Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czerwone prześcieradło

Wybaczyć?

Polecane posty

Gość Czerwone prześcieradło

Jestem z nim już kilka lat, oboje dojrzali. Przyłapałam go a raczej odkryłam, ze pisze z kobietami z ogłoszeń typu sex za pieniądze. Umawiał się z nimi na sex, podawał nawet gdzie pracuje, umawiać się chciał po godzinach pracy w biurze, kiedy zostawał już sam, a to jego firma wiec mógł sobie na to pozwolić. Oczywiście zerwałam z nim. No i tu zaczął się cały problem. Zaczął o mnie walczyć , starać się jak nigdy, płakać po nocach, schudł w tydzień kilka kg, wyglądał jak wrak człowieka. Nie sądziłam chyba ze aż tak mnie kocha sądząc po jego zachowaniu. Wychodził sam z siebie, obiecywał przepraszał , twierdził ze to było tylko głupie pisanie, ze nie wie czemu to robił, ze był ciekaw, ze nigdy się z żadna w życiu nie spotkał, ze pisał tylko tak zobaczyć jak taka dziewczyna wyglada, czy przyjdzie . Mówił ze nigdy by nie skorzystał , nie zapłacił za to. Może bym uwierzyla w to co mówi gdyby nie fakt, ze na początku związku mnie z kimś takim wlasnie zdradził. Mam związane ręce, nie wiem co robić, stara sie tak o mnie już od paru miesięcy. Mieszkamy nadal razem , niby żyjemy , ale nie wiem czy nie robię wlasnie największej głupoty życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jest seksoholikiem? Ja bym radziła, żebyś poszła do psychologa najpierw sama i opisała problem a potem na następną wizytę wspólnie. Na Twoim miejscu nie skreślałabym go z góry bo możesz potem żałować a Twój facet może mieć po prostu psychologiczny problem, który jest do wyleczenia. Życzę powodzenia i wielu wspólnych lat. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Były rozmowy o tym z mojej inicjatywy na temat terapii, on wtedy przystawał na wszystko. Stwierdziłam ze skoro tak żałuje to niech sam nas umówi do lekarza . Ja mu podałam namiary na niego. Raz może dzwonił ale terminu nie było No i na tym się skończyło. Stwierdziłam ze to jemu powinno na tym tak zależeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, ta powyżej :) NIE Autorko. Ty musisz mu pomóc. Mężczyźni są słabi psychicznie, obiecują i rezygnują. Zrób dokładnie tak, jak radziłam Ci wyżej. Wybierz sama dobrego psychologa, najlepszego w mieście. To, że on CHCE pójść na terapię to bardzo dobry znak. To jest WASZ związek i OBOJE jesteście za niego odpowiedzialni i nie może być tak, że zostawiasz go samego z problemem. Pomóż mu, bądź czuła, empatyczna- przekonasz się, że wszystko się uda, od to doceni i wynagrodzi Ci z nawiązką. Życzę powodzenia! Jeszcze raz pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Tylko czy jest sens ?? Zrobił to raz, wróciłam ...i jak się okazuje nie przestał .... Nigdy mu sexu nie odmawiałam , nie musiał szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zawsze jest sens ratować związek. Zawsze!!! Ja odczuwam (choć mogę się mylić!), że niezależnie od tego, co się stało- TOBIE już jakoś nie bardzo na tym mężczyźnie zależy. Pomyśl o tym i sama sobie odpowiedz na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem kto ci tu odpisuje ale w życiu bym 3 szansy tak naprawdę nie dała. Juz cie dwa razy zrobił i to za kasę się chciał umawiać. W życiu zero szansy już. Jak mu będziesz ufać po takim czymś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że nawet radziłaś się wróżki "którego wybrać" :). A więc nie myliłam się powyżej, że na tym mężczyźnie, o którym pisałaś nie bardzo już Ci zależy... Pozdrawiam :):):) P.S. Ja też jestem "wróżką" ale bez Tarota. Mam nieprzeciętną intuicję, taką, która bardzo rzadko się zdarza. Nawet żartobliwie mówię o sobie "Niby- wróżka" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Gdyby to było takie łatwe i proste i by mi już w ogóle nie zależało to bym tu nie pisała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
