Co zrobić żeby jakiś Bóg jeżeli istnieje przeciął

skutki sporego zla, które wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu a do dziś negatywnie wpływa na życie około kilkunastpu osób

jaśniej proszę

nie oglądajcie się na Boga, tylko samemu przeciac

a co ty chcesz przeciąć frustratko? :D łeb sobie przetnij to gowno wypłynie :D

nie było tu nic tragicznego bardziej wkurzającego, męczącego, niedopracowanego, ale w ogromnej skali, na początku tego zła były skrzywdzone dzieci, chociaż też nie z wielkiej patologii, bardziej z głupiej rodziny,te dzieci rozniosły zło dalej

zlo się samo nie roznosi, musi mieć "nosnik" 'P nie wierz w takie zaboboby

nośniki się znalazły

te dzieci rozniosły zło dalej x buhaha i co chcesz te dzieci ukatrupić teraz?

"Dzieci rozniosły zło" "skutki sporego zla, które wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu " To te dzieci mają teraz kilkadziesiąt lat ,są dorosłymi ludźmi i co ? Nie mogą sobie poradzić z tym złem ,a ich dzieci, to zło wyssały z mlekiem matki ? Mówi się ,że dzieci powielają wzorce swoich rodziców ,i system wartości wpojony od dzieciństwa . "Dziedziczy" się całą patologię i biedę po rodzicach ! To co dobre również ! Bóg dał nam rozum i dekalog i wolna wolę , albo idziemy za złem ,albo za dobrem ,wybór należy tylko do nas samych .Modlić się należy ,ale decyzje podejmujemy sami ,nikt za nas tego nie zrobi ! Traktowanie swojego zła wyrządzanego innym ,jako klątwę to chyba przesada !