Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

8 miesiąc ciąży, mąż zostaje tylko ze względu na dziecko

Polecane posty

Gość gość
Pytałam męża o powód tej zmiany powiedział ze to dlatego ze chce go ograniczać i nie pozwalać mu wychodzic z kumplami, on nie rozumie kompletnie co złego w tym ze żona w ciąży siedzi w domu kiedy on sobie baluje. Twierdzi ze nie ogląda sie za dziewczynami ze gdyby oto mu chodziło juz by kogoś miał, ze po prostu pracuje cały tydzień po pracy spędza czas ze mną a w weekend ma ochotę wyjsć z kolegami. Prawda jest taka ze wcześniej nie pracował i mieszkaliśmy w bardzo małej miejscowości gdzie nie znał nikogo. Teraz ma znajomych z pracy a do tego poznał wiele nowych ludzi grając w turniejach piłkarskich. Pytałam wiele razy czemu został ze mną tyle czasu i chciał dziecko powiedział ze nie spodziewał sie ze zajdę w ciąże, ze starał sie zapomnieć o mojej zdradzie bo ja bardzo nalegałam ale nadal do niego to wraca... rozmawiałam z nim dzisiaj to powiedział ze jak mu nie będę zabraniała wychodzic na imprezy to będzie lepiej miedzy nami, będzie wracał o sensownej porze i moze mi wysłać zdjęcia z dowodami gdzie jest i co robi, czy to ma jaki kolwiek sens?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, spoko, masz tu tylko dac przyzwolenie na szlajanie sie?:O a jak sie dziecko urodzi to tez tak bedzie sobie wychodził? Czy on w ogole wie z czym sie wiąże pojawienie dziecka? Ja to widze w czarnych barwach - ty sama ciagle z dzieckiem, a on wolny ptak. Do tego moze dojść to, ze dziecko moze byc naprawde wymagające, trudne i dojdzie twoja frustracja, a on bedzie sobie odbijał i uciekał od dziecka:O mowil o dziecku, ale nie zakładał, ze zajdziesz w ciąże?:o czy on jest normalny, bo mowi jak potłuczony:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholikiem to na pewno nie jest jeszcze bo potrafi sie powstrzymać i nie pic choćby w momencie jak jego rodzina przyjeżdża do nas na dłuższe wakacje to nie tyka alkoholu. Pracowałam zanim zaszłam w ciąże, i dostaje teraz moje wynagrodzenie lecz jest to najniższa krajowa. A po drugie dziecko nie było planowane. My sie nie zabijamy nie kłócimy sie, juz wcześniej pisałam ze mąż dba o mnie, tylko te wyjścia są dla mnie wielkim problemem. Ciekawe jak dostanę 1 zł skoro mąż zarabia dużo a pozwu p rozwód nie złoże bo to kosztuje. Mój mąż wychodząc nie awanturuje sie w ogóle, wraca do domu i w ogóle sie nie odzywa tylko od razu idzie spać, nawet jak ja jestem wściekła i krzyczę to on albo mnie przytula i mówi ze nic przecież nie zrobił albo ignoruje i idzie spac. Na awantury na pewno dziecko nie będzie patrzyło bo zwyczajnie tych awantur u nas w domu nie ma. Rozmawiamy normalnie jak jedynie pózniej płacze w drugim pokoju. Mąż zawsze był szczery i nawet jak kiedyś poznał jakaś dziewczyne z która przez chwile rozmawiam przez telefon wiedziałam o tym wszystkim. Wiem ze nie ukrywa nic. Odpowiedziałam na kilka komentarzy, przepraszam ale tak było wygodniej i szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twierdzi ze mówił o dziecku bo każdy chce mieć rodzine i on tez chciał ale ze po tym co zrobiłam nie jesteśmy rodzina i zależy mi tylko na dziecku... mówi jedno a robi drugie bo teraz siedzi koło mnie i udaje jakby wczoraj nic sie nie stało i jakbyśmy byli kochająca sie para dlatego właśnie nie wiem czy to kryzys który trzeba przeczekać czy moze faktycznie mnie nienawidzi i chce być tylko odpowiedzialnym ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociekliwa_90
