Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciaza , cudowny stan ?

Polecane posty

Gość gość

Czesc dziewczyny , staralismy sie o dzidziusia , bylo ono wyczekane. Myślałam ze ciaza to bedzie cudowny stan , wyobrazam sobie jak to bedzie pieknie. Jestem w 10 tygodniu . Czuje sie okropnie , nie ze wzgledu na mdlosci czy wymioty. Mialam na poczatku mdlosci okolo tygodnia I przeszlo. Po prostu czuje sie okropnie. Jeszcze przed miesiaczka wiedzialam ze w tym cyklu sie udalo bo strasznie zle sie czulam . Tak jak do teraz. Nie mam na nic sily , na nic zupelnie , do wszystkiego sie zmuszam . Zrobienie obiadu to meczarnia czy wyjscie do sklepu. Przestalam o siebie dbac , nie chce mi sie nawet ubierac ran a co dopiero mowic o podmalowaniu a.zwykle bardzo dbalam o siebie . Nie mam sily wyjsc z domu . Najchetniej lezalabym calymi dniami ale wkurza mnie to ze.nie moge.normalnie zyc I bardzo przytlacza. Czuje ze wegetuje. Wszystko mnie denerwuje , partner , rodzina , znajomi. Ciagle cos mi nie pasuje . Nie mam ochoty wyjsc do.znajomych czy isc na spacer a z drugiej strony widze ze inni ludzie zyja normalnie I czuje sie zle ze ja nic nie robie. I znow sie wkurzam. W domu w ogole nie sprzatam. A siedze I mysle zeby wstac ogarnac cos , zadbac o to I nie mam sily. Czuje sie tragicznie , z nikim nie chce mi sie gadac , mam wszystkiego dosyc... czy ktoras z was tez tak miala ? Wyobrazalam sobie to inaczej.. ciaza stan blogoslawiony , bede tryskac energia a tu co ? Tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, pierwszy trymestr bywa nieciekawy, ale kobieto weź Ty się ogarnij trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im więcej będziesz marudzić, tym będzie ciężej. Zmuś się do wyjścia na spacer. Dobrze Ci to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha kolejna nieświadoma kobieta. Poczekaj na poród a potem na płaczące, upierdliwe dziecko to dopiero się przekonasz jakie macierzyństwo piękne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to wygląda. Są babki ktore biegają od poczęcia do porodu. U mnie pierwszy trymestr dramat. Potem chwilę ok. Teraz 7 miesiac i wiem ze będzie tylko gorzej. Ciąża mnie męczy. Zwłaszcza ostatni trymestr. To drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mama 2jki dzieci. Zarowno jedna jak i druga ciaza byla dla mnie koszmarem. Nie mialam nudnosci, nic takiego sie nie dzialo oprocz puchnacych nog, bolu kregoslupa i przenoszenia 2giego dziecka. Porod byl dla mnie wybawieniem, dzieci dobrze spaly, ja bylam szczesliwa ze juz po wszystkim. Nie rozumiem tych zachwytow nad ciaza, wielki brzuch, wielkie nogi, taki balwan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.39 a u mnie odwrotnie. Ciąża cudowny stan, malutko przytylam, tryskałam energia do końca. Każdy chwalil jak ładnie wyglądam bo faktycznie cera mo się poprawiła wlosy. Poród ok mimo że długi 17 h. A potem... Boże co ja przeżyłam. Dziecko prawie nic nie spało, kolki, darcie się. Tesknie za ciążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko faceci sie zachwycaja, zwlaszcza jak babka ma potworna chcice.Ja bym wolala zamiast 9 m ciazy tyle samo czasu wrzeszczacego noworodka, zawsze wolalam zapierdziel w pracy niz cierpienie na chorobowym.A autorka tez chyba miala jakis fetysz ze ciaza taka sexy, znam matki majace bzika na punkcie swoich dzieci ale mowiace ze ciaza to czas wyjety z zycia, mimo normalnego chodzenia do pracy.Szkoda ze bocian nie przynosi dzieci ani sie nie znajduje ich w kapuscie, pewnie bym juz miala wnuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość9miesiac
