Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Prezent dla rodziców na rocznicę. Reakcja nijaka. Jest mi przykro.

Polecane posty

Gość gość

Moja mama wielu osobom trąbi że zbliża się ich 30 rocznica ślubu. Wiem że lubi pewna górska miejscowość, zawsze mówiła że kiedyś musi z tatą koniecznie wziąć nocleg w pewnej górskiej miejscowości, zazdrościła innym że tam jeżdżą, ich też stać ale to taki typ który siedzi w swojej wiosce i w zasadzie telewizja i kanapa. Ale myślałam że to jej marzenie więc z okazji 30 rocznicy ślubu wykupiliśmy rodzicom nocleg w fajnym hotelu w tej miejscowości. Rocznica jest w styczniu, ale przecież góry zima są super.. Powiedziałam o tym mamie żeby sobie zarezerwowali ten termin (choć w sumie oni każdy weekend są w domu). A ona wcale nie była zadowolona, powiedziała że zobaczymy co rata powie, bo on to musi w piecu w zimie palić (mimo że w domu mieszka dorosły brat który spokojnie może to zrobić, ale traktują go jak kalekę a to zdrowy facet). Zrobiło mi się przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej "dziękuję" byloby fajne. Jest mi przykro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to i następnym razem się tak nie staraj. Jak widzisz - nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. 250 zł na to wydałam bo wydaje mi się że 30lecie to jest okazja na którą głupio kupować kolejną głupia durnostojkę. A ja się tak starałam, robiłam rekonesans i po prostu słuchałam jak mówiła o tych swoich marzeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorkę jest to przykre. Ja też kiedyś kupiłam bratu i bratowej bilety na wspólny wyjazd do kina, siedzą tylko w domu i w ogóle a często mówili że jakistam film by obejrzeli chetnie. Nie tylko nie powiedzieli nawet "dzięki", ale też nie skorzystali i komentowali że w kinie jest beznadziejnie bo trzeba siedzieć 2 h bez ruchu. Czaicie to? Ja uważam że chamstwem jest nie powiedzieć dziękuję i nie komentować tego negatywnie. Prezenty się skończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Ogólnie mam takie poczucie, że moi rodzice maja mnie gdzieś. Mają jednego wnuka 5 godzin autem od siebie, a są u nas trzy razy do roku, za to od nas oczekuja że będziemy się turlać co trzy tygodnie taki kawał drogi, nocą, bo mały nie jeździ dobrze w dzień. Bez przerwy dostaje SMSy jak to oni tęsknią a jak przyjeżdżamy to matka marzy tylko o powrocie do garów. Przepraszam za ten ton ale smutno mi z powodu reakcji na prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To taki typ. Trudno. Wszystko co wybiega w przyszlosc o tydzien do przodu juz wzbudza niechec i obawy i ewnie stad taka reakcja twojej mamy. Moi rodzice sa tacy sami- zawsze kanapa i tv, obydwoje na emeryturze, zadnych obowiazkow bo nie maja zadnego gospodarstwa itd ale jak trzeba zaplanowac podroz na miesiac czy dwa do przodu to zawsze jest NIEEE, krecenie nosem itd. Ja mieszkam za granica wiec wiadomo ze bilety na samolot lepiej kupic z wyprzedzeniem. Ale zawsze slysze ze nie, bo niewiadomo, bo cos moze wypasc bo tamto i sramto. Jakby tego posluchac, to moznaby pomyslec ze moja mama zarzadza milionowa korporacja. To juz taki typ i tego nie zmienisz. Lubi pogadac ale jak przychodzi do konkretnego dzialania i dostaja noclegi (jak u ciebie) to najchetniej wycofaliby sie ze wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:49 Dokładnie. Mi jest przykro bo nie dość, że włożyłam w to serce to jeszcze kasę. Dla mnie prawie 300 zł to nie jest kasa która mnie.nie rusza, mogłam sobie za to coś fajnego kupić a tak? Masakra ... W błoto pewnie pójdzie. Mój ojciec to pewnie ma ból że to jest zima. To typ który zima nie pójdzie na spacer chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ona co roku gada o tej miejscowości, drukuje zdjęcia z zimową sceneria tego miejsca, zazdrości mojej teściowej która była tam na wycieczce i w ogóle ciągle nam zazdorszcza jak gdzieś jedziemy, mama mówi otwarcie ale wam fajnie, ja tez bym chciała, etc. Więc jak tak zareagowała na prezent z okazji poważnej bo jest to dla niej ważna rocznica, to czuje się jakby ktoś napluł mi w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALE JA BYLAM GLUPIA. mogłam zapytac czy na pewno tak chcą.. ale nie czekałam, to była okazja, super hotel w atrakcyjnej cenie. Ale przecież w zeszlym roku mówiła jak jej pytałam czy tak chciałaby, że tak, moglaby bo i tak planowali z ojcem nocleg tam kiedyś brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest tak