I tak jest ktoś w moim życiu ..Mój były nie były o tym wie...zdaje sobie sprawę ze to przez niego wszystko. Nie wiem co robić ze swoim życiem w takiej sutuscji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18.27 to może mi pomożesz w moim związku o którym można książkę napisać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w końcu o co ci chodzi autorko i co się tak naprawdę dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykład typowego sexoholika. Wiem bo sam nim jestem i przynajmniej raz w tygodniu potrzebuje innej kobiety inaczej wariuje jak narkoman bez działki. Napiszecie zapewne idź się leczyć. Byłem. Mnóstwo pieniędzy zainwestowałem w psychologów, psychiatrów, psychoanalitykow... Nie potrafię z tego wyjść. W naszym kraju nie traktuje się tego schorzenia poważnie. I co mam zrobić? Obciąć sobie czy powiesić się? Niech nie wypowiadają się laicy, którzy nie wiedzą jaka to meczarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Nie wiem co zrobić z kim być kogo wybrać żeby życia sobie nie zniszczyć. Czy on po tym wszystkim na szanse zasługuje, czy nie jestem idiotkom która kolejny raz sama siebie oszukuje ze on się zmieni ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na kim ci faktycznie zależy? Na tym co szuka sexu czy na byłym? Spisz na kartce plusy i minusy tego itego może to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odetnij się od obu powiedz im żeby dali ci czas i zobaczysz za którym będziesz tęsknić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.36 zjeżdżaj z.tematu i uważaj żebyś się w końcu nie zaraził skoro potrafisz tylko myśleć fujarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Nie rozumiem, zerwalas a mieszkacie razem? I jeszcze drugi facet jest w tym wszystkim? Ty serio piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Jest mężczyzna który mnie kocha który chce być ze mną , ale dobrze go nie znam nie mieszkałam z nim nie wiem jaki jest w takim codziennym życiu normalnym. W dodatku aby być z nim musiałabym zmienić kraj. I tu pojawia się problem czy wejść w nowy związek czy dać szanse temu co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, najszczesliwsze sa kobiety, które po tym, kiedy facet je zawiedzie, Nawet jesli to błahostka, odwracają sie na pięcie i mowia "s********j":) Skąd wiesz, ze on dalej tego nie robi? Nie wierz w zadne tłumaczenia, ze on tylko dzwonił i pisał, skoro juz na początku Cie zdradził, bo na bank kłamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo to daj sobie spokój autorko. Życie z kłamcą to męczarnia. I faceci bardzo dobrze potrafią grać, Twój ewidentnie jest świetnym aktorem. Czy na pewno chcesz za kilka lat obudzić się z rakiem szyjki macicy, HIV czy kiłą? W dzisiejszych czasach mało jest "czystych" ludzi, więc inwestowanie w d****arza to ryzyko dla Ciebie i ewentualnych dzieci. Ale wybór należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Prowo czy nie wieje niezłą desperacją i naiwnoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 18.27. Wysiadł mi chwilowo net. Powiem Ci SZCZERZE (bo jasnowidzem nie jestem ale z tą intuicją to prawda!): ja bym postawiła na to, co masz. Nie ryzykowałabym zmiany życia z mężczyzną, którego w zasadzie nie znasz i jeszcze zmianę kraju. Znasz takie przysłowie: "lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu"? Jak "popłyniesz" za marzeniami to możesz STRACIĆ ICH OBU a samotność, uwierz mi nie jest godna pozazdroszczenia (ja jestem samotna). Na Twoim miejscu zrobiłabym wszystko, żeby uratować tę relację, którą masz. Uwierz mi, nawet małżeństwa, które są "na skraju przepaści" wracają do siebie i można powiedzieć "odkrywają się na nowo"... Zrobisz oczywiście co zechcesz ale JA na Twoim miejscu postawiłabym na to, co mam. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Ja wiem ze najłatwiej pisać olej go zostaw itd...Może gdybym miała taka pewność co do tego drugiego to bym tam zrobiła. Obecny wiem ze mnie kocha , widzę to i to dopiero teraz po tym wszystkim ... Drugi ? Jest w porządku chyba , inny chyba na tyle co go znam, ale tu pojawia się problem, muszę podjąć decyzje życia i nie mam pojęcia która z tych opcji będzie lepsza. Nie umiem patrzeć na to obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:06 zadziwia mnie twoja naiwność i te dobre rady. Facet zdradza juz na początku związku, potem dostaje szanse i korzysta sobie z zaufania, jakim go obdarzyła autorka, zdradzając ja na całego, a Ty jej radzisz ratowanie tej relacji, bo lepszy wróbel w garści?:O To dopiero wieje desperacja, cos w myśl "niech by pił, niechby bił, byleby był":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty autorko, gdybys raz na zawsze zerwala z sexoholikiem, to od razu musisz wchodzić w nowy związek, w dodatku z facetem, którego słabo znasz i musiałabyś dla niego wyprowadzić sie za granice?:O faktycznie gosc z Paryża ma racje, wieje jakas despera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone prześcieradło
Nie muszę , nie chce być sama. Poza tym wiem bo już doświadczyłam tego ze na stara miłość najlepsza jest nowa, może ktoś uważa inaczej ale ja tak mam , samotność mi nie służy , nie umiem być sama ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ci współczuje, ze nie potrafisz chwile pobyć sama. Moze gdybys dała czas, to znalazłaby Cie sama milosc przez duże M, a tak to wlasnie wpadasz w takich marnych facetow, jak ten wyzej opisany. Ja nie stosuje klina, bo u mnie to nigdy nie działało, ale niektóre musza miec przy sobie portki bez przerwy, nawet byle jakie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Nie jestem naiwna !!! Ile masz lat? Ja na pewno o wiele więcej niż Ty... Wiem zatem, że młodemu łatwo jest powiedzieć: "olej", "zostaw go". Ale w życiu tak wiele się nie zdarza, że zaraz jak na zawołanie przyjedzie nowy książę na białym koniu ! Czasem już nikt może się nie pojawić. Codzienność przytłacza: praca, obowiązki... Jak się nie ma już 30 lat to nie ma czasu biegać tu i tam w poszukiwaniach "ideału". Ten facet Autorki, który ma problem, nie wiadomo jaki, może emocjonalny, może taki, że musi się wciąż "dowartościowywać"- kocha ją- tak napisała, że sam ją o tym zapewnił. Facet jeśli mówi kobiecie WPROST: "kocham"- na pewno nie kłamie! Trzeba mu pomóc przeprowadzić tę terapię, być z nim, wspierać go! Jak się jest z kimś w związku- nie można go SAMEGO zostawić z problemem i "tylko wymagać". Autorko, zrobisz jak zechcesz ale zmiana życia o 180 st. w dodatku z człowiekiem, którego dobrze nie znasz czyli "tym drugim"- nie wiesz jak będzie funkcjonował w codzienności, w dodatku w obcym dla Ciebie kraju- SPORO ZARYZYKUJESZ DECYDUJĄC SIĘ BYĆ Z NIM! Może to będzie dobra decyzja- może najgorsza w życiu- tego JA nawet w tej chwili nie potrafię Ci powiedzieć! Ostateczną decyzję z którym z tych mężczyzn będziesz- podejmij sama. Pozdrawiam i życzę wszystkiego, co najlepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby powyżej. MIŁOŚĆ sama nie przychodzi na zawołanie... Czasem przez całe życie można jej nie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×