Doceniaj poki nie masz zadnych objawów oprócz zmęczenia. Ja miałam w I trymestrze mega zmęczenie mdłości i wymioty i zareczam że III trymestr jest 50x gorszy bo oprócz zmęczenia jest cała gama dolegliwości, mogłabym je wymieniać godzinę. I nie należę do tych co przytyly 20kg i spuchly. Pomimo że nie mogę spać w nocy i już budze się już z bólem kręgosłupa i dretwiejacymi koniczynami, a po lekkim śniadaniu mam mdłości wymioty refluks i odbijanie przez ok godzinę, to staram się żyć aktywnie, tj robić coś w domu i codziennie spacerować. Na razie czekam porodu jak wybawienia bo wydaje mi się że fizycznie odpocznę tzn będę sprawnym człowiekiem, który normalnie oddycha, je itp. Ale tak naprawdę zdaje sobie sprawę że po porodzie może być jeszcze ciężej z dzieckiem, które jednak wymaga 100% czasu i poświęcenia. Więc nie uzalaj się tak póki masz względny luz i pamiętaj że będzie gorzej, to co wtedy zrobisz powiesisz się? Myśl pozytywnie, spaceru, znajdź sobie zajecie. Dodam - jestem w 9 miesiącu, przytyłam 8,5kg a moje dziecko waży póki co 3kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba lepszy wymagajacy noworodek i zmeczenie robota przy nim niz ciazowe dolwgliwosci.Gosc powyzej, do czego mozna porownac zle ciazowe samopoczucie, jest jak przy grypie (tej prawdziwej z wysoka goraczka, nie tzw grypie czyli przeziebieniu) czy jeszcze gorzej?bol konczyn jak przy potluczeniu czy zlamaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam, ale dodaj do tego ciągłe wymioty, brak możliwości jedzenia normalnie - wszystkim wymiotowałam, nawet wodą, dlatego musiałam 2 razy leżeć w szpitalu na kroplówkach. A te humory to sprawka hormonów, wybacz sobie to i się nie złość na siebie. Ogólnie ja też bardzo narzekałam ale właśnie przez mdłości, bo to mniej więcej można było przyrównać do okropnej jelitówki, trwało to 10 tygodni. Pociesz się, że w 2 trymestrze jest o wiele lepiej, będziesz miała więcej energii, zaczniesz się cieszyć, kompletować wyprawkę itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie noworodek wrzeszczacy 15 h na dobę był gorszy niż ciąża. W ciąży przynajmniej miałam CISZĘ. A teraz jestem zmeczona i psychicznie i fizycznie bo nic nie śpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do roboty idz! Leniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dwie ciąże, obie wspominam jako cudowny stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaaaaaaa
Autorko miałam podobnie . Do 17 tc wymioty kilka razy na dobe , mdłości , brak sily , zmęczenie . Przez 2 tygodnie nie wychodziłam z domu . Nawet odsłonięte rolety w domu mnie drażniły . Maz wychodził do pracy ja spalam , wracał ja nadal spałam Nic nie robiłam w domu bo nie miałam sily wstać z łózka . Baa nawet z wanny maz mnie wyciągał bo nie mogłam wyjść. Naprawdę wolałam chodzić z wielkim brzuchem i pomęczyć sie z zgaga niz z ciągłym zmęczeniem . Wszyscy straszyli jak to z dzieckiem będzie ciężko itd i wiesz co ? Jak córka przyszła na świat to opieka nad noworodkiem , kp , spacery, kapnie , zmienianie pieluch było dla mnie 100 razy lżejsze i przyjemniejsze niż początek ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy trymestr jest najtrudniejszy. Bilogiczmie najwięcej dzieje się właśnie teraz. Odpoczywaj, skoro tego potrzebujesz. I wybacz, ale troszkę histeryzujesz. To dopiero początek ciąży, więc nie wiesz jaka ona będzie, a już czarnowidzisz. Musisz zacząć patrzeć dalej niż czubek swojego nosa i nauczyć się cierpliwości. Nie jedną rzecz będziesz musiała odłożyć w czasie kiedy zostaniesz mamą. Gdybyś teraz miała np anginę to też byś płakała, że chcesz żyć normalnie, ale musisz leżeć w łóżku, bo nie masz siły? Weź wyluzuj. Ja ci zazdroszę :( Chiciaż przechodziłam 1 trymestr bardzo źle w 2 ciążach. Druga to już całkiem kosmos. Bradykardia, tętno trupa, a tu dziecko do ogarnięcia, przeprowadzka, adopcja psa... No nie mogłam poleżeć i głaskać brzuszka, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jakiej choroby i o jakim natezeniu porownalybyscie ciaze, tzn jak to sie odczuwa?Bo jeszcze nie doswiadczylam.Nudnosci i wymioty to wiem, ale inne sprawy, np. opuchlizna ciala, czy boli tak jakby bylo obite, skora oparzona/jakas alergia?Boli podbrzusze?Czy sa jakies silne uplawy ze trzeba uzywac codziennie podpasek?