Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę odejść od męża i jest wielka afera o to w rodzinie.

Polecane posty

Gość gość
Autorko masz racje.. jak nie spadnie na samo dno to sie nie podniesie bo zawsze jest zoneczka ktora zapewnia dach nad glowa i jedzenie. A on hulaj dusza. Szkoda marnowac swoje zycia i dziecka. Mam kolezanke teraz ma 30 lat i ktorej ojciec cale zycie pil i uwierz mi ze pomimo tylu lat ona nadal ma zal do matki ze go nie wyrzucila, ze jako dziecko musiala patrzec na jego pijanstwo. Malzenstwo to nie tylko starnie sie jednej osoby..a maz sie nie stara..co z tego ze pojdzie na terapie, popracuje i dalej ma za co chlac i ma w nosie czy macie co jesc i za co zyc, ma w d***e wasze uczucia. Bardzo dobrze ze postanowilas to zakonczyc a nie cale zycie byc meczennikiem..nie kazdy jest wart takiego poswiecenia i nie sluchaj tu tych ktorzy chca cie wpedzic w poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No raczej nie był na przerwie bo znaliśmy się 5 lat i 4 lata mieszkaliśmy razem. Nieraz pił ale zawsze normalnie, a jako alkoholik powinien wpaść od razu albo pić regularnie, a on pił jak wszyscy, nie trząsł się za wódką. Zimą raz poraz wspolnie grzane wino latem piwo smakowe owocowe lubił ale też symbolicznie bo bał sie ze mu bęben urośnie. Poza tym to wiado.o jakies święta czy wesela. Była okazja to wypił. Ślubu kościelnego nie mamy. Ja nie jestem nawet ochrzczona. Mamy tylko cywilny. Kochana ja już sama nie wiem co o tym myśleć... też się zastanawiałam czy on aby przerwy akurat nie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie tłumacz się trollowi, on się tu już nieraz produkował w podobnych tematach. Mężowi przecież nikt nie zabrania się zmienić, u rodziców może sobie spokojnie trzezwiec, iść do AA, pokazać że mu zależy chociaż na kontaktach z dzieckiem. Bo choćby dla dziecka warto robić to co robisz. Niech widzi że jest warte tego żeby zerwać dla niego toksyczny związek. A ojcu (trzezwemu) chyba nie będziesz broniła się z nim widzieć. A teściów miej gleboko w tyle, gdzie byli jak mąż demolowal mieszkanie? Urzadzal awantury? Wracał brudny, pijany? Po prostu wiedzą ze będą mieli teraz sami problem na głowie, a jeszcze nie daj Boże sąsiedzi się dowiedzą ze żona wyrzuciła ich synka-pijaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby miał przerwę to po pierwszym piwie wpadłby w ciąg. Jeśli go nie wywalisz to raczej się nie ogarnie. On nie ponosi konsekwencji. Ma dach nad głową, jedzenie, ciepłą wodę. Alkoholik nie może mieć komfortu picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś haha dowodów to ja mam od groma na szczęście. Nie muszę mieć żadnych świadków. Mam dokumentacje: policyjne, szpitalne, psychologiczne, psychiatryczne i rachunki z izby wytrzeźwień. OGÓLNIE DZIĘKI WAM WSZYSTKIM! dzięki wam ludzie za wsparcie i pozytywną energię, potrzebuję tego, nie dam się wpędzić w poczucie winy i widzę że nie tylko k ja przez to przechodzę zaś trollowi mogę dać namiar, niech sobie mojego przyszłego ex przygarnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, zrobiłaś już wystarczająco dużo. Musisz myśleć o dziecku i sobie również. Czasem osobą uzalezniona musi spaść na samo dno żeby się podnieść. Dużo siły Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przez to przechodzę zaś trollowi mogę dać namiar, niech sobie mojego przyszłego ex przygarnie oczko.gif x jesteś z******tą kobietą, nie znam Cię, a już Cię lubię :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż to moja historia!!! Ja też rozwodzilam się z alkoholikiem. Wyczerpałam wszystkie możliwości pomocy, psycholog, terapia, prywatne sesje za które płaciłam, odtrucia, prośby, płacz, tłumaczenia - nic to nie dało, powiedział ze lubi pić a ja mu psuje przyjemności, ograniczam go, męczę, że wpieprzam się w nie swoje sprawy!!! Natomiast teściowie powiedzieli, a raczej wykrzyczeli mi, że to wszystko moja wina, że on pije przeze mnie i ze to ja go zniszczylam! Na szczęście nie mieliśmy dzieci. Odeszlam i to było najlepsze co mogłam zrobić. Żałuję tylko że tak długo z nim byłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. A ojcu (trzezwemu) chyba nie będziesz broniła się z nim widzieć. xxx absolutnie