Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozstaje sie z kochankiem, juz pora

Polecane posty

Gość gość

No I rozstaje sie z nim. Juz od jakiegos czasu widzialam ze to nadchodzi. Ale I tak ciezko.. nawet pol roku temu myslalam ze zostawie meza dla niego. On niby bardzo chcial zebym byla wolna, ale nigdy nie mowil ze chcialby zamieszkac ze mna. Tzn mowil, ale w dalekiej przyszlosci. Ja tak lubie sie przytulac, a dla niego przytulanie to tylko kiedy seks. Niby dbal o moje potrzeby (zalatwic, zaplacic, sprawic ze czuje sie komfortowo), ale juz nie trzymac godxinami za reke, nie spac przytulonym cala noc nie mowic jak bardzo teskni. Nawet wieczorne smsy na dobranoc wymusilam. No I po co mi to.. jak wasze rozstania z kochankami przebuegaly? Tez tak tesknilyscie ze chcialyscie pomimo wszystko zadzwonic i prosic zeby nie odchodzil..? To wlasnie chcialam zrobic, ale chyba lepiej gdy sobie tu popisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozstaje sie z kochanka
Kochanka ciagle sie chce sie trzymac za reke, wymusza smsy na dobranoc i ogolnie jest upierdliwa w kierunku bycia razem. Koncze te impreze, niech szuka innego frajera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co wy za kochanki macie? Upierdliwe niczym żona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jest cudowny ale pewnie tylko dlatego że kocha mnie bardziej jak ja jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj zakrecilas sie piszesz,ze chcesz go zostawic a potem chcesz dzwonic zeby nie odvhodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naorawdę to chcesz tylko coś pokazać, postarszyć go, liczysz na to, że będzie zabiegać na nowo. Romans budzi silne emocje, bo są one zakazane, ich skonsumowanie powoduje, że taku związek powszednieje, a wasz widać był już mocno skonsumowany skoro mogliście chodzić za rękę, przesypiać razem noce itp, normalny związek. Chciał żebyś była wolna? Facet ma to w genach, miałam przelotny romans a on też niby był zazdrosny, ale to tylko odruch. Faktycznie nie miał z Tobą lekko, masz oczekiwania jak oficjalna partnerka a nie partnerka do seksu. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partnerką do sexu może być każda przypadkowo w******** osoba. Kochanka to ktoś kto co jakiś czas wciąż uprawia sex z tą samą osobą i trwa to nawet kilka lat . Jeśli ktoś chce mieć kochankę i jeszcze partnerki do sexu, to będzie musiał z czegoś zrezygnować. Najprawdopodobniej kochanka która dowie się że jej wspaniały kochaś rwie laski po dyskotekach, internetach sama odejdzie - nie może pozwolić sobie na dzielenie się facetem ze względów humanitarnych. Oto tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobnie Najpierw były fajerwerki i niesamowite ciśnienie, szaleństwo, ale po roku wszystko opadło. Nawet nie wiem kiedy. Mój odzywa się nadal sam z siebie, ale czuję że robi to z musu, bo przywiązał się emocjonalnie. Rozmawiamy o d***e maryny, już nie o nas. Nie ma wiadomości na dzień dobry i przed snem. Smutne. Nie robię wymówek ani nie pytam co czemu i jak, nie odzywam się pierwsza, czasem celowo nie odpisuję. Chce to wygasić spokojnie na luzie. Chociaż mi serce pęka a jesień wcale nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość krok przed romansem
Ja jestem tuż przed romansem.. Chcemy tego oboje. Czasem obawiam się tego co będzie gdy to się skończy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz dwa lata z nim sie spotykalam i jak chcial to mu dawalam czas zmienic i juz poznalam innego jest lepszy od obecnego to dlaczego mam sie z nim nie rozstac niech szuka innej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale prawdziwe związki oparte na prawdziwej miłości też nie polegają na ciągłym pisaniu. Takie "pieszczenie" się zawsze jest na początku i zawsze mija. Pierwsze miesiące (do 2 lat) do zakochanie, wzdychanie, ochy achy to jest normalny stan i normalne, że zawsze mija, to ma ma uzasadnienie biologiczne, emocjonalne uzadadnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Ale u nas mialo byc inaczej. To nie bylo dla seksu i powiedziane to bylo od samego poczatku. Ktoregos dnia mielismy byc naprawde razem. Jak on szalal rok temu na moim punkcie (a ja na jego), mowilismy o tym ze zostawie meza i bedziemy normalnie razem. A teraz jest do kitu. Po co mam zamieniac do kitu zycie z mezem na do kitu zycie z kochankiem ktory nie potrafi sprostac moim emocjonalnym potrzebom? A wiec wczoraj wykupilam wakacje na karaiby z mezem.. tego kochanek juz mi nie wybaczy. Powiadomilam go o tym smsem I od tamtej pory sie nie odzywa.. brakuje mi go bardzo, ale nie moge calego mojego zycia trzymac w zawieszeniu. Tak bardzo za nim tesknie. Jak dlugo tak bedzie bolalo? Mam juz dosc i nie moge skupic sie na pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słowa słowa słowa, zawsze ma być inaczej. tylko czemu to wyjątkowe uczucie nie wytrzymało roku... uderzyło wam do głowy ale to mija, uwierz. jedz na karaiby i ratuj małżeństwo, jeszcze będziesz sie z tego cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. No wlasnie mam nadzieje ze to kiedys minie. Tylko kiedy? Na razie cholernie boli. A on nawet nie zareagowal ze wyjezdzam z mezem na wakacje. Przeciez gdyby mnie kochal to chcialby ze mna mieszkac, miec mnie kazdego dnia przy sobie. Takie zwiazki pozamalzenskie sa do kitu. To niby bycie razem a tak naprawde nie bycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie rozstałam się z kochankiem ( on jest 12 lat po rozwodzie ),ja mam 40 lat on 45 ,ANI JA ANI ON nie mamy dzieci. miało być pieknie,okazalo się ze to niebywaly babiarz.za moimi plecami umawial się z innymi kobietami.nawet jedna u niego spala.a ja dla niego toczyłam walke o rozwod z mezem i cala moja rodzina.... ..dwa tygodnie temu ( po 2 latach naszej "milosci" )zakonczyla się nasza znajomość z wielkim hukiem.koles zablokowal mnie dosłownie wszędzie gdzie się da,nawet adres mailowy bo pisałam do niego w szoku ,pisałam to co o nim mysle,szok,lzy...unika mnie jak ognia,nienawidzi,i już zalogowal się na portalu randkowym..jestem w depresji, kompletnie się zalamalam,nie wychodzę z domu….dodam ze naobiecywal mi , nagadal slow KOCHAM CIE,TY ALBO ZADNA,JAK NAM SIE NIE UDA ZOSTANE SAM,NIENAWIDZE KOBIET itp.,itd.kpina obluda i brak slow…….faceci dzisiaj to kompletne ...dziś..moje poczucie wartości jest w gruzach,.jak można za kims lazic,nosic na rekach a potem takie cyrki...? nie warto romansować..nigdy więcej tego nie chce..zostałam w swoim nieudanym malzestwie i jestem zalamana..nie wiem jak dalej zyc,funkcjonowac….zrobiłam z siebie tylko DURNIA....od kochanka nie uslyszalam nawet słowa PRZEPRASZAM a przezylismy razem WIELE...... laczylo mnie z nim WIECEJ niż z własnym mezem!!na koniec dostałam lzy rozgoryczenie...…nikomu nie zycze takiej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet się z nim nie widziałam od chwili jak dowiedziałam się o tych kobietach..moglby się tak zachowac po miesieczniej znajomości ale nie po dwu letniej! zawsze miał we mnie oparcie...wszytsko co chciał!!!zachcianki,wszystko! gadal mi niestworzone historie ze jestem niby jego marzeniem! bzdura! kłamstwo! nie mogę dojść do siebie......a teraz szuka dalej....co za podlosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Dzieki ze podzielilas sie swoja historia.. czytam tak twoj post I wyglada na to ze kochalas (ciagle kochasz) faceta ktory nigdy nie istnial.. ktos mi kiedys powiedzial ze tak naprawde to zakochujemy sie w wybrazeniu o danej osobie, nie w tej osobie i to jest prawda. Tylko ze ciagle boli, prawda? Jak teraz poukladasz zycie z mezem? W moim przypadku najbardziej zal mi straconych zludzen. Nie mysle ze moj