Przegrałam życie i spokojnie czekam na śmierć

Chcę jeszcze sobie kupić kilka wymarzonych dodatków, butów, rzeczy do mieszkania, obejrzeć kilka filmów, przeczytać książki z listy i mogę umierać. Takie cudowne to życie było ;) W tragiczno-zabawowym nastroju na wieczór..

Jaja sobie ktoś robi z ludzkich dramatów, które faktycznie spotyka wiele osób w sytuacji bez wyjścia.

z opisu wynika że wygrałaś

Mieszkanie masz po babci wiec nie jest tak źle

Nie robię sobie jaj, po prostu mam 34 lata, nic mi w życiu nie wyszło, toteż wielkich oczekiwań już nie mam ...

A ja mam 35 i póki co wszystko mi wychodzi:)

Powinnaś przeprogramowac się. Bo Ty sama jestes dla siebie wrogiem. Może przejdź się do hospicjum. Pokory nabierzesz

Po co masz kupować jakieś bzdety jak masz zamiar i tak za chwilę umrzeć? Bez sensu oddaj hajsu rodzinie albo na jakieś psy czy koty a nie jakiś badziewie sobie kupujesz skoro ci się i tak nie przyda.

Pokory.... Nie mam faceta, a czas na znalezienie dawno minął czyli mam perspektywę samotnego życia do śmierci. Jestem za głupia, żeby awansować w pracy i od wielu lat mam to samo stanowisko. Pewnie niedługo wypadnę z rynku. To by chyba już wszystko podsumowywało.

Po co masz kupować jakieś bzdety jak masz zamiar i tak za chwilę umrzeć? Bez sensu oddaj hajsu rodzinie albo na jakieś psy czy koty a nie jakiś badziewie sobie kupujesz skoro ci się i tak nie przyda. xxx Zarobiłam i chce na siebie wydać :P

młoda jesteś, jeszcze wszystko może wyjść

To przynajmniej się podziel wiedzą i powiedz co uważasz za największe błędy w tym życiu.

Błędy w życiu? Od najmłodszych lat trzeba o siebie dbać, być super atrakcyjna dla mężczyzn, bo wtedy jest szansa, że nie oleje was facet waszych marzeń. Charakter to potem, ale na sam charakter to żaden nie leci. No i znaleźć towarzysza życia najlepiej w liceum albo na studiach, potem to już się rzadko udaje. No i uczyć się oczywiście trzeba....

Hmmm... Chyba każda dziewczynka wie że trzeba być ładna?

Inaczej byś cwierkala gdyby ( odpukac) okazało sie że masz jakąś śmiertelną chorobę. A tak to jesteś zmanierowana laska która nie umie sie ogarnąć

34 lata, toz to dopiero poczatek:). W twoim wieku bylam juz szczesliwa rozwodka, bo tak jak ty kiedys myslalam ze jak nie wyjde za maz zaraz po studiach to juz koniec:). No I wyszlam, a po roku malzenstwa bylo tak zle, ze stwierdzilam ze lepiej byc samej niz w takim malzenstwie.. w kazdym wieku jest sporo wolnych facetow. Trzeba ich tylko znalezc, albo dac sie samej znalezc:). Probowalas na portalach randkowych? Czasem mozna spotkac fajnych ludzi. Jak znasz troche jezyk, probuj z obcokrajowcami. Nie wiem dlaczego, ale nasi polscy chlopcy maja straszne wymagania i wygorowane mniemanie o sobie.. odkad mieszkam w usa czuje sie piekna i pozadana.

wielkie mi halo, bo nie ma faceta bez tego tez da się zyc (a nawet czasem jest dużo lepiej)

Mam 5 lat mniej od ciebie i mam tak samo. Na dodatek nikt (nawet rodzice) mnie nigdy nie kochał ani nie przytulał. Przytulam się do obcych ludzi, kiedy mogę oczywiście, tak mi brakuje bliskości.Dzieci i tak nigdy nie chciałam mieć, po co przekazywać takie marne geny jak moje, więc mi nie żal z jednej strony. Trochę jeszcze filmów pooglądam, przeczytam z listy książki, pozwiedzam tu i ówdzie i mogę iść do piachu, NIKT po mnie płakać nie będzie. Czuję się niepotrzebna na tym świecie, w miłość już przestałam wierzyć - bo nie istnieje takowa, liczy się tylko wygląd, pieniądze i znajomości.

Ale p*********e, nic dziwnego ze facetów odstraszacie.

To kafeterianki tak podpuszczaja ze jak nie ma dzieci to lepiej sie powiesic.i oto takie mamy efekty jak ten watek tutaj

gość dziś Hmmm... Chyba każda dziewczynka wie że trzeba być ładna? xxx Właśnie nie... wiecie w latach 90. nie było takiego dostepu do super ciuchów, kosmetyków, promocji itd. Tzn. ja nie miałam tyle pieniędzy i tak. I jeszcze naiwnie wierzyłam, że jak będę "fajną koleżanką", to wszystko się uda ;)

Też się wychowywałam w latach 90 i może nie było dostępu do ciuchów, nie każdy miał kasę ale wszyscy wiedzieli że faceci lecą na urodę. Dlatego jak tylko coś zarobiłam od razu wydawałam na ciuchy.

Za dużo kafeterii się autorko naczytałaś.

Może trochę więcej wiary w siebie? znajdź coś co sprawi Ci radość, zacznij od małych rzeczy - trzeba robić coś ze swoim życiem. Też je przegrałem przez swoje tragiczne wybory, ale cóż, wiem jedno - nie warto się poddawać.

Ja nawet seksu nie umiem uprawiać... Byłam nieatrakcyjna w młodości, a dla sportu mi sie nie chciało kogoś błagac i uwodzić po pijaku ;) Jak tak nad soba myślę, to mnie ogarnia żałosny śmiech :D

praaawie34 Jesteś niemożliwa hehe. Radość życia możesz odnaleźć tylko w sobie ale czasem to zajmuje dużo czasu. Ewentualnie możesz używać więcej cukru. Zawsze to jakaś osłoda na gorzkie życie.

Jestem troszkę starszy od Ciebie i generalnie nie wiem co powiedzieć. "Wielkie słowa" są dziś niewiele warte. Sama wiesz jak to wygląda z Twojej perspektywy. Wydaje mi się, że ze względu na to, że jestem w podobnej sytuacji wiem co możesz czuć, myśleć. Nie wiem tylko po co zakładasz ten temat. Szczerze? To niczego nie zmieni. Chyba, że po prostu chcesz trochę odreagować gorszy dzień.

Tak się chciałam użalić na wieczór... nie wiem skąd ja mam jeszcze siłę, żeby rano wstawać przy takich osiągnięciach życiowych.

Możliwe, że to reakcja na gorszy "chandrowy" dzień. A seks to akurat umie uprawiać każdy, nie trzeba mieć do tego specjalnych kursów i szkoleń :P Zacznij trenować jakiś sport - to doskonale poprawia samopoczucie, stawiasz sobie kolejne cele, przekraczasz granice, wychodzisz poza strefę własnego komfortu, uczysz się systematyczności. Brzmi to jak kiepska gadka kołczingowa, ale sport to świetna ucieczka od problemów, a i ludzi nowych poznasz, może jakiegoś mena! :)

nie krytykujcie siebie. zamilczcie!!! toż to diabeł Wam szepcze ze jesteście do niczego.