Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość makakaka

Co on kręci?

Polecane posty

Gość makakaka

Od roku jestem w związku na odległość. Dzieli nas 5 godzin jazdy samochodem. Codziennie poświęca mi po kilka godzin na pisanie i rozmowy przez Skype i wydaje się być bardzo zaangażowany, ale widujemy się rzadko (raz na miesiąc / dwa). Jego "męczy" podróż do mnie (ale muszę przyznać, że ciężko pracuje). Planowaliśmy zamieszkać razem za około pół roku w jego miejscowości. On sam niejednokrotnie zaczynał rozmowy o ślubie i dzieciach ze mną, podkreślając że poważnie chce niedługo założyć rodzinę. Jednak kiedy ostatnio to ja próbowałam ustalić coś na temat przeprowadzki (musiałabym powoli zacząć się rozglądać za pracą w jego mieście), to zaczął się wycofywać i mówić, że jest niepewny i że na niego naciskam. W weekendy zazwyczaj jeździł do rodziców i wtedy prawie nie mieliśmy kontaktu. Nigdy nie robiłam mu o to wyrzutów, bo w pewnym sensie doceniam to, że jest rodzinny. Jednak ostatnio, zamiast przyjechać do mnie, kiedy miał tydzień urlopu, znowu wybrał się na weekend do rodziny. Potem powiedział, że potrzebuje ode mnie odpocząć i odzywał się tylko na chwilę w nocy. Nigdy nie byłam natarczywa i rozumiałam, że każdy potrzebuje czasu dla siebie. Ale czy to normalne, żeby zakochany mężczyzna nie chciał spotykać się jak najczęściej...? Zupełnie nie wiem, na czym stoję. Zaczęłam łączyć fakty i pomyślałam, że może on wcale nie jeździ... do rodziców? Będąc u "nich" nie chciał rozmawiać ze mną przez telefon ani minutę. Może ma drugą dziewczynę, dla której ma czas w weekendy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech się h*j nakręci jak na karuzeli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stawiam na drugą kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakaka
On mi właśnie robi taką karuzelę emocjonalną - tuż przed odwołanym spotkaniem, przez kilka dni, był aż za czuły. Kiedy jesteśmy razem i ktoś ("tata") do niego dzwoni to też nie odbiera, a z telefonem chodzi nawet się kąpać. Nie zwracałam wcześniej na to uwagi, bo nie mam w zwyczaju nikogo szpiegować albo byłam po prostu naiwna. Przez ten tydzień, kiedy miał urlop (!), pisał ze mną przez godzinkę-dwie późno w nocy, odmawiając krótkiej rozmowy telefonicznej i tłumacząc się tym, że potrzebuje spokoju. Odpowiedziałam mu, żebyśmy w takim razie nie odzywali się do siebie w ogóle przez kilka dni, żeby sobie wszystko przemyśleć. Kiedy wprost zapytałam, czy spędza urlop z inną kobietą, to odpowiedział: "Nie. Ale co, jeśli by tak było?" Niedługo potem zapytał, co by było dla mnie gorsze: seks bez uczuć czy uczucia do innej bez seksu. Mimo przerwy - którą sam wcześniej proponował, chcąc się "wyciszyć" - odzywa się do mnie. Przez ten rok wyczuł, jak bardzo jestem w nim zakochana i sobie ze mną pogrywa (?), ale tym razem będę nieugięta. Jak mogłabym go sprawdzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ze jest inna kobieta, na 99%. Weź daj sobie spokój, związki na odległość to porażka, bardzo latwo zdradzić, cos krecic bo i nie sprawdzisz go wiec faceci zwykle zdradzają w takich zwiazkach (to temat rzeka, poczytaj sobie inne podobne wątki)...zreszta ile razy spotkaliscie się na żywo? Co Ty wiesz o tym człowieku? On może Ci różnych kitów nawciskać o sobie i co, za pol roku byś rzuciła wszystko np prace w swoim miescie i pojechala do niego? A wiesz ile koboet zostalo ,,na lodzie" robiąc to samo? Możesz się baardzo rozczarowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma inna na 100%. Nie bądź naiwna i skończ to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno ma inna i chce skończyć z Toba. A na przyszłość - związki na odległość nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes dla niego planem B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nawet nie czuje potrzeby uprawiania czestszego seksu z toba bo pewnie do tego ma druga pod reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe pewnie ma i co jego d**a nie szkoda mi jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakaka
Bardzo Wam dziękuję. Weszłam w związek na odległość, bo wszystko wskazywało na to, że w najbliższym czasie zamieszkamy razem i bardzo się zakochałam. Już kilka razy chciałam to skończyć, bo coś mi nie pasowało (raz np. chciał odwołać spotkanie na godzinę przed, nie podjąc żadnego powodu). Wtedy za każdym razem - niejako postawiony pod ścianą - przyjeżdżał. Nie rozumiem tylko - do czego ja mu jestem potrzebna? Widujemy się na tyle rzadko, że nie ma z tego prawie wcale korzyści seksualnych (ani żadnych innych). Nawet na seks nigdy nie nalegał, to wyszło po kilku miesiącach z mojej inicjatywy (zastanawiałam się już, czy wszystko z nim OK...). Panicznie boi się ciąży (mimo że deklaruje chęć założenia rodziny w najbliższym czasie). Żony na pewno nie ma, bo nie raz przebywałam np. tydzień u niego i nie miał tam żadnych kobiecych rzeczy. W stosunku do mnie był zawsze nieśmiały. Z jednej strony deklaruje, że mnie kocha, a z drugiej, że jest niepewny i boi się, że po wspólnym zamieszkaniu straci wolność. Od poniedziałku do piątku zawsze rozmawialiśmy przez telefon przez kilka godzin dziennie. Do tego on naprawdę dużo pracuje. Jak dałby fizycznie radę mieć dwie dziewczyny na raz? Wydawał mi się być bardzo uczciwy. Na początku naszej znajomości przyznał mi się, że jest 2 miesiące po rozstaniu z byłą dziewczyną i jeszcze to trochę przeżywa. Po jakimś czasie dostał od niej list i do tego też mi się przyznał. Czy to mogła być perfidna taktyka mająca na celu na zdobycie mojego zaufania? Od kilku dni dzwoni do mnie jakiś obcy numer, ale kiedy odbieram, to nikt nie odpowiada. Czy mam szansę wyśledzić, o co chodzi? Jeżeli gra na dwa fronty, to chciałabym, żeby ta druga się o tym dowiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mógł poznać ta nowa niedawno, a to, ze wcześniej zdarzało mu sie odwolywac spotkania itp. - on po prostu nie był zaangażowany. Dwa miesiące po rozstaniu? To tyle co nic, wiec bylas po prostu klinem. Teraz moze spotkał kogos, w kim sie zakochał, kto mu odpowiada i chce wygasić znajomosc z Toba. Oczywiście nie przyzna sie, ze jest inna, bo wyczuwam, ze jest beznadziejny. Nieodbieranie telefonu i chodzenie z telefonem wszedzie, to klasyk klasyków, jesli chodzi o objawy zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.33 doklaaadnie. Nie miej złudzeń, jest inna-albo jakąś nowa albo była się pojawiła znowu w jego życiu. Jak nic leci na dwa fronty. Jedyne co możesz zrobić to na ten tajemniczy numer (to pewnie była dziewczyna albo ta nowa) napisać smsa (skoro ona sie nie odzywa gdy zadzwoni) ze jesteś jego dziewczyna, to związek na odleglosc, może nawet wyslij jej wasze wspólne zdjecie, niech się dowie z kim ma co czynienia... I zobaczysz, jak zareaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze niech zadzwoni Jakis twoj znajomy z innego nr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakaka
Tamten obcy numer mnie zablokował, więc już chyba nic nie mogę zrobić. Na początku związku spotkał się w tajemnicy przede mną z koleżanką (gdyby nie ukrywał, że się chce z kimś spotkać, to nie robiłabym z tego problemu). Przyznał się w końcu do tego, bo go przycisnęłam - jego historia na temat tego, gdzie był, była niespójna. On mówi, że go kontroluję, ale niby jak, skoro może nawet się spotykać z kim chce, byle tylko tego przede mną nie zatajał? Nie ma Facebooka, nigdy nie płaci kartą... Ostatnio zostawiał czasami telefon w pokoju, ale może dlatego, że widział, że jego smsy mnie nie interesują. On poznał moich rodziców, brata i dwoje przyjaciół, a ja nie znam od niego nikogo. Wciąż mi pisze, że na niego naciskam... Ale ile jeszcze mamy być w zwiazku na odleglość? Jestem nauczycielką - gdybym miała zmienić pracę, to od półrocza albo września przyszłego roku. Napisałam, że to koniec (napisałam, bo on nie chce ani się spotkać, ani porozmawiać przez telefon), to nie daje mi spokoju, pisząc jak bardzo mnie kocha i żebym nie była zazdrosna o wyjazd do rodziców i o to, że czasami potrzebuje czasu dla siebie. Chce, żebym wyjaśniła o co chodzi. Bycie natrętnym wydawało mi się nie w jego stylu, tym bardziej jeśli ma jeszcze drugą w zapasie. Przez ostatnie 2 miesiące poświęcał mi znacznie więcej czasu niż wcześniej i był cieplejszy, więc tym bardziej mam mętlik w głowie. Może on ma zaburzenia psychiczne? A może to rzeczywiście ja się czepiam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakaka
Dzięki! Zadzwoniłam od mamy na ten numer, ale jest wyłączony. Może ktoś chciał tylko sprawdzić, czy odbierze kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakaka
Udało mi się go wyszpiegować - co najmniej flirtował z "koleżankami". Kłamał w żywe oczy, nawet jak pokazałam mu dowody. Przyznał, że bał się ze mną zamieszkać, bo podświadomie bał się, że zawsze może się trafić coś lepszego (to jego słowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×