Autorko, jesteś współuzależniona, bo nie przyjmujesz do wiadomości faktu, że on jest alkoholikiem. On nie wychodzi "z kumplami" na mecz (analogicznie jak Ty wychodziłabyś z koleżanką na kawę), tylko na całonocne libacje, kilka razy w tygodniu. Regularne picie to jest alkoholizm. Jak Ty masz zamiar liczyć na takiego człowieka w opiece nad dzieckiem? Kiedy on chodzi do pracy, skoro w nocy baluje, wraca nad ranem, a potem odsypia? Szczerze proponuję terapię, zanim będzie za późno. Nie skazuj dziecka na życie z ojcem alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje na 13 wiec jak wraca to śpi a pózniej idzie do pracy i kończy o 21 wiec akurat żeby wyjsć na miasto, myśle ze gdyby był uzależniony musiałby pic a prawda cały czas a tak nie jest, proponowałam mu terapie ale oczywiście sie na to nie zgodził powiedział ze sama moge iść na terapie bo chce go uwięzić w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw sprawę jasno - albo się staracie być normalnym małżeństwem, albo rozwód. I to będzie nawet lepsze dla dziecka, niż jakieś udawane bajki, gdzie naogląda się złych wzorców. Najlepsze co może zrobić ojciec dziecka, to kochać jego matkę. Jak tego nie potrafi i zakłada, że się rozstaniecie, to może warto zrobić to wcześniej. Poza tym opieka nad dzieckiem należy do obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już za miesiąc albo będzie musiał być uwięziony w domu, albo koniec z byciem przykładnym tatusiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam Ci o tym tysiącu dla bezrobotnych, bo pisałaś, ze to maz Cie utrzymuje, nie wkem dlaczego, skoro dostajesz teraz swoja pensje, to chyba nie do konca tak Cie utrzymuje? A ok 1600 zł to moze niedużo, ale nie jest tak, ze nie masz nic. Bedziesz miała macierzyński, 80% pensji jesli weźmiesz roczny urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociekliwa_90
Gość z 20:04 - w pełni się zgadzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde dziewczyno, ale ty wypierasz i zaklinasz rzeczywistość:O nie zabijacie sie, ale kurła jest do d**y miedzy wami, facet ci mowi, ze i tak bedzie układał swoje zycie na boku i piertoli jak potłuczony, ze zostaje dla "dobra" dziecka, jak ty to sobie wyobrażasz?:O spojrzyj prawdzie w oczy, chciałaś rady, a teraz wypierasz wszystko: zaraz dojdzie do tego, ze twoj maz to super facet bez skazy k bardzo sie kochacie i wszystko jest tak naprawde super:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy sobie ostatnio twój mąż ciebie zdrowo por/uchał? Albo chociaż obciągnęłaś mu tak, że zapomniał o spotkaniu z kolegami? Mnie by to na pewno zatrzymało, ale obawiam się tu księżniczki na tronie, która och, ach, jaka wspaniała jest, że zaszła w ciążę, i teraz nie może, i niech inni się męczą razem z nią. To se facet zaczął pić z tego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociekliwa_90
Tak samo pomyślałam jak Autorka napisała, że jej mąż nie jest alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dopisuj sobie żadnych histori, jeśli facet mówi NIE, to znaczy NIE, nie ma nic na odwrót. Jeśli ci powiedział ze w przyszłości znajdzie kogoś nowego to znaczy, ze tak będzie. Jeśli spotka kobietę i zechce z nią być to Cię zostawi, a jest z tobą dlatego, ze jesteś jego kołem zapasowym w razie gdyby nie poznał nikogo lepszego. I nie daj się mamić jego czułym gesta, bo obudzisz się z ręka w nocniku. Układaj swojego życie póki jesteś młoda i masz jakieś wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak będzie gdy dziecko sie urodzi, ale z pewnością nadal będzie wychodził. Twierdzi ze będzie zapewniał nam wszystko co potrzebujemy a ja powinnam zajmować sie dzieckiem bo przecież nie pracuje. Stawiając sprawę jasno mąż zawsze mówi No dobrze w takim razie sie rozwiedzmi i co ja wtedy zrobię? Rozwiodę sie zostanę z 1600 zł w ręku z małym dzieckiem....najczęściej wychodzi z kolega który ma również zonę i małe dziecko, ona godzi sie na takie zachowanie dlatego to ja wychodzę na te wariatkę której chce go trzymać w domu a inni mogą wychodzic na imprezy....absolutnie nie wypieram wszystkiego co piszecie tylko mam tez jakieś zdanie w tym temacie i odpowiadam na komentarze, napisałaś ze będziemy sie kłócić i sie pozabijamy a dziecko będzie na to patrzeć wiec po prostu odpowiadam ze sie nie kłócimy tylko zawsze spokojnie rozmówkamy, oczywiście zgadzam sie zupełnie z tym ze dziecko będzie czuło brak więzi miedzy nami ale skoro juz tyle wytrzymałam to moze po porodzie sie wszystko zmieni i powinnam to sprawdzić ? Mąż uwielbia dzieci ma z nimi świetny kontakt wiec moze to jakoś na niego wpłynie? Co to w ogóle ma wspólnego z tym tematem kiedy mąż mnie ruch*ł? Haha jeżeli tak bardzo cie to interesuje to zdecydowanie więcej niż przed ciąża, nie narzekam na nasze sprawy łóżkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam układać sobie życie póki jestem młoda i mam wyjście? Moim zdaniem nie mam kompletnie żadnego wyjścia, jakie wiec wyjście waszym zdaniem mam? Mam sie wyprowadzić ? W osotatnim miesiącu ciąży? Nawet jakbym chciała to nie mam gdzie pójść, do pracy nie wrócę bo jak ? Za macierzyński 1300 zł sie nie utrzymam, Wiec jakie wyjście z tej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym ******iem to ignoruj trola, przeciez to jakis głupek pisze. Nie musicie sie zabijac, ale wierz mi, ze skoro teraz nie jest wesoło, to moze byc gorzej - pojawienie sie dziecka rodzi wiele napięć. Nie wiem co Ci doradzić, poród za pasem, wiec na pewno i tak tam zostaniesz, moze on i oszaleje na punkcie dziecka, ale co to kurła za warunki on stawia, ze bedzie sobie dalej wychodził? Jesli ty bedziesz zdenerwowana to to biedne dziecko bedzie to czuło:O a nie wiesz czy nie zaczniecie sie żreć, bo on ci bedzie wypominał, a ty (co Jest oczywiste i zasadne) nie bedziesz przychylna do tych jego wyjsc i bedziesz chciała, zeby uczestniczył w życiu dziecka. Z tym, ze jak pisałam, nie wyglada to dobrze, bo on juz mowi, ze ty masz sie zajmować dzieckiem, bo nie pracujesz - czytaj "dziecko jest baby":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym kolezka, Którego on Ci daje za przykład, ze jego żona nie ma przeciwko nic tych wyjsc, to jakis chuj, moze ona jest zdana na jego Łaskę i nie ma nic do gadania, a facet robi co chce. Czuje tez spory wpływ takich wlasnie koleżków, moze on sie zwierzył z twojej zdrady i teraz oni mu doradzają, ze masz sie czuć winna do konca swiata i on moze pogrywać jak chce, zebys czuła karę:O Poza tym, facet jest naprawde nienormalny, skoro tak go boli twoj romans, to mogl zadbać o antykoncepcję, a nie p******ic o dziecku, a jak juz zaszlas w ciąże, to gadać jak jebniety jakis, ze on nie myślał, ze zajdziesz:O a teraz niewinna istota przyjdzie na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i odczekał dokładnie tyle, żebyś nie pomyślała o usunięciu ciąży może on chciał mieć po prostu dziecko bez reszty? wyjście masz - możesz powiedzieć mu, że dajecie sobie czas 2 lata na bycie razem i zbudowanie związku, albo kończycie to rozwodem dwa, jak chce zgrywać dobrego tatusia, to niech się dowie, że ojciec zajmuje się dzieckiem już po narodzinach uczestniczy w opiece nad nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie - to on ponosi odpowiedzialność za stan rzeczy