Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yulu

Nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi

Polecane posty

Gość Yulu

Po prostu nie potrafię i strasznie przez to cierpię. Chciałabym żeby wszyscy byli moimi przyjaciółmi, a nie umiem zostać nawet ich kumpelą. Nie wiem jak z nimi rozmawiać, albo jestem zbyt wylewna albo zamykam się w sobie i wydaję się niedostępna. Każdą nowopoznaną osobę traktuję jako potencjalnego przyjaciela na całe życie, snuję fantazję o naszej przyszłości, spotkaniach, zwierzeniach. Jeden chłopak okazał mi zainteresowanie trochę większe niż reszta i zakochałam się w nim mimo, że miał dziewczynę. Jego zainteresowanie było jednak tylko zwykłą sympatią i zachowywał się tak do wszystkich (był bardzo otwarty i sympatyczny). Czuję się jak ostatni przegryw, nie wiem jak poprowadzić kolejne etapy znajomości, chciałabym od razu mieć przyjaciela na śmierć i życie lub wielką miłość. Czy jest dla mnie jakaś szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest szansa na to że trafisz niedługo do wariatkowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dobrą i wrażliwą osobą. Nie wierzę w to, że nie trafisz na swoją drugą połówkę. Wielu samotnych facetów marzy o takiej partnerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie umiem nawiazywac...a to dlatego ze zycie,zdrowie mnie zniszczylo oraz toksyczni rodzice którzy wychowali mnie na nieudacznika który nic nie może i nic nie umie...tkwie w beznadziejnym malzentwie bez przyszłości,nie mam dzieci również ..chcialam się rozwieść to miałam pieklo ….. co ludzie powiedzia,jak taka schorowana stara baba sobie sama poradzi, która nic nie umie,ktomnie zechce????!!!! twój maz taki dobry grzeczny,nie pije,nie bije itp. itd..ostatecznie zostałam dla swietego spokoju...zostało mi wegetować albo umrzec...nie mam sil na żadne zmiany decyzje...po prostu nie dam rady..z trudem wstaje z lozka.zachukana stłamszona...a mam już 40 lat///nikomu nie zycze czegos takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam ze pracuje fizycznie i to tez dbiera mi chec do czegokolwiek.....nie mam koleżanek...wszystkie szczęśliwe piękne zadbane...zycie się u nich kreci a ja co mam opowiadac jak ;edwo zyje..zdrowie się sypie...o facetach nie wspominam bo wiem z góry ze ( mam tak wbite do glowy ) każdy ucieknie ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zbyt wylewni w stosunku do nieznajomych/słabo znanych im osób są często postrzegani jako niezrównoważeni emocjonalnie, wzbudzają śmiech i często chęć ucieczki. Też czasem jestem wylewna, nawet za bardzo, ale tylko w stosunku do b. wąskiej grupy ludzi, których znam lata całe... Masz w sobie zapewne mnóstwo emocji, uczuć, braku zainteresowania ze strony innych i gdy spotykasz kogoś miłego, pewnie chciałabyś na niego to wszystko przelać, lecz nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×