kochanek mnie wykozystal. Mysle ze emocjonalnie nie ma mi do zaoferowania tego czego potrzebuje, czyli bliskosci, rowniez tej codziennej. Co znaczy jego kocham, gdy po rocznej znajomosci nie zaproponowal wspolnego mieszkania? Chce abym rozwiodla sie z mezem i zmieszkala sama i bedziemy rozwijac nasza znajomosc..??.. to nie on mialby opuszczac swoje bezpieczne zycie. Jego pozostaloby takie jak jest teraz, to moje przewrociloby sie do gory nogami. On po prostu nie chce brac za nic odpowiedzialnosci, tak jest dla niego najlatwiej i najbezpieczniej.. no to ja sie wypisuje. Niech sobie szuka kogos o mniejszych emocjonalnych potrzebach. Aha, ja tez nie mam dzieci, co wiele zmienia bo przestawiam jedynie moje wlasne zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko mnie nosi,uwierz…..depresja mnie pozera...co zapodly człowiek..za kilka chwil pozna nastepna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy więcej zadnych romansow..zostaje mi celibat i samotnosc bo moje malzentwo od dawna to katastrofa...faceci to dno,oszusci,kobieciarze ( 90% )...nigdy więcej...tym bardziej nie chce bo mam 40 nie 25 lat...nie chce znowu przezywac tego samego...tobie autorko tez wspolczuje..nie mam dla kogo już zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. ..tak, pozna, i bedzie jej tak wierny jak i tobie..Pewnie ze szkoda straconych zludzen, ale jak sama wiesz byly to tylko zludzenia. Gdy ty wierzylas w ta wymazona milosc on obracal inna w tym samym lozku w ktorym wyznawal tobie milosc... czy myslalas cos naprawiac w waszej relacji z mezem? Moze on w porownaniu z kochankiem nie jest taki zly..? Ja tak wlasnie zaczelam egoistycznie myslec.. po co mi zmuszac kochanka do checi zamieszkania ze mna, gdy moj maz niczego innego nie pragnie jak byc nadal moim mezem? Po co mi robic ciagle awantury o brak smsow na dobranoc, gdy moge miec codziennie buziaki od meza..? Czego ci brakowalo w malzenstwie ze zdecydowalas sie na romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Moje malzenstwo to tez katastroga, zupelnie nie rozumiem dlaczego moj maz nie chce slyszec o rozwodzie. Nie rozumiem dlaczego tak usilnie chce pozostac moim mezem. Wlasciwie teraz to moge z nim nawet zostac. Dla mnie tez juz nigdy wiecej zadnych romansow. Ten rok zupelnie mnie wykonczyl..zebym mogla jeszcze o nim zapomniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na etapie bólu po rozstaniu (3 lataznajomości ). Miałam romans z nauczycielem mojego syna. Przez 3 lata znajomości uprawialiśmy seks ok. 10 razy. Nie byliśmy ze sobą dla seksu. Uwielbialiśmy nasze spotkania, długie rozmowy i smsy. Oczywiście wszystko w tajemnicy, bo ja mam rodzinę i on też. Zdecydowaliśmy się to skończyć ze względu na dobro bliskich, a zwłaszcza dzieci ;-( Zastanawiam się jak dalej żyć... minęły 3 tygodnie. Wiele razy kończyliśmy tę znajomość,ale po jakimś czasie znowu wracaliśmy do siebie, teraz wiem, że to koniec... Tak bardzo go pokochałam, wyznałam mu to, a on powiedział, że boi się do tego przyznać sam przed sobą. Jeśli by to zrobił to juz nie mógłby być z żoną, tak mówił. Na moje pytanie czy to miłość czy przygoda, odpowiedział że chyba przygoda, bo gdyby była to miłość bylibyśmy razem bez względu na wszystko. ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstanie może się udać jeśli nie będziecie utrzymywali kontaktu, inaczej uczucia nie wygasną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Musza wygasnac. Nie ma rady. Pracujemy razem wiec bedziemy sie ciagle widywac. Pracy nie zmienie, to bardzo dobra praca. Po prostu mi przejdzie tylko musze przeczekac. Tak jak pisala powyzej, to nie zadna milosc, bo wtedy bylibysmy razem. Tym bardziej ze on jest wolny a ja nie mam dzieci. I jesli w takiej sytuacji wszystko jest pod gorke, to do kitu z tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×