniu głów niemowlętom. Pisałeś to na Frondzie.

gość dziś gość dziś Po co ma Ci pomagać w ziemskim życiu, skoro im szybciej do Niego wrócisz tym lepiej dla Ciebie...? Brzmi szokująco, ale to chyba tak właśnie jest. X On chce żebyśmy tam jak najszybciej wrócili, tylko tak sakryfikacja Chrystusa ma sens. On (Bóg w osobie Chrystusa) cierpiał razem z nami, by nie zostawiać nas samych w tak ogromnym bólu i dać nadzieję w miejscu, które okazało się być bardziej podłe i surowe niż przypuszczał, dzięki działalności złego.

gość dziś Nienarodzone jeszcze dusze same tego chcą. Wchodzą w nasz fizyczny wymiar na własne życzenie, wiedząc, że zapomną po co tu przybyły, aby zawierzyć się własnej wolnej woli. Cierpienie ziemskie to tylko dodatek, a że tak brutalny w swej istocie, to Bóg zakosztował go, by mieć pojęcie o tym co przeżywają jego duszyczki na ziemi. Dlatego potrafi przebaczyć złym, błądzącym i wątpiącym. Bo życie na ziemi to tylko moment w naszej wieczności. Zrozumiałam biblijne przesłanie. Kościół źle tłumaczy boską Istotę i Jego naturę, stąd tyle nieporozumień. Ale też kościół ten nie jest pewny, nawet Bóg jako Chrystus nie do końca był...:);)

ja jakoś sie na nic nie decydowałem, a jeśli mamy tego nie pamiętać to to jest nic nie warte, wymysliłaś se to i tyle, niczego takiego nie ma w bibli o decydujących duszach a to że nam dowala bo chce żebysmy szybciej byli z nim to po co w ogóle nas tu wpychał, jak chce zebysmy byli z nim to mógł zostawić od razu ze sobą jak tylko nas stworzył a nie pchać w to bagno, poza tym jak chcesz nas tak szybko stąd te dowalania to czemu nie zabierze mnie we śnie? modlę się i proszę go o to od dawna, oczywiście nawet tego nie chce dla mnie zrobić, bo ma mnie gdzieś i taki przegryw jak ja mu tam nie potrzebny, a z kolei jak się powiesze bo już tego wszystkiego nie wytrzymam to mnie jeszcze w nagrode wjepie do piekła na wieczne tortury i to będzie nagroda za te męki za życia na ziemi

tak

Bóg nie zszedł sam na ziemię żeby zakosztować cierpienia, bo on potrafi tylko patrzeć i skazywać na cierpienie innych. Wysłał tylko biednego frajera Jezu sa i nawmawial mu głupot, żeby potem zlewać z tego jak J ezus jako kolejna zabawka zwija się z bólu i dusi własną krwią. Ulubionym zajęciem Boga jest szukanie cierpień na dobrych, wrażliwych ludzi, a dawanie życia usłanego różami tym złym ludziom. Bóg jest wszechmogący i mógł to uczynić inaczej, stworzyć świat wolny od bolu, albo z cierpieniem, ale nie tak strasznym jakie niektórych dotyka, bo niektórzy przeżywają wręcz tortury. Dlatego właśnie chcę iść z nim na solo i mu wyjebać. Debile katole modlą się wyobrażając sobie starca na chmurce i jakieś anioły i diabły, jakby Bó.g był dobry to stworzyłby świat dobrym, a on stworzył prawie samo cierpienie i zło, specjalnie. Naiwni frajerzy wierzą i wmawiają sobie, że to szatan i ludzie sobie gotują ten los, ale to jego wina, bo to on dał takie predyspozycje ludziom, żeby czynili zło, on stworzył choroby, klęski żywiołowe, pokusy, grzech i jeśli diabeł istnieje to jego też. Mógł do tego wszystkiego nie dopuścić i zorganizować to inaczej. Poznanie jest możliwe w inny sposób. Ja np. sobie nie życzę takiego doświadczania jakie on mi prawie codziennie zsyla. Ulubiencami Boga są dilerzy narkotyków i tępe dresy w BMCe.

gość wczoraj ja jakoś sie na nic nie decydowałem, a jeśli mamy tego nie pamiętać to to jest nic nie warte, wymysliłaś se to i tyle, niczego takiego nie ma w bibli o decydujących duszach a to że nam dowala bo chce żebysmy szybciej byli z nim to po co w ogóle nas tu wpychał, jak chce zebysmy byli z nim to mógł zostawić od razu ze sobą jak tylko nas stworzył a nie pchać w to bagno, x Nie wpychał nas. Sami chcieliśmy, tylko tetaz o tym nie pamiętamy, po śmierci wszystko sobie przypomnimy. W Biblii czegoś nie napisali... no niemozliwe! :D ;) chyb nie ma księgi, w której zostało zawarte "wszystko" https://youtu.be/-AvGrBdL-ac zwróć uwagę jakie ogarnęło ją uczucie, właśnie to znalazłam.:) Trzeba zobaczyć całe.

gość dziś Mówi, że poczuła się jak "W Domu" To tak jakbym miała dzisiaj, a właściwie wczoraj rację, że już tam byliśmy... myślę, że nie zmusza nas do zejścia i że sami tego chcemy wiedząc co może nas spotkaćze, a żeby to miało sens, przez całe ziemskie życie nie możemy "wiedzieć", bo próba nie mialaby sensu, gdyby każdy zszedł na nią slepo wierząc i będąc z góry tylko i wyłącznie dobry. Albo coś w ten deseń.