(tak slyszalam).Sa problemy z oddychaniem?Jak silne macie zaparcia,czy cos pomaga czy wyproznienie dopiero po porodzie mozliwe? A to zmeczenie to jedynie zmeczenie i sennosc czy cos pseudogrypowego? I jeszcze czy to prawda ze jest bardzo scisla dieta, nie wolno spozywac cukru,soli, glutenu,laktozy, kakao i czekolady, tluszczow utwardzonych, chyba jedynie gotowane mieso i warzywa?Krepuje sie kogokolwiek z bliskich o takie rzeczy pytac , a mam przed ciaza fobie,nie przed wrzaskiem noworodka tylko ciaza i porodem.Siostra meza tylko czasem w jakims kontekscie wspomniala o zaparciach na ktore nic nie pomaga, tylko spozycie alergenu i wywolanie biegunki, czekolada i kakao absolutnie zakazane i ze to byl najgorszy czas w jej zyciu, tylko ruchy dziecka byly mile.A kolezanka zarla wszystko, palila i korzystala z zycia w ciazy, druga tylko miala mdlosci po przebudzeniu, ale sama mysle ze bede miec najgorsze mozliwe dolegliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlodamama29
Autorko opisze ci jak to u mnie wygladlo i wygląda !:) jestem w 38 tyg ciąży zaraz rodzi sie moj synek i śmiało ci powiem że ciąża okazała sie najlepszym momentem mojego zycia ! Przytylam 12 kilo mimo to dużo zyskalam. Pierwszy trymestr byl dla mnie okropieństwem. Bóle brzucha mdłości jak kot :( tez nie dbalam.o siebie mialam ochote tylko spać płakać na przemian sie cieszyc i podziwiam mojego męża ktory ze mna wytrzymal hustawke nastrojów :D . Ale juz po 3 miesiącu wszystko stawalo sie piękne kupiwanie ubranek wybieranie kolorów imienia obejrzenie dzidziusia juz jego zarys to sa takie chwile ze po prostu aż motyli sie dostaje w brzuszku a teraz mija wlasnie tak jak wspomnialam 38 tydz i uwazam ze ciąża to najcudowniejszy stan kobiety. :) rozkwitlam bardzo dzieki ciazy, teraz juz tylko czekam na dzidziusia ii szczerze bedzie mi brakowac brzuszka i.mojego stanu ale za to bede trzymac swoj cud pewnie marudny ;krzyczacy i kaprysny ale moj cud ktorego bede tulic w ramionkach ❤❤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ciąża dla mnie to była jedna wielka męka i masa stresu! Dwa razy byłam zagrożona poronieniem, krwawilam. Bałam się,ze stracę dziexko. Ty W 6 tyg wykryto cukrzycę ciążową i musiałam być na diecie i się kłuć kilka razy dziennie glukometrem o określonych porach (życie z zegarkiem w ręku CAŁA ciąża). Potem nadciśnienie wywołane ciąża i tabletki. Wymioty, mdłości, zaparcia, nietrzymanie moczu, hemoroidy, ogromna opuchlizna nog i stóp, zgaga. W połowie ciąży doszły przedwczesne skurcze i rozwarcie. Musialam się oszczędzać, leżeć ile się da. Potem zastój w nerce, bo dziecko ucisnelo coś tam.Ogromny ból, wylam z bólu jak zwierzę, tydzień szpital i kroplówki. Ogólnie 4 razy lezalam w szpitalu, łącznie 3 tygodnie. Więc to co ty piszesz jest dla mnie śmieszne. Rozczulasz się nad sobą. Weź się w garść, bo jeszcze nie wiesz co to są problemy w ciąży. Nie zachowuj się jak rozkapryszona pindzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aczy to prawda ze w ciazy leje sie jak z kranu, takie uplawy sa?Jakie potrawy sa zabronione, podobno prawie wszystko, czyli co jest dozwolone i mozna jesc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zmęczenie pewnie przejdzie w 2 trymestrze. Ja w pierwszym to mogłam spać cały dzień i to nic nie dawało. Potem się uspokoiło. Bo ciąża to nie choroba, ale niektóre dolegliwości są mocno uciążliwe i trzeba sobie dać na luz. Maleństwu wszystko się wytwarza, więc to obciąża organizm matki i tyle. Dużo wody, wartościowe jedzenie, kwas foliowy i tak dalej i będzie dobrze:) Co do jedzenia to na pewno