Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to jest normalne?

Polecane posty

Gość gość

Jest, dajmy na to zwyczajny facet po 30tce. Nieśmiały, zakompleksiony, nigdy nie miał dziewczyny, wciąż jest prawiczkiem. Nigdy żadna dziewczyna go nie podrywała, a jeśli już, on tego nie zauważał. Nieśmiałość tego faceta powodowała, że nigdy też nie wychodził sam z inicjatywą. Z upływem czasu zamknął się na kobiety i zupełnie zrezygnował nawet z prób zmiany swego stanu. Przestał wierzyć, że w ogóle któraś go może chcieć. Poddał się. Pewnego razu zainteresowała się nim ładna dziewczyna i zaczęła go podrywać, wysyłać mu jasne sygnały. Wszyscy wokół to zauważyli, tylko nie on. Gdy po jakimś czasie zorientował się o co chodzi, nie zrobił nic. NIC. Zlekceważył ją, można powiedzieć, że po prostu uciekł. Ze wstydu, strachu, braku doświadczenia z płcią przeciwną. Czy to jest normalne? Czy wieloletnia samotność w połączeniu z nieśmiałością aż tak wpływa na zachowanie, że facet na własne życzenie marnuje szansę, by wreszcie zmienić swoje życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładne na takich nie lecą może on chciał ale stać go co najwyżej na miernote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Argument, że ładna - makabra! Ładną, to sobie może kupić kozę, a ta ładna może była, fałszywa, podła i głupia. Ładna to prawie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
padalec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet którym nie interesują sie kobiety traci nadzieje z dnia na dzień . W końcu tak sie przyzwyczai do swojego stanu że całkiem zamieni sie w skałę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad my niby mamy to wiedziec? Zapytaj jakiegos psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj chyba cie zabolalo, ze taka jestes ladna a nawet taki facet cie nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dobrze dla niej bo zakompleksieni to dno potrafią zniszczyc zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu są same ekspertki. Z tego forum można się dużo dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego starzy kawalerzy sa tacy nudni i mówią codziennie to samo . Te same opowieści . Bezsensowne ,takie bzdury nieważne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taka jest prawda ze odrzuceni ludzie to gorszy sort i jak trafi sie ladna to stawiaja ja na pozycji bogini,bo wiedza ze nie zasluguja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekspertki to malo powiedziane, jestem psychologiem z 15 letnim doswiadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda . Jestem facetem i unikam kumpli kawalerów żeby mnie nie zanudzili .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne ma niskie poczucie wartosci,skad wiesz,ze jest w ogole prawiczkiem,mozna nie byc prawiczkiem a nadal byc niesmialym,ja tak mam.Dalej,jesli ci na nim zalezy,to musisz mu dac odczuc dosc mocno,ze tak jest,usmiechac się,zagadac,by poczuł komfort,jego ego podniesc bo kobiety często tego nie robia,by nie wyjsc na latwe ale to blad,bo do niesmialych tylko tak mozna trafic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej,jesli tak zrobil to tylko dlatego,ze Twoja uroda go sparalizowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekspertki to malo powiedziane, jestem psychologiem z 15 letnim doswiadczeniem X Taaaaa, a ja jestem murarzem z 5 letnim stażem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Historia , prawie jak w temacie o nieśmiałym , też na uczuciowym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Jakbym czytał o sobie. Całkowicie rozumiem tego faceta. Ja zachowywałem się podobnie. Różnica między nami polega na tym, że ja wtedy byłem bardzo młody. Miałem prawie 18 lat. Facet, o którym piszesz jest starszy gdyż z treści wynika, że długo był samotny. No i te sygnały. Jestem ciekawy jak długo je wysyłałaś. W moim przypadku dziewczyna wysyłała je przez około 3 miesiące po czym zrezygnowała. Powiem Ci jedno. Pisałem o tym bodajże wczoraj w podobnym temacie. Ta niemożność zareagowania na wysyłane przez dziewczynę sygnały to prawdziwy dramat dla nieśmiałego. Na tym polega jego tragedia. On bardzo chce odpowiedzieć, ale nie może gdyż paraliżuje go nieśmiałość spowodowana tym, że on nigdy nie miał choćby podstawowego kontaktu intymnego z dziewczyną-pocałunek czy przytulanie. Brak doświadczenia w tych sprawach jest tutaj gwoździem do trumny. Jeżeli dziewczyna nie pocałuje go jako pierwsza, on nigdy się nie odczaruje i nie nabierze pewności siebie. Miałem też taką sytuację / też tu kiedyś o tym pisałem/ gdy opuściłem spotkanie towarzyskie przy alkoholu, podczas którego pewna dziewczyna zainteresowała się mną. Dystans między nami zmniejszył się do tego stopnia, że ona siadała mi na kolanach. Było wesoło i sympatycznie, ale sytuacja zmierzała nieuchronnie do tego, że zaczną się pocałunki. Ponieważ nigdy wcześniej nie całowałem dziewczyny, opuściłem to spotkanie wcześniej. Dziewczyna była bardzo zawiedziona. Autorko, uwierz mi. Bardzo chciałem tam zostać. Dziewczyna mi się podobała. Widziałem ją pierwszy raz, ale szybko nawiązaliśmy kontakt. Żałowałem, że nie miałem żadnego doświadczenia w całowaniu się z dziewczyną. Gdyby było inaczej ja bym tam został i najprawdopodobniej zostalibyśmy parą. A tak musiałem czekać jeszcze kilka lat na przełamanie się, które na szczęście nastąpiło. Podobnych sytuacji już wtedy nie marnowałem. Miałem szczęście. Los nie ukarał mnie posuchą za to, że marnowałem wcześniej takie kapitalne sytuacje. Pojawiały się na szczęście kolejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, a szczególnie gościowi 12:34:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawiki są z definicji nienormalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Nie ma sprawy. Powinniśmy uczyć się na błędach własnych i cudzych. Może ktoś wyciągnie wnioski z mojej historii i uniknie błędów dzięki czemu będzie szczęśliwy. Mam nadzieję, że tak się stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurdę zupełnie jakbym czytał o sobie. Dokładnie jak nikt przez całe życie się do ciebie nie uśmiechnął to trudno oczekiwać zagajania do kobiet. Potem coś sie w człowieku wypala.Nie wiem jak to opisać taka pustka w sercu...umiera jakby jego część i człowiek zaczyna patrzeć na kobiety jak na obrazy. Ładne ale tylko do oglądania bo posiadanie takiej to już nie dla niego. We mnie nie potrafią już wzbudzić ekscytacji, pożądania coś bezpowrotnie minęło, zobojętniałem. Skoro zawsze byłem dla nich powietrzem tak samo je teraz traktuje. Nawet gdyby mnie spotkała sytuacja jak z opisu. Zagadywanie przez kobietę to nie potrafiłbym tego odczytać ani pociągnąć dalej.Zresztą wstyd przed przyznaniem się że nigdy nie miało się dziewczyny był by wystarczającym powodem aby nie robić z siebie pośmiewiska w jej oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.34 do 21.40 Takich ja my jest dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadajcie. Tak sie tylko wydaje, jak się rozkręci rozmowa to wróci to, że jednak jest nadzieja, że kogos się pozna. Mi też często wydaje się, że to nie ma sensu już się nie nadaję. Ale nieprawda. Póki żyjemy to nadajemy się, żeby poznac kogoś. Tylko się rozgladać trzeba. Oczywiście w moim mieście nie widuję kobiet, nie umiem rozpoznać kobiety wolnej. Wydaje mi się tylko, że wszystkie unikają spojrzeń facetów i nie wykazują żadnej inicjatywy, czyli samego spojrzenia. Do obojętnej postaci się nie podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal szukasz? Nie znalazła cie jeszcze jakaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież kobiety nie szukają więc jak mają mnie znaleźć? Ale zdarza się raz na rok napisze jakas na portalu. Niedawno napisała, ciężko szła rozmowa, dostałęm 2 pytania, po 2 tygodniach teraz ja napisałem. Bo ogólnie to dziwnie trochę, jak kobieta próbuje zagadywać. Jakoś tak się boi ale próbuje i potem ja nie mam co mówić, jak to nie ode mnie wyszło. Ale jak widze coś że moge się podobać to tak jak teraz jednak napisałem tym razem ja. Ciężko jest jak kobieta zaczyna, tak bez opowiadania o sobie. Ja jak zaczynam opowiadam cos o sobie najpierw, żeby zdecydowała się albo odpowie albo nie.Potem jakieś małe pytanie. A nie, jak kobieta, pytanie i kij niech odpowiada. one nie potrafią zaczepiać. Ale trzeba to zrozumieć, próbowała. No, niby szukam mimo 40 przekroczonej, co tam wiek, jak wyglądam młodo i tak się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem z kolegą.. przed 30 nigdy nie miał dziewczyny (sam tak powiedział przynajmniej) i uważa się za nieatrakcyjnego (również czasem coś o tym wspominał). Taki typ intelektualisty, mega inteligentny. I mnie się on właśnie podoba, okropnie podoba, imponuje mi swoją wiedzą, inteligencją (o czym mu powiedziałam oczywiście). Ja również mu się podobam (jestem atrakcyjna, a przynajmniej nigdy na brak facetów nie narzekałam), co widzą wszyscy dookoła i jest o mnie zazdrosny. Widząc jego nieśmiałość, postanowiłam sama go zagadywać i tak po kilku miesiącach mam z nim lepszy kontakt niż z przyjaciółką. Ale przyjaźń się kończy w pracy, próba umówienia się do kina, na piwo itp. kończy się dla mnie odmową. Po prostu widzę ten paraliżujący go strach... To trwa już kilka miesięcy i powoli mam tego serdecznie dosyć, bo moja cierpliwość ma swoje granice... Kiedyś chyba się ogarnie, ale wtedy będzie już za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.27 Zaryzykuj. Pocałuj go jako pierwsza.Jeżeli powie, że nigdy się nie całował to powiedz, że ma tą jedną i jedyną okazję aby się tego nauczyć. Jeżeli się wystraszy i odmówi to będzie oznaczało, że jest beznadziejnym przypadkiem nieśmiałości i trzeba sobie wtedy odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×