Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślicie czasem o osobach, które kiedyś kochaliście, a których już nie widujecie

Polecane posty

Gość gość

Po wielu latach rozstałam się z moim chłopakiem, znaliśmy się od końca gimnazjum. To była moja pierwsza miłość. Na początku po rozstaniu było mi bardzo ciężko, a potem jakoś czas goił rany. Teraz jestem w nowym związku, ostatnio musieliśmy odwiedzić pewne miasto. Przed laty byłam tan na pierwszych randkach z moim byłym. Czułam się okropnie, przeszliśmy tą samą drogę i strasznie krwawiło mi serce, wróciły do mnie wszystkie wspomnienia, zastanawiałam się, gdzie teraz jest mój były i że chciałabym cofnąć czas. Myślałam, że mi przeszło, że jestem szczęśliwa, a jednak nie... czy to już zawsze tak będzie? Czy nigdy nie uwolnię się od pierwszej miłości? Myślicie czasem o swoich utraconych związkach, osobach? Jak układa się Wam w nowych relacjach? Gdy macie już dzieci, rodziny... uderzają Was czasem takie wspomnienia o dawnych miłościach, że aż serce pęka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ale raczej na zasadzie "o jak dobrze, ze mnie zostawil"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, czasem myślę, ale nie żałuję tego, że nie jesteśmy razem. Nic by mnie przy nim sensownego nie czekało, to był człowiek nadający sie wyłącznie do weekendowego spotykania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, myślę, ale przypuszczam, że gdybym był z tamtą, moje życie nie ułożyło by się tak dobrze jak z moją partnerką życiową. Wyjaśniam, że mam na myśli niedoszłą partnerkę. Była śliczną dziewczyną-jedną z najpiękniejszych w całej szkole-i do tego wartościową osobą. Moja żona również jest atrakcyjna i dobra. Z tamtą mam nadal kontakt. Nie powiodło się jej w życiu. Rozmawiamy o wszystkim. Wiem, że teraz też miałbym u niej szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZasem wspominam. Dlugo nie moglam zapomniec poki nie zjawil sie moj obecny partner. Tamten zwiazek ja zakonczylam bo i tak by sie nie udal, bylismy z zupelnie innych swiatow. Ja jestem z rodziny dysfunkcujnej (mam chorych rodzicow i rodzenstwo) a on był z bardzo bogatej rodziny (tata polityk, mama lekarz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle czasem i cieszę się, ze nie jesteśmy razem. Po rozstaniu spotkałam cudownego mężczyznę z normalnego rozmiaru penisem, były miał malutkiego. Jestem szczęśliwa i spełniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38 W jakiej oborze lub chlewni zostałaś wyhodowana? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie, rozmiar nie miał by znaczenia gdybyś kochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę. Jestem pełna zawiści niestety i urazy. Z drugiej strony pamiętam, jak intensywne było moje uczucie. Szczęśliwie to 2gie już zapominam. Zazdroszczę mu tego, że prowadzi intensywne życie. Urazę mam za to, że mnie zostawił. Odrzucenie jest moim wrażliwym miejscem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś właśnie, rozmiar nie miał by znaczenia gdybyś kochała xxx co za brednie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veronnique
Ja czesto mysle o takiej pierwszej osobie, do ktorej bardzo mocno zabilo mi serce, jeszcze, gdy bylam nastolatka... Ale z perspektywy czasu nie zaluje, bo to nie byl facet dla mnie, nie zgadzalibysmy sie. Lecz czjuje za nim taka ludzka tesknote, bardzo chcialabym wiedziec, gdzie jest, czy jest szczesliwy, porozmawiac z nim, tak po przyjacielsku... Mysle tez o swoich innych bylych partnerach, z ktorymi nie wyszlo, bo nie zgadzalismy sie co do waznych spraw zyciowych. Fajnie bylo porandkowac, przezywac to wzloty zauroczenia i pozadania, ale to nie byl material na wspolne zycie. Nadal o nich mysle, bardzo zyczliwie, milo wspominam co bylo mile, ciesze sie, ze nie jestesmy razem, zycze im szczescia... W koncu poznalam milosc swojego zycia, ktory wszescie byl tym wlasciwym, jestesmy razem juz kilkanascie lat, wiec to bylo to :) Ale oczywiscie, ze mysli sie o osobach, ktore sie kiedys kochalo, oby bez zalu i bez nienawisci, a takze bez myslenia, ze chcialoby sie z nimi byc, bo to mogloby byc smutne i krzywdzace dla obecnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, myślę coraz częściej i żałuję że nie stałam się uciekającą panną młodą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wracam