i rozpad rodziny on uznał, że chce dziecka, choć wiedział, że nie umie Ci przebaczyć to trąca zachowaniem psychopatycznym, a na pewno egoistycznym na moje oko - ktoś, kto tanim sumptem chce mieć dziecko (może ma swoje lata), chciał ci dokopać, a nadto uzależnić cię od siebie i postawić w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy okazji możesz powiedzieć, OK, ty też będziesz szukać kogoś na boku w końcu niech będzie po równo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze dziecko czuje kiedy jestem zdenerwowana dlatego po prostu nie reaguje na jego wyjścia i idę spać, jest mi smutno jak wraca o 6 rano albo i pózniej ale nie chce krzyczeć i sie denerwować właśnie ze względu na dziecko chociaż nie ukrywam ze pare razy mi nerwy puściły... co do żony kolegi z którym wychodzi to ona nie jest uzależniona od faceta wręcz przeciwnie bo mieszkają z jej rodzicami ale ona uważa ze to normalne, i ze ja nie powinnam trzymać męża w domu. Mój mąż wychodzi teraz co weekend jej wychodzi 6 razy w tygodniu i chyba ona do tego przywykła ale wkurza mnie ze uważa ze to ja jestem wariatka bo nie zgAdzam sie na libacje męża. Dlatego jak proszę meza żeby został w domu wtedy używa on argumentu ze koledzy mogą i ich zony uważają ze ja trzymam męża jak w więzieniu, nie wiem czy na prawdę na jestem za bardzo zazdrosna i go trzymam czy jego koledzy są nienormalni. Ja nie trzymam męża w domu, jak ma ochotę wyjsć na mecz na piwo z kolegami nigdy nie zaprzeczyłam ale jak w piątek po pracy sie przebiera i nie mówiąc mi ani słowa wychodzi z domu, to chyba nie jest normalne ? O zdradzie na pewno nie powiedział kolega przez 2 lata nie powiedział o tym kompletnie nikomu on czuje sie tym upokorzony, ja powiedziałam mojej rodzinie lecz on nikomu, to na pewno nie chodzi o kolegów którzy mu coś podpowiadają. Po porodzie ma zamiar zajmować sie małym wie ze będzie mi potrzebny ale to dostanie urlop tylko 2 tyg i pewnie ten czas będzie sie zajmował dzieckiem pózniej wróci do pracy będzie wracał o 23 do domu a w weekend pewnie będzie wychodził chociaż głęboko wierze ze to sie zmieni. Nadzieja matka głupich ale co mam zrobic, i tak za cała sytuacje obwiniam siebie i uważam ze powinnam godzić sie na wszystko bo przecież to na go zdradziłam... trudna sytuacja. Zapytałam go przed chwila dlaczego mówi mi ze odejdzie to odpowiedział tylko „ gadam głupoty „ ale z drugiej strony powiedział ze raz w tyg będzie wychodził bo potrzebuje odpocząć pd pracy z znajomymi, będzie wraca o sensownej godzinie co da niego znaczy Ok 3-4 rano i ze będzie odbierał telefon ode mnie bo zawsze jak widział ze dziwnie wyłączał tel. A ja nie mam wyjścia muszę sie zgodzić bo jeżeli powiem nie to będzie wchodził 3 razy w tyg, i nie będzie mnie nawet o tym informował, wiec z dwojga złego muszę powiedzieć Ok mimo ze uważam to za chorą sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciał mieć dziecko a teraz sie wypiera mówi ze chciał ale nie sadził ze zajdę ze każdy chce mieć rodzinie, ale dobrze pamietam ze rozmawiam z moja rodzina ze chce mieć dziecko a ja jeszcze nie chce, płakał zd szczęścia jak sie dowiedział ze jestem w ciąży ja sie bałam a on mnie pocieszał ze sobie poradzimy i będziemy rodzicami. Powiedziałam mu ze w takim razie tez sobie kogoś znajdę on powiedział ze po porodzie moge robić co chce i tez wychodzic na imprezy i kompletnie go to nie interesuje. Powiedział ze moge robić dosłownie wszystko na co mam ochotę po porodzie. Szczerze nie wiem czego on chce i to mnie boli bo jeszcze 4 miesiące temu był kochającym mężem pamietam jak mu powiedziałam ze powinnam cały czas być w ciąży bo sie tak bardzo o mnie troszczył jak nigdy aż tu nagle nastał czas kiedy poznał nowych ludzi i zaczął życie jak singiel. Wiec to moze chwilowy kilkumiesięczny kryzys a moze na prawdę ma mnie gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki kmiot, ja prdl:O Ok, nie pochwalam zdrady, ale masz prawo czuć sie oszukana, bo facet zrobił Ci wodę z mozgu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo smutne ale widzę ze nie macie rozwiązania żadnego dla mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakiego rozwiązania oczekujesz? Co to za małżeństwo, gdzie mąż odpoczywa imprezujac w weekendy do rana z kolegami zamiast spędzać czas z żoną. Rozumiem, że można od czasu do czasu spotkać się ze znajomymi i wrócić do domu ok 23, ale balować całą noc - co on w tym czasie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak mówiłam, 2 lata próby i nich pomaga przy dziecku. Chce wychodzić - OK, ale ty też będziesz mieć swój czas i on zostanie z dzieckiem, bo to jest uczciwe. Prawda jest taka, że on szuka chyba sposobu, żeby się na Tobie odegrać i wykorzystuje do tego Twoją ciążę, a potem może wykorzystywać dziecko. Nie wiem, co to za człowiek. Jeśli macie być razem, to to ma być prawdziwy związek. Może liczyć cały czas na to, że jesteś w ciężkiej sytuacji. Potem może faworyzować dziecko i pokazywać jaki to z niego dobry tatuś totalnie cię ignorując. Nie. Jeśli masz z nim być to na warunkach związku i nie będziecie czekać, aż dziecko dorośnie. Macie tylko 2 lata na to. A jeśli już podjął decyzję o tym, że kogoś ma zamiar sobie znaleźć, to mu uświadom, że w dzisiejszych czasach choć kobiety z dziećmi mają mniejsze szanse na znalezienie partnera, to nich wie, że tatuśkowie to też nie jest najlepszy materiał na męża. Poważna rozmowa i jasne zasady. Albo jesteście razem, albo to tymczasowy układ do 2 lat. I jeśli jest takim dobrym tatusiem, to jeśli woli układ, to wina za rozpad związku jest po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co on w tym czasie robi? Tetaz jest jeszcze ciepło wiec siedzą nad rzeka i piją vodke do rana pózniej pewnie pójdą do pubu pózniej coś zjeść a następnie wraca na piechotę bo powiedział ze lubi nad ranem wracać pieszo co zajmuje mu Ok godziny z miasta, pare razy wracał autobusem rano to zasnął i obudził sie na pętli i wtedy wiadomo musiał czekać na coś następnego a autobusy o 4 rano tak często nie jeżdżą wiec do domu przyjeżdżał Ok 5-6. Jakiego rozwiązania oczekuje? Chyba tego ze dziecko wiele rzeczy zmieni, ze z czasem on wydorośleje i zrozumie ze mino popełnionego niego błędu jesteśmy rodziną. Pytałam go czy jak dziecko przyjdzie na świat tz będzie tyle wychodził powiedział ze Max raz w miesiącu, uważam ze to i tak jest głupota. Co ja moge zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż od samego początku mówił ze oczywiście jak dziecko sie urodzi to ja moge wychodzic i on w tym czasie zostanie z małym ale co to za układ? Ja chce spędzać czas z nim wspólnie, wychodzic razem a nie raz ja raz on. Myśle ze to dobry pomysł z tym okresem 2 letnim tylko właśnie moze tak być ze będzie pokazywał przy dziecku ze jestem dla niego nikim a to będzie mnie psychicznie wykańczało. Myśle ze składając pozew o rozwód, sąd uzna ze to z mojej winy bo go zdradziłam, mieszkaliśmy osobno tylko o wyłącznie dlatego ze ja wyjechałam do pracy... No ale mojego poświęcenia nikt nie weźmie pod uwagę tylko to ze zdradziłam męża, nie wiem moze to tylko chwilowe moje załamanie ale jestem w sytuacji bez wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×