Oszustwo kasa fiskalna prosze o radę.

Od dłuższego czasu pracuje w firmie, gdzie po podpisaniu umowy zostałam uświadomiona że na kase fiskalna ma być miesięcznie nabita pewna kwota, której nie powinnyśmy przekraczać. Przykładowo miesięczny obrót jest to 50tys A nabic możemy załóżmy 8tys. Po kilku miesiącach pracy zaczęliśmy się buntować bo po 1sze stawka która zarabiamy jest minimalna A po 2 oczywiście boimy się tego robix. Szef twierdzi że w razie czego mandat zapłaci on, ale przecież istnieją kontrole takie od wewnątrz, gdzie sprawdzają wszystko i pieniądze, które traci Państwo jest wynoszone naszymi rekami z firmy i my będziemy za to odpowiadać. Na dniach mam się spotkać z prawnikiem by dowiedzieć się co nam grozi w razie wu, bo wbrew temu co myślałam jest to dużo większe przestępstwo. Jestem młoda i nie znam się na tym. Szef twierdzi że teraz każdy tak robi ale ja mimo to się boję że kilka miesięcy robie coś takiego. Ma.ktos może większą wiedzę w tym temacie jak to wygląda? Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Hm co tu duzo mowić, facet przycina na czym moze, bo czym wiecej wykaże, tym wiecej zabierze mu fiskus. Znana praktyka w niejednej firmie. Dowiesz sie od prawnika co i jak, wiec nie bede tu mieszac, ale chyba faktycznie to właściciel ponosi wszelkie konsekwecje.

Dodam że wszelkie raporty obciążające pracowników itp znajdują się w miejscu naszej pracy. Szef na upartego może powiedzieć że Nic nie wiedział o tych przekretach i nas pogrążyc A ja chce wiedzieć czy prócz mandatu może coś gorszego grozić

To jak ty liczysz ile klient ma zapłacić za zakupy???

Kazał mówić w razie kontroli że chcieliśmy sobie same przyrobic, ze szef nic nie wie i się najlepiej rozplakac. Wszystko co związane z tymi przekretami jest w mi3jscu pracy . Nic prócz raportu miesięcznego nie zabiera.

Nabijamy na kase towar , dajemy podsume A nastepnie urywamy paragon i wygląda on jak normalny, a po chwili anulujemy więc klient ma paragon ale taki na wpół anulowany..

Sa pliki jpk ,cwaniak boi sie .

No właśnie ale sęk w tym , ze nawet jeżeli robimy coś wbrew prawu na czyjąś prośbę, to tak czy siak robimy to własnymi rękoma.. więc jesteśmy winni najbardziej , mimo że nie mamy z tego żadnych korzyści ...