Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneeecia

Czy mam prawo odmówić kp w szpitalu?

Polecane posty

Gość gość
Autorko wez swoje mm i butelke jakby ci robili w szpitalu problemy. Moim zdaniem niepotrzebnie sie nakrecasz, jeszcze nie urodzilas, jak zakladam to pierwsze dziecko a ty już masz zalozenie na 100% ze nie bedziesz karmic. Wyluzuj. Od 2 dni karmienia w szpitalu cycki ci nie obwisna od razu. Nie chcesz przystawic dziecka do piersi chociaz po porodzie zeby sie napilo siary chociazby po to zeby je przytulic? Widok takiego malucha ktore dopiero sie urodzilo przy piersi to cos niesamowitego, od razu szuka piersi po porodzie, czuje sie bezpieczne. Az sie rozplywam jak o tym pisze. No i co mu tej piersi nie podasz bo nie ? Nie kaze ci karmic piersia. Ale dopiero co masz urodzic i nie wiesz tak naprawde co cie czeka a masz juz z gory założony plan ze nie bedzie czegos robic na 100% .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie to nie natura a w 90% walka z naturą. Mało jest kobiet które karmią bezproblemowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak niewątpliwie największą zaletą jest zapewne słynna więź której nie da się stworzyć bez cyca i dziecko Cię nienawidzi a Ty je karmisz kijem z 2 m jeśli karmisz butlą. Widocznie dla autorki kp nie ma zalet, zresztą na odporność ma wpływ wiele rzeczy nie tylko kp. Otyłość to kwestia aktywności fizycznej, diety. Podobnie jak pozostałe choroby. A IQ to jest kilka punktów więcej ale nie ma reguły że tylko osoby karmione piersią odnoszą sukcesy. Zresztą te badania nie biorą pod uwagę wielu czynników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hary63
Jesteś na najlepszej drodze by dziecko utopić w beczce.Lepiej dziecko tuż po urodzeniu oddaj do okna życia, bo żadna z ciebie matka i kobieta.Należało wcześniej myśleć i wyskrobać się ,by dziecka nie krzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:49 co za troll haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U córki w żłobku najwięcej chorują dzieci które jeszcze są na cycku... sama się zastanawiam dlaczego? Nie mają rodzeństwa więc nie ma kto zarażać. Moja na mm ma 1.5 roku i raz była chora, raz sam katar. Nie mówię że to coś dowodzi ale np syn siostry też kp i ciągle coś łapie a jak był malutki to dwa razy w szpitalu był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak niewątpliwie największą zaletą jest zapewne słynna więź której nie da się stworzyć bez cyca x oczywista zaleta jest to,ze mm to podrobka, chemia+ woda i nigdy nie jest świeże. Napiszecie, ze zywicie tez sie chemią, jeden sie zywi lepiej, inny gorzej, ale mm jest juz gorsze z zalozenia, o czym zreszta uciwie informuja na opakowaniach. Krowy zra taka sama , jesli juz ale po pierwsze, ich mleko jest dobre dla cieląt, po drugie, zanim sie je wysuszy na proszek, przejdzie pzrez aparature i wiele rąk (i nie mowmy tu o sterylnosci!)pododaje roznosc****are miesiecy sobie postoi i doda kranówę - no samo zdrowie! Oczywiste,ze jest wiele czynnikow, ale kp jest nim niewątpliwie, czemu nie skorzystac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie karmiłam bo dla mnie to obrzydliwe. Tak już mam i koniec! Nie chodzi o inne mamy ale o mnie. Nie chciałam karmić i od razu powiedziałam jak położna zaczęła dobierać mi się do cycków i chciała obsłużyć dziecko. Zareagowałam bardzo stanowczo. Zostały mi przedstawione zalety kp i zadane pytanie czy chcę skorzystać z cdl bo jutro będzie a ja NIE. I na tym się zakończyło. Powiedziały tylko że co 3h mam przychodzić do dyżurki po butlę i już miałam spokój do wyjścia ze szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srutututu majtki z drutu. Karmiłam 4 lata!!! Tak 4 lata ciągnięcia za bluzkę i cyckania mleka. Do tego zdrowe produkty i dieta, nie przegrzewanie dziecka, ja i mąż zdrowi jak konie a dziecko jest chore bez przerwy. Na dodatek moje kp to były ciągle jakieś przeboje a odzwyczajanie od cycusia istny armagedon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mm ma dobry skład, jest zbliżone do mleka matki najbardziej jak to możliwe. Gdyby to była taka chemia to dzieci by się nie rozwijały prawidłowo albo by chorowały non stop. Większość mam nie dba o to co je, nie interesuje się co