Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Natrętna koleżanka z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Mam koleżankę która wpada nie dość że bez zapowiedzi to jeszcze z chorym dzieckiem bo akurat ma katar i kaszel, A mój jest póki co zdrowy i nie jest to fair że tak roznosi zarazki. Jak mój był chory A ona o tym wiedziała to też przychodziła. Po prostu nudzi się w domu i tak łazi, co sądzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jej dziecko jest ciut starsze, bardziej kumate i to jeden wielki płacz taka wizyta bo wszystko zabiera mojemu dziecku z rąk Jak by celowo. Mój wpada w szał i ja muszę to wszystko opanować. Wkurzaja mnie takie wizyty bo ja tam nie jestem zapraszana i też się nie wpraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę takich ameb. Pogoń ją, po co Ci taka koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otwieram nikomu kto przychodzi z biegu:) Są telefony. A jak nie mam ochoty się z kimś spotkać, to go po prostu spławiam. Asertywności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze obie pochodzicie z nizin spolecznych,nie wievie co to lultura osobista,obycie w towarzystwie, ty zalosnie zalisz sie na necie zamiast jej powiedziec, masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie otworzyłabym ale zawsze robię to w nadziei że to listonosz czy facet od wody/prądu.. A tu ona. Wiecie że bywało tak, że pisała do mnie co porabiasz, ja odpisywałam, że mam masę roboty i jeszcze czekam na gości A ona potrafiła i tak przyjść pod pretekstem że jej dziecko ją do nas zaciągło, dodam, że dziecko miało wtedy skończony rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zaciągło" :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty od nizin, po co są takie fora? Żeby sobie podyskutować chyba, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogoń ją raz, ale porządnie. Jak otworzysz i zobaczysz, że to ona, to powiedz, że nie masz czasu i zamknij drzwi. I tak do skutku, aż zrozumie, że nie ma czego u Ciebie szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale aż taka nie chciałabym być wredna. Nasze dzieci będą chodzić do jednej szkoły i klasy. Będziemy się widywać więc nie chciałabym mieć spiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, żeby się nie obraziła i nie brała tego do siebie, ale jesteś przewrażliwiona na punkcie chorób, że ty się łatwo zarażasz, a jak już się zarazić to się doleczyć nie możesz, a musisz się dzieckiem zająć i żebyście się umówiły, że nie spotykacie się jak ktoś z was czy mamy czy dzieci jest chory. Ja tak oznajmiłam wszystkim moim znajomym. Bo to prawda, mam tak słaby układ odpornościowy, na szczęście dzieci dobry, ale jak widzę chorą osobę za mną w kolejce to spierdzielam gdzie pieprz rośnie i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś do mnie z chorym dzieckiem przychodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że ta Twoja koleżanka to taki typ, że nie zrozumie, że Ci nie pasuje takie przychodzenie ciągle, nawet z chorym dzieckiem. To typ, który albo jest non stop albo wcale. Nawet jak jej powiesz co myślisz, ona i tak będzie dalej robić to co do tej pory. Takich ludzi trzeba gonić na ostro. Zobaczysz, wspomnisz moje słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mają chodzić do jednej klasy? A nawet szkoły? Kwas już jest między wami. Spławiaj ją kobieto, spąłwiaj, ale kulturalnie. Zadzwoni domofonem? Powiedz: "Przepraszam, właśnie jest u mnie rodzina, spotkajmy się innym razem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wmontuj sobie w drzwi wizjer tzw. slipko. Zajrzysz kto puka, nie musisz otwierac. Potem powiesz ze sie kapalas lub spalas. Albo popros ja zeby puscila ci sms-a jesli chce wpasc bo czasem jest ci nie na reke. Zamykanie drzwi przed nosem jak ktos sugerowal uwazam za bardzo chamskie i niepotrzebne. Tym bardziej jesli dzieci maja sie dalej przyjaznic. Lepiej juz po prostu wcale nie otworzyc. Po prostu niektorzy ludzie pochodza z rodzin gdzie sie tak 'lazilo po chalupach'. Przypomnijcie sobie jak to wygladalo jak bylyscie dziecmi, bywalo to nagminne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×