Gość dziś 10:02 Niestety przeczytałam ten temat tylko do twojego postu, bo dochodzi druga w nocy i czas spać. Nie wiem więc jak dalej potoczyła się dyskusja ale muszę ci coś powiedzieć. Bóg już niedługo zniszczy złych ludzi, którzy wraz z Szatanem są przyczyną wielu cierpień. Niedługo wybuchnie wojna między Szatanem a Bogiem, która Bóg wygra. Wszystkiego tego dowiedziałam się z Biblii. Po tej wojnie już wszyscy będą szczęśliwi, absolutnie nikt nie będzie cierpiał. Każdy dzień będzie radością, każda rodzina będzie mieć domek, ogród, będzie mieć wszystkiego pod dostatkiem. Nikt nie będzie chorował . Brzmi jak bajka? Tak pewnie . Poczytaj sobie Pismo Święte .

Miało być " tak pewnie pomyślałes". Przepraszam za błąd.

Reinkarnacja to wymysł ludzki, podobnie jak życie po śmierci. W coś ludzie chcą wierzyć, bo inaczej popadli by w obłęd. Podobnie jest dzisiaj z nauką. Sądzę, że sami naukowcy na siłę szukają i chcą udowodnić istnienie duszy, chociaż wcale ona istnieć nie musi, to i tak będą twierdzić, że jest to możliwe, albo że istnieje.

Nie ma życia po śmierci, dusza jest śmiertelna, po śmierci nie ma nic. Kompletny niebyt. Ale na szczęście istnieje nadzieja zmartwychwstania.

Bog stworzyl swiat i oddal go ludziom a to, ze ludzie nie przestrzegaja zasad to nasza wina. Powstanie islamu to tez wina ludzi. Bog dal wolnosc a to ludzie ja odbieraja, Bog dal zycie a to ludzie to zycie odbieraja lub nie daja sie narodzic; tak jak kobiety dostaly mozliwosc wyboru a to, ze wybieraja zle to tez ich wina. Wolnosc oznacza odpowiedzialnosc za swoje decyzje.

"Niedługo wybuchnie wojna między Szatanem a Bogiem, która Bóg wygra" tylko że tak to już mówią od 2 tysięcy lat a nawet i więcej, bo każde czasy są złe, zobacz sobie 30 lat temu, komuna zamordyzm terror, internowania tortury na UB, weź sobie 75 lat temu II wojna światowa, weź sobie jeszcze dalej I wojna światowa, wcześniej rozbiory i liczne powstania, a to tylko Polska, a ile jeszcze innych konfliktów na świecie, rewolucji itp itd albo średniowiecze ile wojen bitew, wykorzystywanie ludzi, albo jeszcze nie tak dawno niewolnictwo i wyzysk czarnych, albo i teraz wojna w Syrii Iraku Afganistanie albo Krym w Rosji i walki na Ukrainie albo ogólnie sytuacje ekonomiczne krwiożerczy kapitalizm i wyzysk człowieka przez człowieka. Każde, ale to powtarzam KAŻDE czasy niosły dobro i zło, nawet za czasów Jezusa byli dobrzy ludzie, chociaż i zdarzali się Judasze oraz ci co wydali go na śmierć i ci co go torturowali i ukrzyżowali, zawsze było dobro i zło i zawsze ludzie czekali na koniec, że już zaraz Pan Bóg zrobi z tym porządek i zakończy to wszystko pokonując zło, ale nie to może być dopiero za kolejne 1000 lat a może i dopiero za 10 tysięcy lat, tyle właśnie warte jest to "niedługo"

Ale wy pieprzycie. Wszystkie problemy w twoim życiu masz dzięki sobie. A jeżeli odczuwasz ból psychiczny lub fizyczny to ostrzeżenie od twojej biologii ( ciała zaprojektowanego przez Boga ), że masz coś zmienić bo inaczej zginiesz. Czego ty jeszcze oczekujesz? Sprawcą bólu nie jest Bóg. On dał ci tą zdolńość byś umiał działać w sposób samozachowawczy, żebyś wiedział że idziesz złą drogą.

dzięki sobie ktoś urodził się bez rąk i nóg? dzięki sobie ktoś urodził się z porażeniem mózgowym? dzięki sobie jakiś debil wjechał w przystanek autobusowy uszkadzając kogoś i sadzając na wózek inwalidzki? jesteś debilem dzięki sobie