przenika do mleka nie tylko z jedzenia i to wszystko dostaje dziecko. Więc kp też nie jest takie super zdrowe i pozbawione chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bla bla bla ple ple, guzik was obchodzi czemu autorka nie chce karmić ple ple, dajcie argumenty ple ple zbawczynie wszystkich dzieci bla bla. Autorka nie chce karmić, bo myśli, ze se cycki zepsuje. Jak się mają zepsuć, to już się zepsuły. Laktacja jest wcześniej, niż po urodzeniu, a piersi podczas ciąży puchną. To ja pisałam o obkurczaniu się macicy i jestem dokładnie tego samego zdania co pielęgniarka powyżej. Nakarmić w szpitalu kilka razy nikogo nie zbawi, a dziecko dostanie bazę pod budowę swojej odporności. Skąd wiesz jedna z drugą, że akurat twoje dziecko będzie zdrowe bez kp? Tego się nigdy nie wie. Nie bez powodu lekarze i położne ryja drą o kp. Bo są szczepionki, a szczepionki niszczą odporność i oni doskonale o tym wiedzą. W pierwszej dobie dziecko już jest szczepione. No i ta macica. Więc wbij sobie autorko do tego swojego pustego łba, że lepiej nakarmić te kilka razy w szpitalu, bo leki na powstrzymanie laktacji i tak będziesz musiała wziąć, bo mleko masz w piersiach już w ciąży. A lepiej dać dziecku tej siary i mieć w razie czego czyste sumienie, gdyby się okazało, że dziecko jest mało odporne, niż potem se płuc w gębę i zastanawiać się, a może gdybym pokarmiła te 3 dni, to było by lepiej. Do tego jak pisałam wcześniej, dla własnego dobra warto trochę pokarmić, a dziecko będzie miało te kilka IQ więcej. Jeszcze jedna rzecz. Mleko ludzkie posiada kwas kaprylowy i laurynowy, który chroni przed rozrostem grzybów i buduje odporność. Te kwasy są tylko w mleku ludzkim, kozim, owczym i w "mleku" kokosowym. Tej wodzie w orzechu. Mm jak ktoś chce to niech karmi, sama musiałam podać, mieszałam kp z mm, bo urodził mi się żarłok jakich mało, ale żeby nie chcecie dziecku siary podać, to trzeba mieć coś z głową. Aha, kolki zaczynają się z reguły po okresie noworodkowym, więc to też żaden argument, żeby nie pokarmić te głupie 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedzcie mi, dlaczego matka jest zawsze traktowana tak jakby w ogóle sie nie liczyła, i chodzi mi własnie o to zdrowie? Przeciez karmienie piersia wysysa z niej rózne składniki, psuje zeby, jest to takie przedłuzenie ciazy... Dlaczego sie tego w ogóle nie bierze pod uwage? Zycie i zdrowie kobiety sie kończy na tym, jak wypluje z siebie bachora, a potem jest juz na odstrzał? Jak mnie to wszystko wkrewia. Na co w ogóle miec te dzieci, a zwłaszcza dziewczynki, które potem pozyja troche, i zaraz zmarnuja połowe zdrowia przy ciazy i połogu, przez te rózne powikłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie karmiłam bo brałam leki. Rozmawiałam z lekarzem który promuje kp i działa w różnych kampaniach o tym że mm nie jest żadnym syfem jak to się mówi ani proszkiem utytłanym przez 100 łap i wpieprzonym do puchy na 100 lat żeby bezwartościowe podac dziecku i je truć. Proszę sobie poczytać o składzie mieszanki i wtedy się wypowiadać. Argument o krowach i cielakach wyssany z d... bo człowiek o ile się nie mylę to istota rozumna choć zaczynam wątpić. Tak karmienie przez 3 dni zbuduje odporność. Oczywiście i to na całe życie. Nie chce niech nie karmi a macica się i tak obkurczy. 3 dni nic nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneeecia
00:23 Czy gdzieś napisałam że nie będę karmić z powodu piersi?? Nie!! Ale oczywiście nawiedzone na punkcie kp baby zawsze mają w głowach tylko na względzie cycki i że każda która nie karmi tym się kierowała. Nawet mi się nie chce dyskutować z takimi jak Ty. Nie ma dla mnie zalet z kp i żadne badanie tego nie zmieni. Karmić nie zamierzam i post jest o pobycie w szpitalu a nie IQ czy odporności. To są rzeczy względne z którymi się rodzimy, na to ma wpływ wiele czynników i dokształcam się w tym kierunku a nie jak inne matki polki, do 6 r.