trzeba odstawić alkohol, surowiznę (sushi, tatar, kremy z surowym jajkiem itd.), niewskazane są też wszelkie pakowane sałaty, kiełki itd (bo mogą być tam bakterie, zresztą ostatnio różne afery były), owoce warzywa dokładnie myć. No i używki: kawa, herbata, energetyki (energetyki w ogóle są ble), trzeba ograniczyć, tu są różne opinie, ale filiżankę kawy dziennie można, herbatę słabą też (można zastąpić np. rumiankiem, wodą, sokiem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dobrze wspominam ciaze. przytylam 7 kg, mialam maly brzuch, nie puchlam, dobrze sie czulam, cwiczylam, spacerowalam, akurat zwolnili mnie z pracy, wiec cieszylam sie nierobstwem:) jak tesknie do tych czasow.. mam prawie roczne dziecko ktore nie przespalo jeszcze calej nocy. jak patrze na aktualne zdjecia to przezostatni rok postarzalam sie strasznie:( oczy zmeczone, podkrazone, szkoda gadac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ścisła dieta??? Zabroniony jest alkohol i papierosy. Na surowe mięso, sushi, itp trzeba uważać, ale bez przesady, nie jest zakazane. Herbatę można pić,kawę, choć tu nie za dużo,też. Co za bzdury z tą czekoladą, glutenem, solą??? Kto ci takich głupot naopowiadal? W ciąży można jeść wszystko. Słone, słodkie, ostre... Owszem, warzywa i owoce jak najbardziej, jogurty itd. Ale o ile nie masz cukrzycy ciążowej ani nic poważniejszego, to śmiało możesz zjeść rosół, potem schabowego,na deser ciacho z czekoladą, a na kolację zamówić pizzę, jeśli tylko masz na to ochotę. Tylko nie należy też przesadzać z ilością jedzenia, bo łatwo przytyć dość sporo,a potem problem że schudnieciem. Nie pisze,żeby codziennie jeść mc donalda czy kebaby i chipsy,ale jeśli masz na to ochotę, to dlaczego nie? Wszystko jest dla ludzi. Nie czytaj internetu, bo zwariujesz od nadmiaru sprzecznych, często absurdalnych rad i informacji. Odżywiać się zdrowo,pić dużo płynów, ale w wypadku zachcianek czy coś,można sobie spokojnie pozwolić. Jedź po prostu to,na co masz ochotę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w 17 tyg. ciąży i w pierwszym trymestrze również słabo się czułam. To prawda, że ma się mniej energii, ale o tyle jest lepiej, że brzuch nie przeszkadza. Teraz doszły bóle kręgosłupa. Ruchy maluszka jednak rekompensują wszystko ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszej ciąży do 20tc miałam pozamiatane. Czułam się fatalnie jakbym miała jakąś grypę. Leżałam w łóżku i bolaly mnie nawet kości u palców dłoni. Wymioty, migreny, wieczne nudności, pryszcze, brak energii,krwawienie z dziąseł ,okropna suchość w nosie i slinotok.... itp itd. Moglabym książkę napisać o swoich problemach ciążowych. Potem się poprawiło. Wymioty sporadycznie,więcej energii,niestety okropna zgaga. Mówili mi nawet ze dobrze wyglądałam Teraz jestem ok 7tc i wymioty się jeszcze nie włączyły. Czuje ze to kwestia czasu. Wyglądam brzydko, czyje się nieciekawie. Spadek formy jak przed okresem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.24, nie mnie a siostrze meza polozna-pielegniarka dala liste dozwolone b. krotka i bezwzglednie zabronione b.dluga, to bylo 6 lat temu, znam z opowiesci tylko, na 1 miejscu zabronione bylo kakao i czekolada.Cukrzycy nie miala na pewno.Gdzies wyczytalam, bo nie moglam zrozumiec dlaczego, ze czekolada moze spowodowac poronienie lub przedwczesny porod i kobiety jedza w duzych ilosciach zeby uruchomic opozniony porod.No ale cukrzyce ciazowo z tego co wiem to ma 50% kobiet, tylko bardzo mlodziutkie raczej nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekolada wywoluje skurcze??? Pierwsze słyszę. Kakao też. Ta położna chyba z czasów PRL albo jakas niedouczona... kompletne bzdury. I nie ,cukrzyca ciążowa nie występuje u 50% ciężarnych, ale fakt,że czasem się zdarza. Wiek tu nie ma nic do rzeczy. A siostrze proponuję z tej