myślami do niewykorzystanych w młodości sytuacji. Gdybym jednak mógł cofnąć czas, niczego bym nie zmieniał. Partnerką życiową pozostałaby moja żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Szczególnie o mojej 1 milosci...długo nie umiałam się wyleczyć po tym jak mnie zostawił.ma żonę , dziecko. Ona chodziła że mną do szkoły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Szczególnie o mojej 1 milosci...długo nie umiałam się wyleczyć po tym jak mnie zostawił.ma żonę , dziecko. Ona chodziła że mną do szkoły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tam mam w******** bo teraz sam jestem i co mi po tym że bede o nich myślał, pragne nowej miłosci. Napiszecie o zraniony przyszedł i narzeka po części tak jest ale trzeba mieć w********** Czytam was i nie moge uwierzyc macie dzieci mężów a myślicie o byłych to jest podłe wręcz tacy własnie szybko zdradzają bo myślami sa tam gdzie nie trzeba zamiast byc przy rodzinie i mężu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślę o pewnym panu który był mi bliski, nie byliśmy razem ale w pamięci mam go na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leoś
Czytam te wszystkie wypowiedzi i zastanawiam się skoro tak często myślicie o byłych narzeczonych , sympatiach , znaczy nie jesteście szczęśliwi w swoich związkach ... Po co oszukujecie siebie i swoich partnerów ???Tamten rozdział powinien być zamknięty , a życie Wasze powinno opierać się na zaufaniu i szczerości , skoro tego nie ma to związek dwojga ludzi którzy przeżyli ze sobą ileś tam lat ... JEST FIKCJĄ A ukradkowe spotkania czy to na Fb , Nk czy w realu kiedyś wyjdą na jaw i co dalej ?? Będzie "pozamiatane "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj. Po prostu są na tym świecie zwyczajne ludzkie sentymenty, nie ma w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami myślę, ciepło wspominam wszystkie swoje byłe. Ale jestem szczęśliwy z żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, czasem wejdę na profil kogos w kim byłem zakochany a tam nic, zero informacji, nic sie nie zmieniło. Mam pecha bo jak się zakocham to w jakichś dziwadłach z netu. Ewentualnie jak z reala to zawsze zajętych, choć ich zachowanie daje nadzieję, czyli friendzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja czasem go wspominam ale ciesze sie ze nie wyszlo. Mam dobre zycie, meza i rodzine. On jest rozwiedziony I jeszcze ok 5 lat temu probowal sie kontaktowac (mam 45lat). To byla moja wielka milosc na studiach. Zostawil mnie bo nie czol “tego” (???:) ). Odchoriwalam to bardzo bo to byl chlopak dla ktorego probowalam robic wszystko aby byc “ta”. Nie wyszlo (i dobrze), ale od tamtej pory nigdy tak sie nie zatracilam I nie zatrace (wstyd przyznac, ale byl czas ze blagalam go zeby nie odchodzil), potem we wszystkich kolejnych zwiazkach bylam juz bardziej egoistyczna I wymagajaca..nigdy bym do niego nie wrocila, ale ma specjalne miejsce na dnie mojego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze poczytac ze nie tylko sie mnie czy komus przytrafilo :O Tez zdarzalo mi sie oblednie zauroczyc w jakichs jak kotos przed napisal ''dziwakach'' z internetu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem myślę, był moją jedyną w życiu miłością, brunetem o sylwetce modela, bardzo przystojnym, podobnym do jakiegoś aktora z tamtych czasów, po studiach - tak jak ja, pisał wiersze, świetnie tańczył, wszystko czego się tknął robił doskonale bez wysiłku, latała za nim chmara kobiet a on wybrał mnie, niestety odebrał mi go rak. Przed nim i po nim chodziłam z kilkoma facetami, z jednym nawet sypiłam, ale żadnego nie kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie myślę, ale skoro jest możliwość to lubię popatrzeć jak wygląda teraz, jaką ma żonę, czym się zajmuje, gdzie mieszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Alonso
A ja jestem facetem i lubię myśleć, że wszystkie dziewczyny i kobiety które mnie do tej pory rzuciły w trąbę, były we mnie zakochane, chociaż wiem że to nieprawda, że sam siebie okłamuję i pocieszam. Jakoś mi to pomaga przetrwać różne niepowodzenia, nie mówiąc już o tym, że podnosi to moją ocenę wśród znajomych. A na tym zależy mi najbardziej na świecie, no może na 2 miejscu po pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×