Układy w pracy

Wiadomo - tam gdzie są ludzie, będą i nieporozumienia. U mnie w pracy jest ok 40 osób, ponad 30 to kobiety. Niektóre pracują dłużej, niektóre krócej. Starsze, młodsze. Więc jak się domyślacie każdą chce mieć rację i żeby było po jej myśli. Oczywiście są Układy, grupki. Oficjalnie nikt nikomu nic nie mówi, ale po cichu są większe i mniejsze sympatie. Ja jestem tam drugi rok. Jestem przeciągana że strony na stronę. Wolę być neutralna, ale tak się nie da. Nie chcę się w to bawić. Póki co nikt mi nic nie zrobił i dołków mi nie kopie więc nie mam potrzeby zwalczania kogokolwiek. Nie wiem co robić żeby nie mieć wrogów ale też nie chciałabym zostać na marginesie sama. Wszyscy pracownicy są równorzędni, nie ma tu stopni, jedynie staż pracy.