nie będę bronić ale niestety na razie postaram się o widzenie tylko u mnie w domu i w mojej obecności aczkolwiek wtedy kiedy będzie miał na to ochotę, bo nie zamierzam ograniczać się do jakichś terminów. Może to będzie motywacja do tego żeby być częściej trzeźwym. Jeżeli z tym skończy na dobre i będę miała to xarno na bialym wtedy może dziecko zabierać według wspólnych naszych ustaleń. Nie widzę problemu. Dziadkom też nie zabronię wnuka widywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki za Ciebie, pogoń męża, paradoksalnie może to być dla niego szansa, żeby się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, połowa sukcesu już osiągnięta - podjełaś decyzję. Brawo tak trzymaj, walcz o normalne zycie dla twojego dziecka. pochodze z rodziny gdzie ojciec byl alkoholikiem i najgorsze co moze zrobic matka wlasnemu dziecku to trwac przy mezu alkoholiku i skazać dziecko na zycie w patologi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, masz racje! Dobrze robisz. Ratuj swoje dziecko i ratuj siebie. Zycie z alkoholikiem rujnuje psychike dziecka, niszczy mu cale zycie, bedzie napietnowane psychicznie , a czesto tez spolecznie. O Tobie nawet nie wspominam. Zrobilas wszystko co moglas. Jestes naprawde OK - terapie, pomoc, wspieranie. Nic to nie dalo. Koniec. Ratuj siebie i badz twarda oraz konsekwentna. Poki jestes mloda - mozesz sobie ulozyc zycie, potem bedzie za pozno. Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholik pije wyłącznie przez SIEBIE. Szukanie powodów to tylko usprawiedliwianie się i swojego nałogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , dobrze robisz! Zycie z pijakiem to katorga, wiem cos o tym bo moj maz tez byl pijakiem. Tylko ja jestem ostra i postawilam sprawe na ostrzu noza , maz zmienil sie i jest dobrze ale jesli wykreci mi jakis numer od razu dostaje kopa na do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi tescie tez uwazaja , ze maz pija z mojej winy :d Boze , skad sie biora tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż był pijakiem, nie alkoholikiem. Skoro SAM się zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź jak najszybciej choćby prosił na kolanach i obiecywał ze się poprawi,wiesz ze tak nie bedzie,a tesciow nie słuchaj,bo najbardziej się boja tego co ludzie powiedzą bo rozwiodłaś się z nim bo jest alkoholikiem i ze wstydu się spalą,jestem dorosłym dzieckiem alkoholika,musiałam przejść wiele terapii aby dojść do siebie i normalnie funkcjonować w życiu dorosłym po tym czego się naoglądałam i co przeżyłam z ojcem alkoholikiem,długo miałam żal do mamy ze nie rozwiodła się z ojcem,ale tez patrzyła na to co ludzie powiedzą,ze my dzieci potrzebujemy pełnej rodziny,liczyła na to ze jakimś cudem go ozdrowi i przestanie pic,tak się nie stało,ojciec się zapił,umierał na moich oczach,mama przez to wszystko miała 2 zawały,drugiego nie przeżyła,i mam nadzieje ze znajdziesz w sobie ta sile aby odejść aby twoje dziecko nie musiało przez to wszystko przechodzić,życzę ci wszystkiego dobrego i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeśli masz możliwość odejść to odejdź, a na rodzinę męża się nie oglądaj. To zawsze będą ludzie którzy będą patrzeć pod kątem dobra swoich dzieci a nigdy pod kątem dobra obcych, a ty jesteś obca. Gdyby chodziło o ich córkę uwiązaną przy pijaku to by ją bez sentymentów namawiali do wyrzucenia męża i by jeszcze mieli pretensje, że jego rodzinie się coś nie podoba. Ja to samo widzę po teściach. Córuni pomogli kopnąć męża w d**e, bo on jest zły a ona ma prawo do szczęścia jeśli chce, ale jakbym ja odejść od ich syna to byłabym tą złą kobietą, której odbiła palma, bo przecież ich syn jest dobry, nie to co były zięć. Hipokryzja do kwadratu i tyle. Morale inne dla własnych dzieci, a inne dla reszty świata. Są równi i równiejsi. Utnij kontakty z tymi ludźmi i tyle. Alkoholika nie da się zmusić do leczenia jeśli on tego nie chce i żadne wsparcie tego nie zmieni a tylko sobie zniszczysz życie, a dziecku dzieciństwo. Niech oni z nim zamieszkają i niech poczują jak to jest dawać to wsparcie. Ty im to powiedz jak są tacy mądrzy. Zobaczymy ile wytrzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj jal najszybciej. mam meza z dda i gdyby glupa tesciowa rozwiodla sie kilkanascie lat wczesniej to dzisiaj moj maz nie byłby znerwicowany i mialby spokojne dzieciństwo. tez chciala dobrze dla dzieci a zniszczyla im dziecinstwo pozwalajac patrzec na te wszystkie patologie pijackie. biegnij i sie nie zatrzymuj!