Gość gość Napisano Październik 17, 2018 W skrócie.:Kumpel z roboty wraz z żoną i dziećmi ( 5 lat i roczek) pojechali na urlop daleko na Wyspy Zielonego Przylądka.Pokazywał mi zdjęcia i filmiki z tych wakacji i jakież było moje zdziwienie jak np. na filmach widać jak oni jedzą przy stole w restauracji a te roczne dziecko dali na ręce kelnerkom i te kelnerki w odległości co najmniej 20 metrów noszą te ich niemowlę. Do czego zmierzam:przecież wszędzie są porwania dzieci dla okupu lub żeby powycinać nerki i wątrobę na nielegalne przeszczepy. Niech by taka kelnerka podała szybko dziecko przez okienko w ladzie jakiemuś typowi który by wybiegł na zaplecze do auta i dziecko porwane. No co oni tam liczą , że jakby tak się stało to tropikalna policja w 15 minut odnajdzie dziecko całe i zdrowe na prowincji ? Inny przykład, ojciec dziecka kąpie się w morzu, żona zajmuje się 5-latką a niemowlę nosi ratownik. Też może być przecież gangsterem i tylko czekać na okazję. Cholera wie czy ci murzyni to muzułmanie czy katolicy itd i jakie mają zamiary?Co o tym sądzicie?Ja bym, w takim odległym dzikim kraju nikomu nie dawał dziecka do " ponoszenia"... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach