Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Drugi poród

Polecane posty

Gość gość

Witam Was kochane Chcialam zapytac kobiet, ktore rodzily poraz drugi. Czy jest latwiej, szybciej? Rodzilam syna 6 lat temu. Brak postepu porodu, proznociag, peklam cala lacznie z posladkiem na ktorym mialam 6 szwow. 2 transfuzje. Dlugi doprowadzanie krwi do porzadku bo podejrzewano nawet nowotwor. Finalnie dziecko chore, niedotlenione z sinica do dzis rehabilitowane. Obecnie jestem w 35 tygodniu. Boje się . O siebie, o dziecko. Lekarz ze wzgledu na moje przezycia proponuje mi cesarke. Zastanawiam się czy isc sie ciac czy sprobowac mimo urazu urodzic naturalnie. Jak wyglada drugi porod? Czy jest juz latwiej? Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły, choc u mnie rzeczywiście było szybciej. O 3 nad ranem 1 skurcz w domu a o 9 juz urodziłam. Poprzednim razem leżałam 3 dni w szpitalu, poród wywolywany i dopiero trzeciego dnia się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się właśnie czy po moich przeżyciach iść na cesarkę, czy próbować... sama już nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że cc, nie wiem nad czym się jeszcze zastanawiasz, tym bardziej, ze masz dziecko, które w wyniku porodu naturalnego jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również po takich przejścia uważam, że lepiej jak zdecydujesz się na CC. Sama jestem po jednym i nie jest źle. A po tym co przeszłaś to chyba nie warto ryzykować drugi raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo się boję. Miałam 19 lat jak zostałam z niepełnosprawnym dzieckiem. Rehabilitacja, płacz, ból ... nie ma na to zadnej tabletki tak juz bedzie i nie pogodze sie z tym nigdy. Chyba rzeczywiscie pojde na ta cesarke chociaz tez sie jej boje... :( dziekuje dziewczyny za wsparcie i wyrozumialosc. Dziecko chore to najgorsze. Ale tez swoje przeszlam. Pekniety tylek, transfuzje w wyniku proznociagu przez pierwszy rok sikalam do wlasnej pochwy mialam tak wszystko pokiereszowane... mdlalam krew mi z nosa leciala. I tylko robilam badania czy nie ma nowotworu bo moje wyniki badan byly tragiczne nawet lekarz podejrzewal, ze przy tranfsuzji mnie czyms zarazili. Mialam badania na HCV ktory wyszedl niepewnie ale druga proba wyszla negatywnie. Tyle strachu i placzu nie zycze nikomu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przezylam podobna historie. Naszczescie mala dostala 6 pkt,potem 8 i 9. Pozno zaczela chodzic, ale reszta chyba ok. Jak bylam w kolejnej ciazy to wybralam takiego lekarza, ktoremu powiefldzialam ze tylko cesarka. Zgodzil sie, chociaz mowil, ze drugi porod bedzie latwiejszy. To zadna gwarancja. Ja nie bylam w stanie wypchac dziecka, stad proznociag. Do porodu nie doszlo. Ciaze zakonczylam- tak jak zawsze w 12 tygodniu. Obumarla. Ale wiem jedno- zaden naturalny porod, dziecko najwazniejsze. Nie bede potem siebie obwiniac jak teraz, ze jestem kiepska matka, bo nie pitrafilam urodzic. Sorry za literowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×