Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy na Ciebie patrzę to chce mi się rzygac...

Polecane posty

Gość gość

Jestem mężatką od 6 lat, od roku mamy dziecko. Mąż jest bardzo dobrym ojcem, w życiu codziennym jest również dobrym mężem. Zawsze mogę na niego liczyć, pokazuje w drobnych gestach jak mnie kocha i docenia wszystko co robię. Dostaje kwiaty, jeździmy na fajne, rodzinne weekendy, spędzamy razem dużo czasu. Jest jednak jeden ogromny problem z którym już nie wiem jak sobie radzić. Gdy się pokłócimy on wyciąga ciężką amunicję i zaczyna wyzywać, obrażać i sprawiać przykrość. Nie, nie przy dziecku. Wczoraj usłyszałam „Czasami gdy na Ciebie patrzę to chce mi się rzygac” i „zamknij mordę”. Jestem zadbaną, atrakcyjną 31 latką, wykształconą i na brak własnych finansów nie narzekam. Wczoraj poszło o p*****le, nie zrozumiałam projektu domu, myślałam, że co innego jest na projektach, a on zamiast wytłumaczyć spokojnie to od razu z nerwami. Powiedziałam „po co się wściekasz?musisz się wyładować, weź się ogarnij”. No i poszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co mamy zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem co mam, może ktos jest, był w podobnej sytuacji, może zna sposób jak to zmienić. Nie chce rezygnować z tego małżeństwa bo poza kłótniami jest dobrze..ale nie chce tez wysłuchiwać takich rzeczy za każdą klotnià.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kłótniach wychodzi prawda zazwyczaj. Naucz się czytać między wierszami. Postaw mu ultimatum i tyle. Po co się cackac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie od mojego w takiej sytuacji izoluje. Chce sie wsciekac prosze bardzo, ale beze mnie. Ja chce miec spokoj. Zabieram dziecko wychodze, czasem pojde na spacer, rower. Przestaje z nim gadac. Chodze po mieszkaniu, muzykę se wlacze i śpiewam :D gadam przez telefon, śmieje sie. A on jak chce byc nieszczesliwy i sie klocic to prosze bardzo tylko, ze beze mnie. Po prostu nie daje się wciagac w taka atmosfere. Niech sie dlawi swoim jadem ja mam to w d***e. Oczywiście sa to sytuacje rzadkie i juz na prawde ekstremalne u nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby fajne, udane małżeństwo, a w kłótni taki rynsztok? Hmm mąż może się dobrze kamufluje, bo jednak COŚ takiego chamskiego w nim siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po kłótni zawsze przeprasza i mówi, że w kłótni powie wszystko żeby sprawić mi przykrość ale nie mysli tak poważnie. Strasznie mnie to boli bo moi rodzice nigdy się tak do siebie nie odzywali i dali mi dobry przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym olewaniem humorów to niezły pomysł ale czasami ciężko nie wdać się w dyskusje wiedząc, że obrywa się za nic i jeszcze się słyszy takie rzeczy. Gdyby się kamuflował to na codzień pokazałby siebie w tej strony, a tak to jest dobrym mężem. Stara się. Kompletnie nie wiem jak wpłynąć aby w kłótni nie wpadał w taki stan w 2 sek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wszystko zależy jak często te kłótnie są. Jeśli rzadko to jedyne co możesz zrobić to wychodzić z pomieszczenia i czekać na przeprosiny, a potem strzelac mężowi długie kazanie. Jeśli to zdarza się często to problem jest poważniejszy. Ja osobiście generalnie walczę z takimi rzeczami już od kilkunastu lat i poprawy w zasadzie nie widzę, więc cieżko o porade co z tym należy zrobić. Małżeństwo jest generalnie ...krzyżem. Może dlatego w opinii większości żony cieszą się takim szacunkiem w społeczeństwie, bo ludzie starsi wiedzą, że to nie jest łatwy kawałek chleba. Może właśnie dlatego w dniu ślubu pan i pani młoda oboje są tak wyjątkowo ubrani i wystawiani na podium, bo to tak jakby in blanco świętowali to że wytrzymają maraton jaki ich przez resztę życia czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 9.04 Dobrze napisane. Muszę znaleźć wyjście i może zamiast wdawać się w dyskusje, wyjdę. Co więcej mogę? Mogę oczywiście się kłócić ale tego próbowałam i tylko pogarsza sytuacje. Nie chce być ofiarą, żeby on mógł się wyładować ale tez nie chce wysłuchiwać takich tekstów. Z dwojga złego chyba lepiej wyjść i trzasnąć drzwiami, a on niech się drze do lustra. Jak to możliwe, że w życiu codziennym ktoś może być super człowiekiem, a w kłótni zmienia się w potwora? Jakaś bajka czy słaba komedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie bierz tego na poważnie w kłótniach człowiek specjalnie mówi przykre rzeczy żeby tej drugiej osobie dopiec,a tak naprawdę wcale tak nie myśli.Ja też obrażam męża w nerwach-on mnie nigdy i ma mi to za złe.Ale ham z niego jest bo wykluczył mnie ze wspólnego konta za to że go wyzywalam od skurw..synów.