Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

też macie w życiu ludzi zaborczych i ekspansywnych, wmawiających jak macie żyć?

Polecane posty

Gość gość

Ja takich ludzi spotkałam juz sporo, ostatnio spotykam takie mamuski w przedszkolu mojego dziecka. One coś robią? Ty też powinnaś. One zapisały na dodatkowe zajęcia? Ty też POWINNAŚ, no jak można nie zapisać? Albo moja teściowa i matka, obydwie zaborcze, mam jakiegoś pecha. Mama troche sie uspokoiła odkąd zalozylam wlasną rodzine, ale teściowa: "POWINNIŚCIE ZAMIESZKAĆ W TAMTEJ DZIELNICY", powiniscie to, tamto. Jak w ogole mozna komus mowic co on powinien a czego nie???? nie mamy jzu 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam jedną taką osobę - ale szybko ucięłam kontakt - bo mimo tego że powiedziałam wprost ze moje życie moja sprawa - ona tego nierozumiała. Czasem trzeba uciąć kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak. Czasem trzeba uciac kontakt dla dobra wlasnej psychiki. Ja mialam kolezanke, moze nie wtracala sie bezposrednio do mojego zycia ale byla toksyczna i pośrednio wplywala na moje zycie negatywnie. Teraz tylko widze jak wstawia zdjecia na fb i za kazdym razem jestem szczesliwa, ze nie mamy kontaktu. Teraz macki rozpiela na inne osoby, ktore jej holubia, tylko ze tamci nie maja na tyle inteligencji w sobie aby ta osobe wlasciwie ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sie nazywa toksyczni ludzie moja drogA OD TAKICH JAK NAJNAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jeśli taka osoba jest teściowa? Odciąć się? Mąż ma jeździć tam tylko z dzieckiem? czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co nienormalne? a ty jestes jakas narosla na plecach meza ze masz z nim jechac? niech maz jezdzi z dzieckiem a ty sobie posiedz w chacie. albo przynajmniej nie jezdzij za kazdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką teściową. Teraz już trochę zluzowala (po 8 latach małżeństwa), ale zawsze chciał a decydować. Od drobiazgów, typu: ten wieszak to sobie powieście, kubki trzymaj w tej szafce itp, po układ naszego mieszkania, przedszkole syna, samochód, jaki chcemy kupić. Tłumaczyłam, że ja jej domu nie urządzam, życia nie organizuję i proszę o to samo. Niedawno wprowadziliśmy się 100km dalej i teraz organizuje mi weekendy zapraszając się prawie co tydzień. Widzi, że nie jestem zadowolona, to twierdzą z teściem, że przyjeżdżają do wnuków. Od niektórych nie da się uciec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam, mojego 8 letniego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, najmundrzejszy teść filozof. Zwłaszcza lubi wcielać się w rolę doradcy zawodowego. Sam całe życie spędził gdzieś tam na produkcji, ale prace innych określa mianem "nieprzyszłościowa", bo pot po tyłku nie ścieka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:24 Toczka w toczkę jak u nas. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten tekst z organizowaniem życia jest dobry, muszę go powtórzyć swojej teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja teściowa doigrała się i ucielam kontakt. Jeździ tylko mąż z synem. To ona płacze i do psychologa chodzi bo ją "męczy ta sytuacja" a ja przez 7 lat dawałam jej setki szans i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak nie warto miec dzieci. Same problem na stare lata :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby dlaczego? Jak ktoś jest głupią i zaborczą babą to żadna synowa nie będzie z nią się spotykać. Moja teściowa ma wie synowe i jednego zięcia. Żadne z nas trojga nie lubi z nią rozmawiać bo kobieta jest do bólu toksyczna I lubi tylko swoją rodzinę a nas ma za nic ale chciałaby kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz to ja mam takie zapedy, ale tego pilnuje. Tesciowie sie nie wtracaja, a jak ostatnio ich odwiedzilismy to kompletnie olali meza bu wnuki od jego brata przyjechaly :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Podejrzanie czesto miedzy synowa a tesciowa sa zle relacje. Nie wierze, aby wina zawsze byla po stronie tesciowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:59 Noo, wg kafeterianek to wina lezy po stronie synowych. A to ciekawe, bo synowa z definicji jest nową osobą z zewnatrz i nie czarujmy sie, to negatywna postawa tesciowej juz na starcie powoduje ze synowa nastawia sie anty i potem ciezko juz odbudowac zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem z drugiej strony: jestem przedsiębiorcza i zorganizowana. A wokół mnie same łamagi. Jak mnie to w.k********.a! A że ich lebiedztwo dezorganizuje mi życie to ja nimi zarządzam i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nigdy nie jest tak, ze winna jest tylko i wylacznie jedna strona. I nigdy nie jest tak, ze zawsze winne sa tylko synowe albo tylko tesciowe. Wzajemne zwalczanie sie synowych i tesciowych chyba lezy w babskiej naturze. Jakos mezczyzni nie miewaja (masowo) takich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:22 Znam takie jak ty, więcej im się wydaje niż w rzeczywistości jest. Nienawidzę takich osób, mają chore parcie na zawracanie Wisły kijem czyli myślą że mogą zmienić czyjś temperament i styl bycia bo każdy ich zdaniem powinien być narwany jak one. Mają wielki problem z kimś kto