To ja odpowiedziałam ci historię

a ty przekrecasz ją wg siebie? Teraz to ja się oburzyłam! Myślisz, że nie plotkuje się o kobiecie, która dla mas była "najładniejszą dziewczyną w mieście" ? (To nie są moje słowa) W Belgii w miejscu gdzie pracowałam pojawił się facet, którego nie znałam, a który mieszka nieopodal mojego miasta. W pracy opowiedział co było do opowiedzena na mój temat, ludziom mi obcym. Wiem, że to był on, widziałam jego zachowanie, słyszałam nawet jak mówił do innego pracującego tamtam od dawna typa: "ona była moim ideałem"... wk****iłam się, bo on w żadnym wypadku nie byłby moim. Mówił o mnie i nie chwalę się do cholery!!!. Ja po prostu nie jestem ślepa i mam dość twojego chamstwa. (Rozpowiadał o zdjęciach kasi oczywiście). Mogę się nie malować, to nie ma znaczenia, jestem piękna do póki ktoś nie rozpowie plotek. Rozumiesz czy jesteś tak tępy, że jednak nie? W sumie z drugiej strony to nie jest aż takie ważne skoro ludzie do dziś prawią mi takie komplementy jakie mi prawią, denerwuje mnie fakt, że oprócz wyglądu nic już się nie liczy, gdy pojawi się jakaś wsza i zaczyna plotkować. A ploty na mój temat roznoszą się z prędkością błyskawicy ;) Rozumiesz czy nie? Widze, że brakuje ci ilorazu żeby to pojąć. Ach nie wiesz czemu ludzie patrzą na mnie z uwagą i tak lubią mówić o mnie? To przypomnij sobie co ty myślałeś - to zrozumiesz (i nie muszę wysyłać im zdjęć, jakie wysłałam tobie). I tak się lampią. Ale co ja mam z tym zrobić niby? Nie kumam.

I nie chodzi o piękność, nasłuchałam się tyle, że może niejedna miss nie usłyszy tego nigdy i wystarczy mi na całe życie ;) Chodzi o to, że ci ludzie nie rozumieją, że nie uroda jest najważniejsza, ale dla nich jest. Większość to małostkowi, prymitywni prostacy, dla których ploty liczą się najbardziej, bo dzięki temu leczą swe kompleksy i bolące ego.

Z jednej strony żal mi ich, że ich prostactwo decyduje o byciu cofniętymi w rozwoju debilami ale z drugiej strony oni umrą w nieświadomości, że są imbecylami, a to boli :O :D serio...

Mi żal tutaj piszesz, rozumiesz czy jesteś tak tępa, że jednak nie?

I nie zmieniłam przekonania, bo nawet gdy Włosi obwoływali mnie miss i mówili "non ci sono paragoni" ja miałam takie same podejście jak dziś ;) Bye. Nikt tego nie zmieni choćby nie wiem jak usilnie próbował... ty też. Ciao.

Bo pieprzysz głupoty.

To jest sprostowanie twojej idiotycznej nadinterpretacji po prostu.

Żałuję, że ci to opowiedziałam, bo stawia mnie to teraz w świetle próżności jakby nie było... te opisy szału z przeszłości... no niby jest się czym pochwalić, ale to jest tak puste, że wstyd.:D