Samotni od dłuższego czasu

gość dziś "To sa porady dla 17 latki." - no niestety kobita koło 30-ki nie ma już tak lekko, chyba że wygląda jak nastoletnia miss Wenezueli. Zresztą nawet faceci w kółko dobrodusznie uświadamiają, że przekroczenie 30-ki = transformacja w spróchniałą śmierdzącą kłodę, która tak w zasadzie to jest do niczego.

No blagam klode. Po 30 kobieta ma najwiekszy temperament, wie czego I jak chce I jak lubi. Kloda.....juz widze jak 20latki daja facetom po 30gdy maja do wyboru rowiesnikow

14.09 Bardzo dobrze że nie weszłaś w tą relacje. Jest tyle wolnych, fajnych czy wartościowych mężczyzn oczywiście znających swoją wartość. Uwierz, tylko że kobiety w tych czasach są gorsze od mężczyzn. Nie spoczywaj na laurach i walcz o swoje szczęście. Tak między nami skąd jesteś?;)

Nie o to mi chodziło. Facet po 30 chce "życiowej " kobiety która nadaje się do życia. Chce wiedzieć czy umiesz zadbać o dom, jakie masz poglądy na małżeństwo na sex na pieniądze itp itd. Uśmiechy, pasje, zainteresowania to są dobre dla nastolatków. Ja bym wolał coś bardziej konkretnego.

14:23 Pomyśl sam, po co mi czyjś mąż? Szukam wolnego. A Ty skąd jesteś? Autorka

Wezmy tez pod uwage ze ludzie samotni dlugo rowniez maja potrzeby I zaspakajaja je sami. Bo w te bajki ze wszyscy ida do lozka z wszystkimi na raz I bez zobowiazan to sa w filmach. A powiedziec mozna komus wszystko I pofantazjowac jakim nie jest sie macho czy kobieta rozwiazla. I stad te klody....nie wiedza jak

14:16 ja chyba też. 3 lata temu spotkałam z******tego faceta który okazał się żonaty. Oczywiście mówił że mu się nie układa, że sieć I że majątek ale że sobie z tym poradzi. Olalam drania. I Co? Spotkałam go niedawno, rok po Rozwodzie, mieszka sam i ....jakas laska obok. Może gdybym poczekala rok dwa to moglibyśmy być razem.

Autorko 14:23 ale ktory post???

Do gość84: A dlaczego kontakty z ludźmi to dla Ciebie męczarnia?

Ja jestem sama I uderza do mnie jeden zonaty. No kurcze ma cos w sobie. Bardzo sie otworzyl. Nadajemy na tych samych falach. Nie uklada mu sie. Nie wiem czy isc to. Pytalam czego ocxekuje, niczego konkretnego. W przyjazni nie ma nic zlego...

Ten post, gdzie ktos się pyta, skąd jestem. Autorka. Poza tym nie kłóccie się o te kłody 30, czy o oczekiwania facetów, bardziej mnie ciekawi co zadałem w pytaniu, czy macie jeszcze nadzieję, że kogoś poznacie. Czy po prostudzić już straciliście nadzieję i myślicie, że umzecie samotnie w wieku 90 lat.

Ja jeszcze nadzieję mam ale wiem ze to już raczej będzie facet po przejściach.

14:32 Oczywiście. Każdy ma jakieś przejścia z biegiem lat. Tylko pytanie jakie to przejścia. Autorka

Nie obchodzi mnie już to. Co będzie to będzie. Życie nie kończy się na związkach i tym podobnych.

14.25 Jestem podobnego zdania. Nie chcę żadnej mężatki, chcę wolną wartościową kobieta pewną siebie i swoich wartości. Jeśli chodzi o nadzieję to nigdy mnie nie opuszcza i wierzę w szczęśliwy związek oparty na solidnych fundamentach. Jestem z północy i żadnej drogi się nie obawiam, jestem silny;)

Kobieta 32 Ja nie spisuje sie na straty. Jeszcze nie.

14:38 Nie by nie, ale żyć samemu wiele wiele lat też nie jest specjalnie ekscytujące. Autorka,

Kobieta 32 - a w jakim wieku mogłabyś się spisać na straty? Czy jest taki wiek? Autorka

Ale gdzie tam, moja babka za swoją prawdziwą miłość wyszła w wieku 72 lat. A później na niego koty dała. :) że musi gacie prać. :)

14.40 Zgadza się ale człowiek przyzwyczi się do wszystkiego nawet do samotności. Ile ludzi jest samotnych i nie oznacz to że są nieszczęśliwi. Najważniejsze aby potrawić sobie zoorganizować czas, psychika ma na to duży wpływ. Jeśli ktoś ma silną psychikę itpd. to będzie żył nawet sam. Powiesz skąd jesteś;)

A w jakim celu chcesz widzieć, przecież i tak się nie spotkamy ;) Autorka

Więcej wiary w ludzi ludzie :)

On che sobie pomarzyc, ja z reszta tez

15:10 Właśnie dlatego pytam, czy wierzycie czy już się poddaliscie. Autorka

15.08 Tak z ciekawości i skąd wiesz że nie. Może przypadek pozwoli na bliższe poznanie;) Niczego nie obawiaj się

_Carycka dziś Jestem introwertykiem, ludzie na dłuższą metę mnie męczą. Nie jestem duszą towarzystwa, nie umiem swobodnie rozmawiać o głupotach, chyba że znam kogoś od bardzo dawna. Nie potrafię nawiązywać nowych znajomości, zwłaszcza z kobietami. Zresztą każdy kto mnie jakimś cudem pozna, uznaje mnie po pewnym czasie za człowieka mało interesującego. Jestem bardzo nieśmiały, można powiedzieć że wręcz chorobliwie. W większym gronie czuję się niekomfortowo. Sam na miejscu kobiet, nie chciałbym być z kimś takim jak ja.

15:18 A jak się okaże, że mieszkasz 500 km ode mnie to przyjedziesz? Autorka

15.23 jesteś zakochany w swoim wizerunku introwertyka, jakoś nie przeszkadza ci to żyć i poznawać nowych ludzi.:/

15:27 Ty chyba żartujesz!:o

15.26 Odległość akurat ma najmniejsze znaczenie liczy się coś więcej. No napisz, nie daj się prosić;)