Gość Tomikrk Napisano Wrzesień 30, 2018 Tysiąc postów już tu napisano o tym że ktoś ma zimną żonę że kobieta się zmieniła i o tym że mężowie chcieliby aby ich partnerki się zmieniły. W tej grupie jestem i ja. Mam naprawdę fajną żonę... Miła piękna i rozumna. Niestety nie w kwestii intymnej. Po ślubie ten temat jest dla niej obojętny. Jestem sfrustrowany i wkurzony. Próbowałem wszystkiego... Pomagałem.... Nosiłem na rękach... Rozmawiałem efekt znikomy lub jednorazowy. Wczesniej choć w temacie była dyskusja teraz cisza milczenie rozmowa jak do ściany. Seks to nie całe życie ale jego brak wpływa na wszystko. Z perspektywy widzę że w tej kwestii inicjatywę wykazywałem jedynie ja. Czuję się nieatrakcyjny nieinteresujący mam doła który mnie przytłacza i przechodzi na moje inne sfery życia. Doszedłem do ściany stałem się obojętnym chamem mimo to druga strona tego nie widzi. Wydaje jej sie że nadal wszystko jest ok. Wczoraj wybuchłem... Zrobiłem coś czego się teraz wstydzę. Podczas imprezy zakrapianej alkoholem poszedłem na zwarcie. Była kłótnia jej tematem oczywiscie nie był seks tylko jakaś głupota ale poszły głupie słowa. Była oczywiście widownia przyjaciele i rodzina która nigdy nie widziała nigdy czegoś takiego. Czuję się jak d**ek ale dopiero teraz jest jakaś refleksja. Po 24 godzinach i spaniu w salonie żona chce rozmawiać. Ja nie przeprosiłem (choć w głębi duszy chce) nie wyjaśniłem odpowiedziałem tylko że może mnie poniosło i że nie ma o czym gadać. Dla niej to szok. Ja który mówił mówił i mówił nie chce gadac. Jej placz. Dla mnie kac moralny. Postanowiłem jeszcze raz spróbować coś zmienić nie wiem czy psychicznie to wytrzymam ale mam zamiar działać tak aby incajtywa nie ważne jaka wyszła z jej strony. Przepraszam że piszę to tu ale czuję się fatalnie. Nie oczekuje rady i postòw z cyklu jesteś winny jak wyglądasz lub idź na d....y. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2009 Napisano 15 Sierpień Stary temat to nie czytam : ) ale coś o temperamentach... Ciekawy opis mojego. : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2009 Napisano 15 Sierpień Inne temperamenty pewnie można znaleźć na jej kanale.: ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2009 Napisano 15 Sierpień 1 godzinę temu, stfu napisał: Lubię flegmatyków. Oczywiscie narcyzom z fantazjami o tym, ze baba za nimi łazi bo sa tacy zayebisci taka osobowosc nie bedzie pasowac i bedzie ich cos kłuło. Może odpychać niezaangażowane emocjonalne... dla narcyza taka osoba może być przezroczysta (?) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2009 Napisano 15 Sierpień Jest cała masa filmów o narcyzach i trochę szkoda sobie tym głowę zawracać bo co za dużo to niezdrowo, ale ten wywiad jest niczego sobie... rozmowa z psychiatra to też inne spojrzenie na temat niż wszyscy coachowie która raz po raz powtarzają to samo (też ok. na początek jak temat jest nowy) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 2009 Napisano 15 Sierpień Nom łatwo powiedzieć trudniej wykonać... ja se stworzę swoje problemy, Ty swoje i wspólnie stworzymy nasze które nas połączą na zawsze : ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach