Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem chyba nadopiekuńczą matką.

Polecane posty

Gość gość

Właśnie przeprowadzamy się do nowego, większego mieszkania. I mam zamiar zainwestować w klamki na kluczyk w nowych oknach. Mamy DUŻE dzieci. (sic!) Syn ma 12, córka 9 lat. Jednak raz ich przyłapałam jak wisieli do pasa za oknami (jedno w salonie, drugie w swoim pokoju i przeciągali do siebie jakieś liściki) - to jedyny incydent z udziałem syna... ale córkę przyłapuję w oknie regularnie. Wisi wychylona do pasa i gada z koleżanką albo patrzy czy ktoś jest na podwórku. Dosłownie wisi do połowy za oknem - w domu tylko pupa i nogi się majtają. Raz ją mąż capnął jak siedziała na parapecie (na szczęście wewnętrznym) mega wychylona bo pod samymi oknami piwnicznymi chodził kot i ona mu rzucała parówki. Nie ufam, że jej coś głupiego nie strzeli do głowy. xx Teraz mieszkaliśmy na I piętrze i takie rzeczy wyprawia a wprowadzamy się na IV. Czy jestem walnięta i nadopiekuńcza? Boję się, że jej coś strzeli do łba, wychyli się, żeby pogadać z koleżanką, poślizgnie się skarpetką na parkiecie i poleci... :( xx U niej zero wyobraźni ani instynktu samozachowawczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i spoko Lepiej zapobiegać niż potem pluć sobie w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jestes matka i wiesz najlepiej. Wiec rob jak uważasz. Swoja droga pokaz im moze jakies filmiki w necie jak mozna wypasc z okna to moze cos do nich dotrze bo tak nie powinni robic. Ale tak jak napisalas, oni teraz nie ogarniaja ze cos zlego sie moze stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, już nie zliczę ile było rozmów i tłumaczenia. Synowi wystarczyło powiedzieć raz a do niej nie dociera. Ona niby wie czym to grozi ale mam wrażenie, że to jak ze wszytkimi nieszczęściami czy chorobami - słyszymi o nich aledo końca nie wierzymi, że mogą przytrafić się właśnie nam! Napisałam tutaj bo powiedziałam o tym koleżance w pracy i ona się popukała w głowę, że przesadzam i panikuję na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mają inna wyobraźnię niż dorośli. Nie jesteś nadopiejuncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś. Po to są takie możliwośći, by z nich korzystać. Kupując nowe mieszkanie też zainwestowaliśmy w kluczyki w oknach. Tylko dobrze je schowaj!!! Koleżanka z pracy nie ma racji, bo każde dzieko jest inne i każdy rodzic najlepiej zna swoje dziecko. A córka widziała jakieś filmiki jak ktoś wypada z okna? Może faktycznie jej puść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sumie jak to do końca działa? Nawet okna nie można uchylić bez tego klucza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas też są takie klamki, ale kupione ze względu na dzieci w weiku2-4 lata. Przy dziewięciolatce to już chyba przesada. U mojej bratowej dziewczynka w tym wieku zostaje sama z niemowlakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yez jestem nadopiekuncza majac core 13 l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ty jesteś nadopiekuńcza tylko twoje dzieci są jakieś opóźnione :O Serio, 9 latka i nastolatek i ty chcesz zamki na okna zakładać??? Jakim cudem one do szkoły chodzą, tam też zwisają z okien jak dwulatki??? Zacznij może od wizyty u psychologa z dziećmi bo coś z nimi ewidentnie nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka ma 10l i w zyciu by na to nie wpadla. A mieszkamy na 4p. Mam jeszcze malego synka i niedlugo wymienie klamki na te z kluczykiem. Nasluchalam sie od kolezanek o ich dzieciach- jeden wdrapalsie na parapet na 3p a drugi wspial sie na balkonie i tez tak wisial- w ostatniej chwili ktokolwiek zdazyl zareagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko witaj. Jesteś B dobrym, zapobiegliwtm rodzicem z wyobraźnią. Lepiej klamki niż wózek inwalidzki. Tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z 1 pietra da się gadac z koleżanką. Z 3 już nie bardzo. Rob jak uważasz autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka uwielbiała skakać po parapetach jak miała 3-4latka. Po tym jak prawie udało się jej otworzyć okno wykręciliśmy zmężem klamkę z okna. Wkręciliśmy ją dopiero niedawno (teraz nasza córka ma 8lat i nieci więcej wyobraźni). Nie jesteś nadopiekuńcza. W tym wypadku to zdecydowanie uzasadnione śroski bezlieczeństwa, tym bardziej, że Twoja córka nie jest małym dzieckien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×