do życia podchodzi bardziej na spokojnie, usiłują go na siłę zmieniać. Ja taką koleżankę w końcu odcięłam. Ona sama jak ten babochlop, jej facet czuł się niepotrzebny bo absolutnie niczym nie mógł jej przyszpanowac więc wyskalila oko na mnie bo ją bolało że ja jestem taka kobieta przy której facet się czuje kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 19.22 : cieszę się, że nie jestem sama , że znasz takich więcej ;) mój facet musi mi naprawdę imponować a nie być jak jakaś c***a, i z pewnością nie czuje się niepotrzebny ;) właśnie robi mi drinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, zdarzają się, ale dla mnie to nie problem. Przyjaciółka nie komentuje moich poczynań, a jeżeli już to wysuwa poważne argumenty, które wymagają zastanowienia z mojej strony, ale nie naciska, decyzja zawsze należy do mnie i nie obraża się, gdy mam inne zdanie. Rodzice i teściowie - wysłuchuję ich, ale i tak robimy po swojemu.Po 5 latach naszego małżeństwa już nawet nie usiłują nam się mieszać w nasze życie. Wiedzą, że i tak zrobimy po swojemu. Koleżanki i koledzy - tymi najmniej się przejmujemy, mówimy wprost - Wy robicie tak, a my tak, wam pasuje to, a nam to. Sprawa załatwiona, grzecznie, ale stanowczo.Jedni nas nie zaakceptowali, inni przeciwnie, liczą się z naszym zdaniem. I moi rodzice i teściowie chcieli nam przychylić nieba, radzili, upominali, przestrzegali... A my? wysłuchaliśmy ich i grzecznie im podziękowaliśmy za troskę, ale stwierdziliśmy, że teraz my tworzymy rodzinę, musimy się nauczyć żyć na własny rachunek. A nawet jeżeli popełnimy jakieś błędy, to też wypłynie z tego nauka na przyszłość. Problemów takich jak autorka nie mamy. A my naszym znajomym i rodzinie też pozwalamy żyć tak, jak im pasuje, nie komentujemy i nie wtrącamy się w ich sprawy, chyba, że dotyczy to nas bezpośrednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:22 nie tylko tobie facet robi drinka czy kolacje. Pe.s.d.a mój facet też nie jest. Pisze ci że nie lubię osób takich jak ty i mam do tego prawo. Tylko że ja nie chodzę za takimi jak ty i nie mówię im by zwolniły oraz jak mają żyć, a wy nam owszem mówicie jak mamy żyć, co robić itd. co innego w pracy gdzie jest presja czasu, a co innego w życiu osobistym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam chyba rekordowo zaborcza tesciową... Jeszcze do tego ze strasznym zyciowym defetyzmem, była nastawiona, ze nic nie ma sensu, ze to ryzyko, itp. Jak mówiła, to nawet nie na zasadzie "powinniscie", itp, tylko jeszcze lepiej. Ja np. mówię, ze chcemy sobie zrobic akwarium. Ona na to : "NIE". Nie pytałam jej przeciez o zdanie nawet, ale ona po prostu nie, jakbym miała 12 lat. Ale nigdy nie tupała nogami, była mega słodka, i az taka ciupciajaca. Maz mieszkał u mnie, był latami bez pracy, ale miał problemy ze zdrowiem, i rente. Jak padał temat jego pracy, to ona decydowała, ze nie ma sensu zeby pracował w handlu bo jest odpowiedzialnosc finansowa i to mega ryzyko, nie ma sensu zadnej prostej pracy bo tam będa penery albo chorzy psychicznie i niuniek- tak na niego mówiła, nie wytrzyma. W końcu latami nie pracował. Jak u nas bywała, cały czas gadała jakies kazania, mądrosci zyciowe, w kołko powtarzala, ze ludzi trzeba brac takimi jakimi sa. Czyli to miało chyba byc zeby byc tolerancyjnym. A potem objezdzała swoje kolezanki o których gadała, 2/3 czasu, mimo ze zadnej nie widziałam na oczy. A jak ja wtraciłam o mojej kolezance Basi, ze ona coś tam zrobiła, to tesciowa otworzyła oczy ze zdziwienia, ze ona przeciez nie wie w ogóle kto to Basia. WTF? Robiła kazania, ze sie nie podarowuje zwierzat, a potem jednego dnia przywiozła kota, bo on taki biedny i przesladowany przez inne, i bez pytania nam wcisnęła, jak ja mówie ze nie chce kota, bo mimo ze lubiłam zwierzaki to planowałam wziac psa, to ona po prostu zaczęła ciumkac i ze kotek słodki, zostawiła go i pojechała. mogłabym pisac godzinami. Do tego nie była za mądra. Mało wiedzy, skończona pedagogika , a jak wposmniałam o ADHD to pierwszy raz słyszała ten termin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem czy masz się czym chwalić skoro twój facet nie jest kimś przy kobiecie trochę bardziej ogarniętej od małego kotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich synowych jak wy nikt by nie zaakceptował.Generalnie teściowa chce mieć w synowej córkę, a nie prokuratora, lenia i glupiomadra wszystkowiedząca jedze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takie kolezanki w pracy. Masakra Powinnas to powinnas tamto. Skad u ludzi pomysl ze moga mowic innym co powinni Unikam jak moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przekonania, że mają rację - wiem, bo sama tak robię i muszę się bardzo kontrolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nigdy takich osob nie mialam, a czasem by sie przydalo. Za to mialam kolezanke ktora o wszystko konkurowala. Przygladala sie wszystkim i nie mogla zniesc, ze ktos mial a ona nie. Liczyla ludziom zmarszczki i kilogramy, porownywala do siebie, podsluchiwala rozmowy, zeby potem kwasno sie dziwic dlaczego ktos byl tu czy tam. Mega nie do wytrzymania pani zawistowska na szczescie juz jej nie widuje, pelna blokada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×