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Strasznie mnie to boli bo moi rodzice nigdy się tak do siebie nie odzywali i dali mi dobry przykład" Ludzie są przeróżni. Mój ojciec np. to alkoholik. W dzieciństwie przeżywaliśmy lata okropnych chwil podczas których ojciec wszczynał awantury, wyżywał się na matce i używał epitetów w jej stronę, ale po trzeźwemu np. nigdy nie padały z jego ust żadne obraźliwe słowa ani nigdy żadne przekleństwa. Natomiast mój mąż który w ogóle nie pije alkoholu lubi sobie często zakląć niezależnie od nastroju, a w kłótni ze mną tak samo potrafi do mnie rzucić "zamknij ryj". Nijak nie potrafię tego wyplenić. Sprawa jest dosyć beznadziejna. Z drugiej strony jakbym odeszła to by zrobił straszliwą aferę i wielki dramat na forum całej rodziny z czego to ja bym była winną przed jego rodzicami. Niby jest wykształconym człowiekiem. Z klientami operuje super językiem, wie jak sie zachować w każdej sytuacki z klasą, a na co dzień ze mną to szkoda gadać. Jego rodzina to w moich oczach ci ludzie są prostakami, więc to chyba po nich to ma. Ich obwiniam o to, że przypuszczam, że wzrastał w pewnym języku i za pomocą tego jezyka wyładowuje nerwy. Niektóre dzieci chcą być inni niż rodzice, a inne są takie jak oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam takie zachowanie z własnego domu: ojciec, brat i obecnie okazuje się, że również mój partner, na szczęście rzadko zdarza mi się wyprowadzić go z równowagi, ale gdy tak się stanie, nie jest miło. Wydaje mi się, że to wynika z jakichś głęboko skrywanych emocji, frustracji, faceci z reguły ukrywają takie uczucia, na co dzień funkcjonują normalnie, ale emocje się gromadzą i dochod******ońcu do momentu, w którym drobna, wydawać by się mogło nieistotna sprawa, staje się iskrą zapalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszecie widzę, ze niestety nie da się tego wyplewić. Boli bardzo bo ja go nie obrażam, potrafię się pokłócić normalnie, on jak widać nie. Zawsze musi paść jakiś epitet „zamknij pysk” czy jak wczoraj. Dziś pewnie powie „ok, pogódźmy się dla małej i jedzmy gdzieś razem, sory za wczoraj, nie powinienem”. I będzie oczekiwał, że mi wszystko minie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałam „po co się wściekasz?musisz się wyładować, weź się ogarnij”. No i poszło... x Eskalujesz konflikt i masz jeszcze pretensję? Do siebie miej. Ciekawe, jak sytuacja wygląda z perspektywy męża. Nie będę Cię pocieszać, Autorko, pracuj nad sobą, bo skoro prowokujesz, to zapewne nie pierwszy raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisalam o 8:51 Tym bardziej jesli obrywasz za nic - olej. Zamiast się wyklocac kto ma rację i jeszcze dolewac oliwy do ognia. Po co Ci nerwy i stres? Jak on się ur******* popatrz mu w oczy popukaj sie w czoło bez słowa izajmij sie sobą. Milcz. Gadaj z dzieckiem a do niego się nie odzywaj. Ja np. robię mu obiad w kazdej sytuacji, ale jak sie tak zachowuje to obiad ma w garach i niech sie sam obsluguje. Do pralki wrzucam tylko moje i dziecka rzeczy a jego wywalam poza kosz na pranie. Niech se to sam ogarnia i nosi wieszać :D to jest moja broń z kochanej kobietki do rany przyloz ma zimna sucz. Kara za swoje prostackie i chamskie zachowanie. Szybko go to sprowadza na ziemie i od razu sobie przypomina co to jest sztuka kulturalnej konwersacji z drugim czlowiekiem nawet jesli ma mi coś do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokujesz? Mąż pokazywał mi projekt kuchni, myślałam, że to projekt kuchni całej, a okazało się, ze jednej ściany. Ja: „Tych szafek będzie mniej bo u góry nie będzie wiszących” On: „jak mniej skoro są pod sufit?” - już uniesionym głosem Ja: „przecież nie będzie w całej kuchni wiszących tylko na jednej ścianie, po co się wkurzasz? Nie możesz normalnie?” On: „pokazuje Ci projekt jednej ściany, a Ty mówisz, że to cała kuchnia” - już krzyczy I wtedy padły ode mnie słowa o wyładowaniu się itp, a od niego zamknij mordę i dalej. Gdzie tu moja wina? Bo nie zauważyłam, że projekt jest inny, bo się odezwałam, gdy zamiast spokojnie powiedzieć to zacząć się unosić po czym krzyczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mojego brata jest inaczej, jego