Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Witam, potrzebuję porady, może od kogoś kto miał podobny problem w związku.

Polecane posty

Gość gość

WItam, jestem młodym mężczyzną, mam 25 lat. Od prawie dwóch lat jestem w związku. Bardzo dobrze dogadujemy się ze sobą, mamy podobne plany życiowe, zbieżne aspiracje i kochamy się, ale niestety od jakiegoś czasu mamy jeden problem, a raczej ja go mam. Nie wiem czemu, ale przestałem mieć ochotę na seks z moją partnerką. Być może jakiś związek ma z tym to, że od kilku miesięcy tyje i jest trochę mniej atrakcyjna. Wiem, że to nie powinno mieć znaczenia, że uczucie powinno być podstawą relacji, ale nie do końca jestem w stanie kontrolować mojego libido i preferencji. Tak czy inaczej sypiam z nią o wiele rzadziej. Ona przez to jest coraz bardziej sfrustrowana, zaczyna mieć problemy z samooceną. Generalnie jest jej przykro. Chciałbym zrobić coś z tym, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Nie chcę by cierpiała, zależy mi na jej szczęściu i dobrym samopoczuciu. Czy ktoś z was był w podobnej sytuacji? Może wiecie jak postępować w takim wypadku? pozdrawiam M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaserwujcie sobie miesięczna albo i dwu miesięczną wstrzemięźliwość seksualną. Oczywiscie zero masturbacji. Po takim czasie rzucisz sie na nia jak wygłodniały pies na kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj az przytyje jeszcze 20kg i oddaj na skup żywca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozważałem taką opcję, ale to rozwiązanie doraźne. Nie wiem czy miałoby jakiekolwiek trwalsze skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo 0/10 :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd ja to znam? Mój kolega rozwiódł się ze swoją żoną po 15 latach małżeństwa gdyż utyła. Ona tyła już po urodzeniu córki czyli rok po ślubie. I tak już zostało. Ponieważ ona była przeciętnej urody to po utyciu jeszcze zbrzydła. Kolega w końcu znalazł sobie młodszą i ładniejszą. Najgorsze jest to, że on się z nią ożenił tylko dlatego, że zaliczyli wpadkę. On oświadczył, że ona nigdy mu się nie podobała i nie pociągała go fizycznie. Szkoda mi tej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmieniam żony co dwa lata, lubie nowe modele.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udowadniają jej ciągle że jest atrakcyjna że taka jaka jest to ci się podoba ważne to co ma w środku jest ważne a jeśli jej już tak bardzo przeszkadza idźcie wspólnie pobiegać itp przyjemne z pozytecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm u mnie jest jednak trochę inaczej. pociągała mnie, dopiero jakieś kilka miesięcy temu wszystko się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jak zobaczyłem rozmiar jej majtek, dwie kobiety by się zmiesciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może faktycznie, gdybym jej zaproponował wspólny wysiłek fizyczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muśisz się bardziej starać jeśli Ci na niej zależy wiem o czym mówię ale ja czuję się że sobą dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musze tez zrobić remont łazienki, kabinę na 120cm wymienić bo się nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci na niej zależy staraj się bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pozostaje wam się w stawie kąpac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję tez o mieszkanie, mieszkamy na górze, zeby nie wpadła do sasiada na dole. Przytyła tak,że wszystko się może zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok powiedzieć, że mam się bardziej starać to dosyć duży ogólnik. Raczej porada wytrych. To już wiem, ale jak. Co się kryje pod tajemniczym "staraj się"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorośnij chłopie, potem w związek dzieciaczku.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problemem jest tez, że auto mi tez wiecej pali jak z nią jezdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jest tak niedojrzałego w tym, że moja partnerka przestała mnie pociągać? To się zdarza i w długoletnich związkach. Gdybym był niedojrzały, to stwierdziłem odrazu, że jedynym wyjściem jest zerwanie. Staram się to jakoś naprawić. Czy pytanie kogoś o radę jak sobie poradzić z problemami związkowymi jest taką straszną oznaką zdziecinnienia? Wydawało mi się, że raczej odwrotnie. Co jest z wami na tym forum, że za każdym razem jak ktoś zadaje pytanie o kryzys w relacji natychmiast zjawia się jakiś dojrzały mądrala gotowy wytkąć publikującemu zdziecinnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólczuje kobiecie takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego w związku, niż facet impotent:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzę się z tym. Ja też współczuję mojej partnerce, że tak zmieniło się miedzy nami. Uwierz mi, też nie czuję się z tym komfortowo. Ale z drugiej strony, nie da się całkowicie wpływać na to jak barfzo ona mnie pociàga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup se viagre chłopoczku :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ją kochasz pomóż jej w tym idźcie na śiłownie itp schludnie i będzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą to nie jest najważniejsze pfamiętaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli Ci się znudziła daj jej spokój jest tyle lalek na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmmm No tak. Chyba to pozostaje. To w zasadzie nie jest zła rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego rób jak ja, co dwa lata wymiana, Kazda lalka sie starzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×