samo- moi rodzice tez lubia takie gadanie, pojechalibysmy tam i tam, z dziecinstwa pamietam wycieczki ktore konczyly sie na etapie planowania i pustego gadania i nigdy nigdzie nie pojechalismy. Nie dziwie ci sie ze sie wkurzylas, bo to zupelnie normalna reakcja. U mnie takie gadanie bylo jeszcze o aparacie fot. cyfrowym (dostali na rocznice 10 lat temu i dalej jest folijka na obiektywie), pozniej o nawigacji (ojciec uzyl raz, bo moj grat mu doslownie kazal ja odpalic, a teraz od 3 lat lezy sobie w szufladzie w salonie). A to tez nie byly tanie prezenty tylko z gornej polki :/ ajjj zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* mialo byc brat , a nie grat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre. Ale wiesz, aparat jeszcze można użyć, jeszcze się może komus przydać. A taki hotel to przepadnie i koniec. Nienawidze marnowania pomiędzy. Moich rodziców zaczynam nie znosić... Jaka oni postawę prezentują? Nie wspomnę o tym że wszystko co mam, musiałam wyrywać zębami, nie jestem z tych którym tatuś lub babcia mieszkanie przepisała lub dała choć 10 tysięcy na nową drogę życia. Jak patrzę jak niektórych moich znajomych uposazono w domu, to jest mi smutno. Do nauki też nie było warunków bo tv non stop chodził . Musiałam mieszkać gdzieś indziej by coś osiągnąć ... Rodzice psioczą tylko wciąż na tych co mają więcej, że bogacze, że bogaty wujek to kombinator etc.a samo nigdy nawet nie chcieli sięgnąć po więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co opisałaś, to rodzice nie chcą i nie lubią nigdzie jeździć, tylko lubią sobie pogadać. Postawiłaś ich w niezręcznej sytuacji, niby miły gest, ale oni teraz muszą zrobić coś czego nie chcą i co jest dla nich dużym wysiłkiem, więc nic dziwnego, że trudno im okazać radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie tez by sie nie chcialo jechac w sniezyce do jakiegos hotelu, by spedzic tam noc, czy dwie i znowu sie meczyc w drodze powrotnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakim wysiłkiem? Przecież to jest tylko 2 h drogi od nich i byli wielokrotnie u ciotki do której też się tyle jedzie. To nie odległość jest problemem. Wiesz, ja zakładam że jesteśmy dorosłymi ludźmi i mówimy stale o jakiejś konkretnej rzeczy, że to nasze marzenie to chyba normalne że otoczenie to bierze na poważnie. Dorosły człowiek mówi ci że chciałby zrobić rzecz A, więc umozliwiasz im rzecz A. Tym bardziej że już kiedyś byli w tej okolicy i tak im się podobało. Myślałam, że jak dorosły człowiek mówi o jakimś planie i marzeniu, to nie tylko żeby "sobie pogadać". Szczerze mówiąc spodziewałam się innej reakcji. A tu wychodzi że moja matka kłamała albo robi innym wodę z mózgu że to niby takie jej marzenie. Jeśli ujechanie 2 h to wysiłek to dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anuszka44, jaka śnieżyce? Skąd ty wiesz jaka będzie pogoda? Nie każdy jest borsukiem który wyłazi tylko latem. Poza tym matka drukowała sobie zdjęcia zimowe z tego miejsca i mówiła że chciałaby tam być tez zima. Ja tego nie rozumiem. Oni jeżdżą jesienią do ciotki która mieszka 40 km od tego miejsca, są w tamtym regionie 3 razy w roku więc nie sądzę by to to było problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anuszka44 jesteś kapciem? Nie oceniaj innych przez ten pryzmat. Tak jak mówię, moi rodzice jeżdżą więcej niż 2 h autem kilka razy do roku. więc nie sądzę by to było powodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak, piszcie że taka wycieczka to kłopot. A jakby kupiła kwiatek i czekoladę to by było że "bogacze" się nie wysilili i kupili tylko kwiatek a to taka ważna rocznica. Dobrze pamiętam jak rodzice komentowali skromne prezenty od mojego zamoznego wujka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o wysiłek psychiczny. To jest stres dla człowieka, który siedzi czterech ścianach i nigdzie nie bywa poza domami krewnych. To może być śmieszne dla kogoś obytego, ale takim ludziom trudno się nawet odnaleźć w hotelu. Może lepiej było zaplanować wspólną wycieczkę. Poza tym dlaczego nie wzięłaś opcji z odwołaniem rezerwacji. Zawsze może coś wypaść, nawet jakby się zgodzili. Możecie też sami pojechać albo ktoś inny z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nic, jak oni nie pojadą to może brat z żoną albo my. Bo tak chyba można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccccccccccccccccccc
Skąd ja to znam! Mamy chyba tych samych rodziców, hahahahaha :D Tyle gadania, u mnie w dodatku jeszcze, że tamci to pojechali do Włoch, ci pojechali do Egiptu, a jeszcze inni na Kanary, że super i w ogóle. A jak dostali ode mnie i męża (również na rocznicę) weekend w ośrodku nad jeziorem, ze spa itd. (i to kosztowało dużo więcej niż 250zł, bo były dwa noclegi i jeszcze atrakcje w ciągu dnia, plus strefa spa, jakieś masaże, kolacja romantyczna itd., oczywiście kilka terminów do wyboru), to się zaczęło kombinowanie. Wkurzyłam się, nawet się o to pokłóciliśmy i powiedziałam, że nigdy więcej nie chcę słyszeć o tym, że sąsiadka to jeździ a oni nie i teraz będą dostawać kwiatki i bombonierki ode mnie zawsze. I... pojechali (oczywiście w ostatnim możliwym terminie, na ostatnią chwilę, kupa nerwów i w ogóle), super się bawili i powiedzieli, że super prezent. Oczywiście nadal nigdzie nie jeżdżą, ale potem tym swoim gadaniem "nabrali" świeżo upieczoną bratową i dostali podobny prezent, to już pojechali bez gadania. Odnoszę wrażenie, że oni się jednak dobrze bawią, tylko nie umieją się "zebrać" (całe życie kanapa i tv). Może twoi rodzice też się zdecydują, nie denerwuj się na razie, tylko poczekaj na rozwój sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:00 Dzięki ;) Wpis super :) Póki co mama oczekuje na analizę sytuacji przez ojca. Dziwne przypadki. Co ojciec ma do jazdy, jak on siedzi w domu cały rok. To ona może psioczyc bo pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, rozumiem że to przykre ale moim zdaniem trzeba łyknąć i tyle - nie robić awantury, nie przypominać, nie robić wyrzutów. Może mają jakieś skrupuły, że wydajesz na nich pieniądze? Zakładam, że jeżeli wybraliście 250 zł za nocleg to nie jest to jakiś pięciogwiazdkowiec i raczej się u Was z finansami jakoś bardzo nie przelewa. Z prezentami tak już jest, że możesz dać ale nie możesz zmusić do skorzystania - kupiłaś, zorganizowałaś, powiedziałaś wcześniej żeby się przygotowali i super. Pojadą to dobrze, nie pojadą - ich prawo. Moi to też taki typ, co "całe życie marzą, żeby pojechać do Rzymu" a jak zaproponowałam konkret: taki samolot, taki hotel, takie daty to się zaczęło, że w zasadzie to oni pewnie będą robić remont, nie wiadomo czy nie będzie trzeba zrobić czegoś innego,w sumie to po co, za drogo itp. (żeby nie było, chciałam sfinansować sama, cen konkretnych nie widzieli, zarabiamy z mężem ok). Zrozumiałam, nie naciskałam i więcej nie proponuję acz wszystkie teksty "znowu wyjeżdzacie, wam to dobrze" ucinam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, 250 zł to nie majątek, ale nam się właśnie dobrze wiedzie i pieniędzy mamy sporo. Ale wybrałam celowo nie-pieciogwiazdkowiec by właśnie nie czuli się źle, że to za drogo i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
250 zł za nocleg to znaczy że się nie przelewa? Ja piertole.... No laska, ty to chyba tylko w Hiltonach śpisz. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Autorko dobrze wybrałaś, ani za tanio, ani za drogo. Ja i mąż mamy razem duży dochód per miesiąc a w życiu nie wydajemy za noc w hotelu 5 stówek. Frajerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gownoburza.jak zawsze, kupiłaś i wszystko z twojej strony, swoją drogą co do terminu, to trzeba było zakupić np z terminem pół roku, a styczeń to słabo, bo starzy na nartach nie jeżdżą i raczej w styczniu w górach to dla piecuchow niezbyt dobry termin. Przestań już kończyć, postaraj się w hotelu zmienić termin, a starzy na pewno pojadą i będą piać z zachwytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta historyjka jest tak samo zmyślona jak wątek z wczoraj z zapytaniem co rodzicom na rocznicę za 100 zeta kupić bo to kanapowce, siedzące u siebie na wsi...Na początku napisałaś że wydałaś 250 zł kilka postów dalej piszesz że 300 zł które wydałaś to dla ciebie niemało. Skaczesz po tylu wątkach z tym samym gniotem w różnych wydaniach, że się dziecko gubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wole Hilton lub wcale :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak oni nie pojadą to Ty pojedź w zamian za nich, będziesz miała fajny weekend. A rodzice pewnie z takich, co to się z domu nie ruszają. Moi też tak mają. Czasem im mówię, że mogą gdzieś pojechać, podaję konkretne propozycje, ale im na tym nie zależy. Widocznie cenią sobie swoje domowe życie i można tego nie rozumieć, ale trzeba zaakceptować. Ale mogli powiedzieć chociaż miłe słowo, że doceniają, że się starałas, ale nie mają ochoty jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×