żona w kłótniużywa bardzo brzydkich słów -ty p**********y dziadu,s*******u ,huju a on najbardziej obraźliwś rzecz jaką powiedział do niej to "idź się lecz bo jesteś chora psychicznie" jej rodzice są wykształceni,na poziomie więc nie wiem po kim to ma.Brat tłumaczy że być może jest to depresja, ponieważ pierwsze dziecko straciła w 38 tygodniu ciąży ,zatrucie ciążowe ,drugie dziecko urodziła w 26 tygodniu ciąży i nie przeżyło :(być może stąd ta frustracja i zaburzenia psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja uważam że dziwnie zareagowałaś :Opowiedziałaś "po co się wkurzasz Weź się ogarnij" Ja bym powiedziała "acha to cała kuchnia ,Sorry nie zauważyłam."i bym się roześmiała co rozładowuje atmosferę, gdybyś ty tak do mnie powiedziała "co się wkurzasz Weź się ogarnij" to też bym się wkurzyła i bym cię zwyzywała. Skoro jesteś mało kumata to powinnaś to obracać w żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa mało kumata jestem, ok, to wszystko tłumaczy. I rzeczywiście zareagowałam nie odpowiednio mówiąc żeby się ogarnął i dlaczego się wyładowuje po tym jak zaczął się wyraźnie unosić, a później krzyczeć. To go uprawnia do tego aby się tak odzywać? Obrażać i wyzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:28 Co za różnica, czy go ''uprawnia''? Taki jest skutek i tyle. Jak o tym wiesz, to trzeba reagować odpowiednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki jest skutek i tyle? Czyli ma się na to godzić? Ulegać i uważać aby Pana nie urazić przypadkiem? Yyyyy chyba nie rozumiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytaj tutaj bo zawsze durne baby będą szukać winy w tobie a to że w kłótni wylazi z twojego męża prostak to oczywiście twoja wina bo go prowokowalas. Jak dostaniesz kiedyś w pysk to także wina twoja. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10.35 trafione w punkt! Zawsze wina kobiet i żal, że piszą to pewnie właśnie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja bym poszukała przyczyny z powodu której twój mąż jest zbyt porywczy. Widać, że on się wszystkim denerwuje i wyładowuje na tobie. Jak on jest w takim stanie, to nawet prośby na spokojnie o to, żeby cię nie obrażał podczas kłótni wywołają kłótnię. Weź go dowitaminizuj, kup mu lecytynkę, witaminę D, jakiś żeń szeń itp. Uspokoi on układ nerwowy i nie będzie, aż taki wybuchowy. I ty też oczywiście bierz. Żeby wyskakiwać z pyskiem na takie coś jak niezrozumienie projektu, to chyba nie jest całkiem normalne. Jeszcze jedna rzecz, jak ktoś jest porywczy, to się mu nie mówi w kłótni ogarnij się, bo ten ktoś się jeszcze bardziej wkurza i słyszy tylko pretensje i nakręca się dalej. I co ważne, twój mąż potrafi przeprosić za swoje wybuchy i teksty, więc wie, że robi źle i nie jest mu z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Prowokujesz? Mąż pokazywał mi projekt kuchni, myślałam, że to projekt kuchni całej, a okazało się, ze jednej ściany. Ja: „Tych szafek będzie mniej bo u góry nie będzie wiszących” On: „jak mniej skoro są pod sufit?” - już uniesionym głosem Ja: „przecież nie będzie w całej kuchni wiszących tylko na jednej ścianie, po co się wkurzasz? Nie możesz normalnie?” On: „pokazuje Ci projekt jednej ściany, a Ty mówisz, że to cała kuchnia” - x Czekaj, czekaj, przecież to nie ty go źle zrozumiałaś, ale on ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a zawsze było tak w kłótniach??? Może od jakiegoś czasu ma stresy, zmienił pracę? Budowa to też ciężki i stresujący temat. W każdym razie Go nic nie usprawnienia, ale czy zawsze tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 14.16 Zawsze był na zmianę kochającym mężem i okropnym nerwusem ale nie zawsze zachowywał się jak teraz. To prawda, miał ostatnio trochę nerwów w firmie. Prowadzi sporą działalność i wiele na jego głowie. Tak czy inaczej uważam, że może być nerwowy bardziej ale nie może w ten sposób do mnie mówić, że rzygac się jemu chce jak na mnie patrzy. Szok! Staram się codziennie jemu pomagać i nie proszę o najmniejszą pomoc w domu czy przy dziecku. Nie czepiam się gdy wraca do domu i cały wieczór siedzi przy PC, że mało czasu poświęca mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam że twój mąż korzysta z tekstów, jakie mu się osłuchały w dzieciństwie, ot, i cała tajemnica. Powiedz mu, że ci przykro, że przecież ty tak do niego nie mówisz... ale na spokojnie, w innym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×