listy zrobić sobie konfetti ,bo jest bezuzyteczna i wprowadza niepotrzebny stres. Potem właśnie ciężarne, zwłaszcza pierworodki, sieją panikę w internecie, że nic nie wolno,najlepiej leżeć plackiem o chlebie i wodzie.. Ile ja się nasluchalam idiotyzmow w pierwszej ciąży, to szkoda gadać. W drugiej ucinalam wszelkie dyskusje, jeśli widziałam, że są bez sensu. Inna sprawa,że należy zachować zdrowy rozsądek, bo i lekarze mają różne opinie, jeden powie,że alkohol w ciąży zabroniony,a drugi,że lampka wina czy koniaku raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Chodzi o to,żeby nie wierzyć slepo we wszystko,co się usłyszy i przeczyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 11:58 prawda! mnie lekarz moj powiedział ze chyba upadlam na glowe jak chce sie teraz katowac jakimis dietami i tp , mowi zeby nie ryzygnowac z niczego a np grzyby jak lubie czy sslodycze ograniczyc , bo jak bym miala wyeliminowac z jadlospisu polowe rzeczy bo ze niby szkodza to bym mogla powaznych problemow sie nabawic , bo organizm dostal by szoku, i tak samo z karmieniem piersia bzdura jest to ze nie wolno nic tylko najlepiej gotowane , wiadomo nie ma co szalec ze smazonym i tp ale wszystko w granicach rozsadku, trzeba zyc jak sie zyło ale z umiarem a nie sie odrazu przestawiac na diety :D to ani nam ani dziecku nie poprawi zadnej kondycji a tylko moze wlasnie zaszkodzic, ja wlansie jak mialam w ciazy skurcze silne nogi , zadne tabletki mi nie pomagaly dopiero lampka wytrawnego wina czerwonego pomogla !!!! i piszcie co chcecie, ale te co wlasnie tak sie linczuja pilnuja i nawet alko w ciazy nie powąchaja włąsnie pozniej dzieci jak nie chore to jakies wady a te zaprzeproszeniem co chleja iinne dziadostwa robia na prawde pisze o tych ciezkich przypadkach rodza zdrowe piekne dzieci !;/ tak to juz jest jak sie za bardzo chucha dmucha to mozna przedobrzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodnaciężarna
Rozumiem Cię autorko. Dla mnie też stan ciąży jest uciążliwy, mimo że nie wymiotowałam. Pierwszy trymestr dał mi w kość głównie z powodu osłabienia i kompletnego doła, co chwila płakałam, a ciąża była planowana przeze mnie i męża. Mimo to mega dół, nie spodziewałam się nie wiadomo czego, fajerwerkow itd, ale myslałam, że moja psychika lepiej to zniesie, tą zmianę, ten fakt, że oto udało się i dziecko w drodze. Teraz 21 tydzień, mam nakaz oszczędzania się, bo jest problem z łożyskiem i świra dostaję w domu. Mąż mnie wszędzie wozi, a ja się czuję już zupełnie jak niewolnica tego dziecka i tego "blogoslawionego" stanu. Ruchy dziecka są fajne, ale nie mam w sobie za grosz radości i jakiegoś kojącego poczucia spełnienia. Jest jakaś rezygnacja i smutek, jakby moje życie za kilka miesięcy miało się skończyć. Mąż za to unosi się 2 metry nad ziemią, bardzo podniecają go moje pełne kształty, prosi, żebym chodziła przynajmniej topless po domu, bo się napatrzeć nie może, chodzi dumny jak paw ze mną po sklepie, bo brzuch mi wreszcie widać, a to chyba podbudowuje jego samcze ego. Moja rada: jak najwięcej seksu, jeśli tylko nie ma nakazu wstrzemięźliwości, wieczorem gorąca czekolada i rozpieszczaj się, jak tylko możesz, maluj się dla siebie, układaj włosy, wręcz delektuj się zabiegami na ciało, oglądaj ulubione filmy i seriale, bo za kilka miesięcy dziecko stanie się już namacalnie na pierwszym miejscu i nic już nie będzie takie samo. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie!! Właśnie o tym chciałam też napisać,tzn o tym przedobrzeniu i zamartwianiu się. To też może być szkodliwe. Miło,że ktoś podziela moje zdanie (To ja pisałam o tym,że ta lista to bzdura). Teraz myślę jeszcze o trzecim dziecku, 30 latek mi stuknelo i sobie pomyslalam, że to ostatni dzwonek. Zobaczymy. Albo teraz,albo w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×