Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż wyszedł do pracy godzinę temu a ja już tęsknie pomocy

Polecane posty

Gość gość

Nie umiem pozbierac się jak on wychodzi do pracy i tęsknie za nim. Najszęśliwsze były dla mnie dni na początku wrzesnia jak kego samochód był w naprawie przez 3 dni i odwoziłam go swoim do pracy i przywoziłam. A terz sam jeżdzi a ja czekam na niego w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może też sobie znajdź pracę nierobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmuje sie domem wole ty byc niz u obcych. A tak to przynajmniej jetem otoczona jego rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę jesteś aż tak uzależnioną emocjonalnie ofiarą? Nie masz własnego życia? Hobby, pasji, zajęć? Potrzebujesz, żeby Ci mąż animował czas, inaczej sama sobą się nie zajmiesz?... Jak facet znajdzie sobie kochankę, bo nie zniesie nieciekawej słabej psychicznie kobiety-bluszcz, to chyba samobójstwo popełnisz. Pracuj nad sobą, bo teraz kiepsko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha ! Dobre prowo, całkiem niezłe :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio mi męża brakuje jak wychodzi i działa to też w drugą stronę ale szybko znajdujemy sobie zajęcie, mamy czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie to kochane czytać takie coś w dobie indywidualistycznego, zimnego feminizmu deprecjonującego mężczyzn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem ofiara i on nie animuje mi czasu. Razem go animujemy i kochamy ze sobą przebywać to miłosc jest po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość, owszem. A dokładniej - chora miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ''miłość'', tylko niezdrowe uzależnienie. ''Miłość'' (realnie nie istniejąca w fałszywym kulturowej definicji) w istocie jest egoizmem jednostek powiązanych ze sobą, jest spełnianiem wzajem własnych potrzeb, które przy okazji ujawniają niedostatki tych osób. Widzisz wyraźnie, nad czym powinnaś popracować, gdzie leży Twoja słabość. I bardzo korzystnie to właśnie zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×