ż. cyc a potem batony i śmieciowe żarcie a dziecko zapatrzone w tablet i oszołomione tv do tego chorowite i otyłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mi neonatolog (do dziś mam łzy w oczach ) powiedziała ze nie wypuści mnie z małym do domu bo każdy może pójść i dać dziecku butle Ze chyba mnie dziecko nie interesuje (mały spal ja jadłam i pisałam z mężem chyba ) poplakalam się wtedy . Zero pomocy zero wsparcia. Kobieta tylko do rodzenia i karmienia A jak prosiłam ta polozna laktacyjna dwa raz y żeby do mnie przyszła i nie przyszła. A miałam mega problemy z karmieniem. Z silną anemia i infekcja rany krocza wypisali mnue do domu bez żadnych leków. I niestety na każdym kroku zmuszali mnie do karmienia aż tak się tym zrazilam ze na samą myśl płakać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z silną anemia i infekcja rany krocza wypisali mnue do domu bez żadnych leków. I niestety na każdym kroku zmuszali mnie do karmienia x no własnie, dokładnie to o czym pisałam o 00:24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej jakie wszystkie jesteście cudowne i dbacie o każdy szczegół. A ja nie dbam. Tzn dbam ale o to by rodzina miała co jeść ale nigdy nie rozmyślałam nad produktami. Mamy ochotę to jemy słodkie, chcemy zamawiamy pizzę. Dzieci karmione mm. Uczą się dobrze, radzą sobie w kontaktach z rówieśnikami. Są szczupłe i zdrowe a w dzieciństwie chorowały rzadko l. Ja i mąż zdrowi, też karmieni mm, skończyliśmy studia, mamy prace oboje. Za bardzo analizujecie i trzymacie się badań a życie pokazuje swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego fanatyzmu dot. kp choć sama tak karmiłam. Więź w tym czasie to jest na zasadzie takiej że dziecko kojarzy mamę z pożywieniem a jak dostaje pierś do buzi w sensie brodawkę i zaczyna ciągnąć to patrzy na mamę z błogością ponieważ zaspokaja głód. Więź to ja mam z moją 16 letnia córką mogę powiedzieć jak ona do mnie przychodzi i mi się zwierza, idziemy na zakupy, przytula sie do mnie i ma do mnie zaufanie żeby mi powiedzieć nawet o złych rzeczach. To jest więź zbudowana na dobrych relacjach z własnym dzieckiem ale nie karmienie no błagam. Matki mylą przywiązanie do cyca i skojarzeniem matki z pokarmem z tym że niby powstała więź i niby co dziecko już zawsze będzie kochać matkę i nie zbuntuje się albo kocha ją bardziej bo wie że kumpel je z flaszki a on ma cyca i matka się poświęciła? No ja nie wiem o co Wam chodzi z tą bliskością mimo że ja karmiłam piersią. Wtedy to było naturalne i oczywiste a teraz z karmienia zrobił się cyrk i jakiś chory test na macierzyństwo dlatego tak dużo kobiet od tego ucieka. Poza tym jeszcze lukrowanie jakie to kp bezproblemowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od tej anemii . Efektywnie nie karmiłam piersią. O Bogu dziękuję. Przyszłam do domu i próbowałam . Karmiłam ponad tydzień . Przyszła polozna i znów te swoje nawiedzone farmazony i bach ! Krocze porozrywane. Musiałam iść do gina który nic nie zrobił w efekcie rodzinna moja lekarka powiedziała ze tak nie może być Ze jestem matką ale też człowiekiem i ze musze wziąć silny antybiotyk (mały miał 2.5 tyg) I mam zacząć dawać mleko modyfikowane. Rozplakalam się i pytałam jej ze tak mi mózg wyprali (położne . Szpital ) ze boję się że mu coś będzie itd itp powiedziała ze w ogóle nie mam zawracać sobie tym głowy ze to brednie po coś to mleko jest w końcu . I faktycznie mój synek ma sie świetnie !! A niemalże od urodzenia na mm i powiem wszystkim mamom które się stresuja i są pod presją W D***E to miejcie co wam wmawiają. Ja byłam głupia naiwna niedoświadczona i przestraszona . A w tym zj*****m szpitalu traktowali mnie beznadziejne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aneeecia wczoraj i masz prawo nie karmic , ja tez nie karmilam ale te 3 dni siare dziecku podalam , i faktycznie jak sie karmi to czuc jak sie macica obkurcza moze jednak sprobujesz te kilka razy nakarmic ? dla siebie i dla dziecka , a jak wrocisz do domu to przejdziesz na mm od razu , nie musisz bawic sie w cycusiowanie :) rozwaz te kilka pierwszych karmien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu mm to taki syf? Pytam poważnie bo karmiłam piersią córkę a teraz jestem w drugiej ciąży i nie wiem czy będę karmić ze względu na leki i zły stan zdrowia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nigdy nie interesowałam się mlekiem modyfikowanym... troszkę mnie załamałyście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie mm nie jest takie zle. Piewrwsza córka od początku na mm i zdrowa piękna i madra dziewczyna. Miliony dzieci na mm o nic im nie jest. Nie dajcie sobie wmówić że mm to coś strasznego i że coś będzie waszym dzieciom przez mm. Ja za pół roku kolejne dziecko i na pewno będzie na mm. W moim przypadku to jakaś bariera psychiczna która nie pozwoliła mi się przelamac do kp mimo wszystkich zalet. Przez to całe namawianie to jeszcze troche moje dziecko zostałoby jefynakiem bo bałam się zdecydować na druga ciążę. Bałam się zarówno porodu jak i później kp.nie wiem po prostu coś w glowie nie pizawalo się przelamac i nie potrafię tego wyjaśnić. Po prostu jest to dla mnie obrzydliwe co nie znaczy że nie kocham swojego dziecka albo kocham je mniej. Teraz żałuję że wcześniej nie zdecyfowalam się na drugie dziecko. Przez strach i gadanie ludzi . Po kilku latach doszłam do wniosku że lata lecą i z wiekiem będzie coraz trudniej się zdecydować. I tak oto za pół roku będę mieć cc i będę karmić mm i najważniejsze że będę mieć rodzinę i nie warto się przejmować co ktoś gada. Szanuję te matki które karmią kp ale szanuje też siebie i inne matki mm.to nie od rodzaju karmienia zależy jakim ludźmi jesteśmy i na jakich ludzi wyrosną nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto po nastu latach będzie pamiętał o karmieniu... Nie ma jednoznacznych badań że ludzie którzy są chorzy zachorowali np na cukrzycę tylko dlatego że nie KP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzialam program, gdzie badali mleko matek i wyniki byly zatrwazajace, znajdowaly sie w mleku substancje, ktore od ponad 30 lat juz sa wycofane z uzycia. Co do pigul, to ja dwa razy trafilamna terror laktacyjny. 10 lat temu i rok temu takze. Z corka jakos przezylamte 3 doby, ale nie zapomne tych drwiacych spojrzen, okropnych komentarzy i tekstow " ktore to tak ryczy". W domu od razu podalam mm. Mialam poranione sutki. Leciala krew z ropa. Przy synku probowalam karmic ale mleko zaczelo pojawiac sie dopiero w dzien wyjscia- na 6 dobe. Moje karmienie to byla walka godzinna i i tak musialam isc po butle. Maly caly czas tracil na wadze, dlatego nie moglismy wyjsc normalnie na 3 dobe. Piguly dawaly z laska po 30ml mleja- kurcze dla dzieckawazacego przy porodzie 3900! W ostatni wieczor tak sie wkur.. Ze bez ogrodek juz wygarnelam, ze chce normalne porcje mleka i co 3 godziny bede przychodzic po butelje bo syn traci na wadze i nie mozemy isc do domu. Odpuscilam przystawianie ( sama spalam po 4 godziny na dobe przez te cyrki). Rano pediatra pizwolil namwyjsc, bo maly nie stracil wagi pierwszy raz od 6 dni. W domu sciagalamswoje mleko i dawalam mm. Po moim bardzo ulewal. Po tygodniu wiec dalam sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze pozniej bylamz malymu neonatolog kobiety i pirem w przychodni i rowniez kobieta pielegniarka. Obie omal trzesiawy nie dostaly na wiesc ze dziecko dostaje Bebilon! Pytania, dlaczego, jak to, tak nie mozna i wyklad jakbym kurna 15 lat miala! Donrze ze maz ze mna byl i jednym tekstem ucial gadke terrorystrk kaktacyjnych. Ze mnie schodzily pociazowe hormony i ja bylabymw stanie sie tylko poplakac z bezsilnosci. Normalnie czulamsie jak by dziecko nie bylo moje a tych bab. Normalnie inkubator i mamka. Pediatra facet ani slowa nie powiedzial na sposib karmienia. Po badaniu ja rozmawialamz lekarzem a maz ubieralsynka. Wlazla ta pielegniara i mowi do meza- niech pan da dziecko matce, niech ona ubiera. A maz normalnie taksie wkurzyl i odp- a co pani mysli, ze ja wlasnego dziecka ubrac nie potrafie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy z tym obkurczaniem macicy? Ja karmiłam mm i też mi się macica obkurczyla, także argument z d**y że niby tylko kp obkurcza macicę. Tak samo zrzucanie wagi. W dwa miesiące po porodzie zrzucilam 14 kg, w dwa kolejne mieaiace jeszcze 4 kg i wróciłam do wagi wyjściowej. Bez używania cycków, takze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się że tak dużo kobiet nie chce karmić... właśnie dlatego Polacy to mało inteligentny naród :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:54 haha ale jesteś głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwoniłabym na policję gdyby mi groziły że zagłodzą dziecko nie podając mm. Skarga na szpital swoją drogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×