Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co te matki leniwe krowy kupują słoiczki kiedy są na macierzyńskim

Polecane posty

Gość gość
A gotowanie twojej zupy w domu nie zabija witamin? Zabija. Twoj tok rozumowania jest nielogiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się na częśc****erwsze rozkładać, drążyć i tłumaczyć zagadnienia tym bardziej że temat wątku był o lenistwie i braku kasy a nie o ilości witamin w sloikach. Polecam książki. Pozdrawiam. Żyjcie zdrowo i uprawiajcie dużo seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie przesadzajcie z tą chemią w warzywach. NA pewno rolnicy nocami wylewają ropę naftową na kapustę i wtryskują ją w ziemie prosto do marchewek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ale stosują opryski takie same jak na dużych uprawach. Plus powiem co coś więcej. Nagminne jest niezachowywanie okresu karencji pestycydu zanim warzywo trafi na sprzedaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś bo nie masz argumentów i sama wiesz ze bzdury pisałaś więc teraz najlepiej przyjąć postawę "nie chce mi się tłumaczyć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasteryzacja, stworzona w połowie XIX wieku przez Ludwika Pasteura, polega na podgrzewaniu danego produktu do wysokiej temperatury w celu zniszczenia drobnoustrojów chorobotwórczych i enzymów oraz uniemożliwienia ich rozwoju. Dzięki temu nie ma potrzeby stosowania chemicznych środków konserwujących. W rzeczywistośc***asteryzacji używa się zamiast sztucznych konserwantów z grupy „E…”. To jedna z najbardziej naturalnych metod konserwacji żywności, która pozwala zachować smak i wartości odżywcze produktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasteryzowanie to wynaleziona przez Pasteura metoda niszczenia lub hamowania wzrostu drobnoustrojów w produktach żywnościowych. Taki rodzaj konserwacji żywności nie zmienia smaku produktów i nie niszczy zawartych w nich witamin i minerałów. xxx tak na marginesie niedouczone, to nawet jak robisz kompot, dżem itp w domu to tez to pasteryzujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już nie przesadzajcie z tą chemią w warzywach. NA pewno rolnicy nocami wylewają ropę naftową na kapustę i wtryskują ją w ziemie prosto do marchewek gość dziś Nie ale stosują opryski takie same jak na dużych uprawach. Plus powiem co coś więcej. Nagminne jest niezachowywanie okresu karencji pestycydu zanim warzywo trafi na sprzedaż. xxxx np. kochana jeszcze nie tak dawno majacy szklarnie wstrzykiwali do pomidorów koński mocz bo po tym pomidor duzo szybciej dojrzewał. I to wcale nie jest żart. Poza tym dziewczyna wyzej ma rację- jedzie sie na wsi chemie , nawozy, opryski, bo marnego towaru nie sprzedasz, a mało kto umie dobrze to stosować i mało kto pilnuje karencji. A co do mięsa na wsi- sama widziałam jak rolnik kiedy swinka była niewyraźna to sam walił jej zastrzyki z antybiotyków, a jak nie rokowała to wtedy sie ja zabijało i mięso sprzedawało- bo jakby miała zdechnąć to lepiej sie pospieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10:20 mama Ci dawała na obiadek? x japa ogrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też próbowałam miksować,blenderowac w domu i niestety masa nie była tak jednolita jak w słoiczkach.Były cząstki warzyw czy owoców,gdy córka zaczęła się dławić zaczęłam kupować HiPP i Gerber.Z bólem serca bo mam swoje warzywa i owoce,nie pryskane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blenduj gotowane warzywa. Oczywiscie im wieksza powierzchnia mechanicznie rozdrobnionych warzyw, tym szybsze procesy utleniania wielu witamin z uwagi na dostep tlenu z powietrza. Dlatego najlepiej chrupac surowa marchew w kawalku czy jablko. Niemowleta oczywiscie musza miec zblendowane warzywa. Wolalabym jednaj majac wlasne uprawy warzyw blendowac gotowane warzywa az do pewnego wieku, kiedy moga to byc male kawalki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to gotowane? Przecież to martwe jedzienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wy warzyw nie potraficie kupić ekologicznych?! Mało jest ekologicznych sklepów?! Targów? Działek, ogródków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co do końca życia będą Wasze dzieci jesc sloiki od gerbera zeby pestycydów nie zjadły?! Wariactwo i usprawiedliwianie lenistwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MC donald to też jest 100% przedniej ćwiartki i dobre hodowle. wyselekcjonowane mięso! Zaczniecie sie tam stołować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś i tak trzeba zacząć dawac dziecku normalne jedzenie ze sklepu. 2-latka karmic obiadkami gotowymi to nieporozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można kipić banana w słoiku zamiast zwykłego banana i rozgnieść go widelcem. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nierozumiem co jest złego w słoiczkach? Jak zwykle wypowiadają się osobniki niepracujące, sfrustrowane i wszechwiedzące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzygałby do takiego słoika, nasrał, nasmarkał i też byście kazały żreć swoim dzieciakom. Nawet nie macie bladego pojęcia, co w słoiku siedzi hahahahaaaaaa.....Niektóre matki jednak jak widzę mają trochę oleju w głowie i same gotują. Wtedy wiedzą jaki skład ma zupa, a w słoiku...Ble, fuj, nawet nie chcę myśleć. Do kotłów z żarciem i szczur potrafi się dostać i jest mielony na papkę razem ze wszystkim. Smacznego dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne mówisz z doświadczenia. Może ty srasz i rzygasz do talerza dziecka, ale jesteś jedynym takim swirem. Prostak z ciebie straszny, widać po slownictwie. Szkoda tylko dzieciaczka że przejmie prostactwo od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Moim zdaniem poprostu jej zazdrościsz :-) Ja moją córkę karmiłam jedzeniem ze słoiczków, piła soki Bobo Fruit ze szklanych buteleczki a wszystko dlatego, że było to jedzenie bio. Jadła badane jedzenie a nie naszprycowane chemią lub antybiotykami. Pieluszki tylko Pampersy bo są najlepsze. Jak kogoś stać to czemu ma oszczędzać na dziecku. My woleliśmy wydawać pieniądze na dziecko a nie na browar, fajki i wódę jak większość matek , które gotują domowe zupy.☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×