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, weź sobie do serca radę gościa z 12:20, nie czytaj trolli, Olej ta jego rodzinkę, niech Cie cmokną, rozwiedź sie i żyjcie w spokoju z synem! Ne daj sobą manipulować przenigdy! Starym jego to nie w smak, bo najpewniej jako rozwodnik pijaczyna, wroci do nich i to oni beda mieli p********e. A ten argument, ze zabierasz dziecku ojca - hahaha ze tez jeszcze ludzie takie głupoty pierdoła w 21 wieku!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze robisz ze wyrzucasz pijaka i darmozjada. Trzymam za Ciebie kciuki :) Popelnilas wiele bledow biorac na siebie odpowiedzialnosc za jego chlanie. Terapia, dawanie nowej i nowej szansy, wiara w to, ze mozesz go uratowac. NIE MOZESZ! To jest tylko jego wybor, a Ty mu za duzo pomagalas i wybaczalas. Ty i Twoje dziecko cierpi przez pijaka-pasozyta. Jest szansa, ze przezyje szok, zacznie sie leczyc i wezmie za siebie odpowiedzialnosc. A jak nie no to von niestety z Twojego zycia. Tesciami sie nie przejmuj, bo oni mysla tylko o sobie i nie chca sie alkoholikiem opiekowac. Tylko badz twarda i nie zmien postanowienia. Dla niego to jest ostatnia szansa na poprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13'26 TEŚCIOWIE jak już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna z Ciebie i konkretna kobieta autorko. Dałaś mężowi co mogłaś ale znasz swoje granice. Powodzenia. Mam nadzieje, ze teraz twoj maz się otrzasnie i zawalczy o rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sie. Pogoń menela. Zbierz dowody do sprawy o ograniczenie praw i do rozwodu z jego winy bo jak mu sie kasa skończy noe będzie miał jak cie scigac o alimenty na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie nie rozumiem tego podejścia że nie odejdzie taka od chłopa bo co ludzie powiedzą (moja ciocia tak miała) a teraz to niby nie gadają jak siedzi kobietą z dzieckiem przy pijaku? Teraz to dopiero gadają. Moja ciotka właśnie miała takie podejście, bo ludzie, bo pełna rodzina dla dzieci ale jaka to była rodzina? jeden wielki dramat, dzieci cierpiały, na nic kasy nie było przez pijusa, wieczne awantury, wstyd przed ludźmi, przed rówieśnikami, a ludzie właśnie cały czas gadali i dopiero mieli używkę co niektórzy. Właśnie gdyby odeszła to by wszystkim gęby zamknęła i co najważniejsze o dzieci zadbała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowie się boją, że do nich wróci i będą się z nim użerać, stąd to gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie z pijakiem rozwiodlam rok temu, teraz mam fajnego spokojnego chlopaka, cisze i spokoj :) zaluje tylko ze tak duzo czasu zmarnowalam na dawanie szans!!!!!! nie marnuj zycia dziewczyno, zobaczysz jak ci ulzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mieszkanie dostałam od babci przed ślubem i ja serio utrzymam mieszkanie, siebie i dziecko na luzie kiedy się jego pozbędziemy. " x Autorko widzisz co napisałaś? To masz odpowiedź dlaczego masz pomagać. Bo jak wyp/ier/dolisz pijusa z domu, to ktoś go będzie musiał przyjąć do siebie. Nie daj się. Nagraj jak ci dom demoluje, jak wygląda jak chleje. Kilka takich nagrań i rozwód z orzeczeniem o jego winie masz od ręki. A to też ci pomoże pozbyć się z domu. Jakby nie było, jeśli wywala szafki itd, to skąd wiadomo, z eza chwilę nie podniesie na ciebie ręki? Przejdź się do gminy i zapytaj, czy jest szansa uzyskania socjalki dla męża i się rozwiedź. xx gość dziś a ty się suko nie odzywaj. Przydałoby ci się żyć z takim alkoholikiem przez kilka miesięcy. A z agresywnym to miesiąca nie wytrzymasz! Jak ktoś lubi pić, to zacznie chlać bez żadnego powodu. Sama pewnie lubisz sobie chlapnąć co weekendzik, to problemu nie widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, takim co bronia chlejusa zyczyłabym takiego życie, albo im dzieciom, Ciekawe, czy by chciały np takiego zięcia dla córek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×