Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niefajne zachowanie nauczyciela

Polecane posty

Gość gość

Hej Pisze z takim problemem. Kiedys chodzilam na wiolonczele to bylo 14 lat temu dokladnie, skonczylam szkole muzyczna ale po tych wszystkich latach zapomnialam juz praktycznie wszystkiego. Bo przrz te lata nie mialam w ogole kontaktu z instrumentem Od jakiegos czasu zaczelam myslec o tym by zaczac grac znowu. Postanowilam zapisac sie do ogniska muzycznego i dzisiaj spotkalam sie z nauczycielem ktory mnie uczyl w tamtych latach. Strasznie dobilo mnie to spotkanie on na wstepie zapytal o co mi chodzi na co ja ze chcialabym grac. On ze do czego mi to potrzebne, ze nie ma wiolonczeli, ze czy jak wyjde za maz dalej bede grac. Ze jako psycholog ( skonczylam psychologie) powinnam miec wiedze o dodatkowym ksztalxebiu itp caly czas prawil mi zlosliwosci i probowal mnie zniechęcic. Pozniej powiedzial ze nie bardzo jest w stanie mnie wziac bo ma duzo uczniow a ognisko go wykorzystuje bo za jedna lekcje dostaje 20 zl i ze ogolnoe ma natlok ludzi pracuje od 14-20. No i jest juz prawie na emeryturze w tamtyn roku mial dwa zawaly otd. Ja rozumiem ze moze to buc obciazenie dla niego tylko po co takie zlosliwosci... jezcze powiedzial ze co tam bylo na koniec 3,4, i to fakt czasem nie bylam zbyy pilna ale bylam bardzo mloda pamoetam ze lubilam cwiczyc ale te utwory ltore mi sie podobaly ale ogolnie to gralam dobrze, mam sluch i w ogole. Poza tym dojrzalam teraz to co innego nikt nie musi mnie namawiac. Ale ogolnie chodzilo chyba o to ze mu malo placa i ze nie ma czasu. Na koniec jeszcze zapytal co robie itd, ja odpowiedzialam ze pracuje w banku w galerii bo na razie nie pracuje jeszcze w zawodzie, na co on ze pani psycjolog i w galerii. I to mnie juz zbilo z tropu totalnie..jest mi tak okropnie przykro dzisiaj myslalam ze sie rozplacze w pracy tak mnie to wszystoo zdolowalo. Dodam ze mieszkam w malym miescie teraz, a tutaj nie ma nikogo kto moglby mnie uczyc. Co myslicie o tej sytuacki, zastanawiam sie czg jie dax sobie spokoj. Ogoonie umowilismy sie na listopad na rozpoczecie zajec, ale zastanawiam sie czy nie dac sobie spokoj ..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze troche dlugie ale powiedzcie co byscie na moim miejscu zrobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma to być dla ciebie źródłem szczęścia, a nie jest. Jednakowoż przestań już rozkminiać, olej i poczekaj, czy za kilka tygodni będziasz chciała do tematu wrócić. Nie warto niczego rozpamiętywać, ego cię wkręca i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowe wstepna masz juz za soba a teraz to juz tylko grac, nagrywac, cwiczyc, nagrywac spox, bedziesz happy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myslicie ze nie powinnam sie przejmowac i skupic sie na graniu po prostu? Moze z czasen jak zobaczy moja inicjatywe bedzje lepiej hm? Zobaczę jak sie dalej bedzie rozwijac relacja, troche mam cos takiego ze bardzo nie lubie zalezec od ludzi ktorzg w jakis sposob sa niemili dla mnie. I gdybym miala wybie pewnie bym poszla do innego nauczyciela. Ale troche wlasnie nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, z usmiechem i radoscia do przodu. Moze Twoj nauczyciel nie jest okazem przyjacielskiej postaci, ale to moze zmienic sie no a poza tym ma dlugie doswiadczenie dydaktyczne, badz wdzieczna za taki "okaz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj belfer musial tez skonstatowac ze smutkiem Twoje miejsce pracy. Ale dasz rade, moze zastanow sie, czy nie zaproponowac mu wyzszej stawki za lekcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z ciebie za psycholożka jeżeli płaczesz z byle powodu, do psychologa lepiej idź! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to ze szkola placi mu malo bo z mojej oplaty zabiera polowe z czego za lekcje wychodzi bardzo mala kwota. Porowbujac do duzych miast gdzie nauczyciele a nawet studenci zarabiaja wiecej na lekcjach jestem w stanie to zrozumiec jego rozgoryczenie. Mowilam o indywidualnych lekcjach ale nmusze wypozyczac instrument ze szkoly bo na razie go nie mam. Moze z czasem ja kupie moglabym przejsc na indywidualne nauczanie wtedy nawet gdybym placila tyle samo to calosc po prostu szlaby do kieszeni nauczyciela. Dzisiak sie podlamalam dlateho ze jakos czas tj musialam toksyczne zachowanie szefa znosisc a to miala byc odskocznia, dlatego tak az chcialo mi sie plakac. No ale zobaczymy jak bedzie, mam nadzieje ze jakos sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×